reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Moja beta w 9 dniu w 2016 roku w grudniu miała 186. I szczęśliwe urodziłam corcie ma 2 latka i 3 miesiące a teraz modlę się aby ten cud trwał. Czyli jak wszystko będzie ok i przyrost w środę będzie prawidłowy to kiedy do lekarza na pierwsze usg?
Widzę, że mamy podobną historię [emoji4] beta jest wysoka. Nie wierzę, że się nie uda [emoji173] trzymam mocno kciuki [emoji4]
Co do ust to kurczę już nie pamiętam. Ale chyba wiek ciąży 3t i któryś dzień my usłyszeliśmy serduszko [emoji4]
 
reklama
Dziewczyny u mnie jutro punkcja.
Niby jest 8 pęcherzyków, ale przed ostatnią punkcja sporo popekalo przed, do tego część była niedojrzalych i efekt końcowy byl slaby... Teraz pęcherzyków jest mniej i boję się czy bedzie co zapladniać...
Trzymajcie kciuki...

Trzymam kciuki oczywiście
 
Witaj

Rozumiem Twoje dylematy, ja na początku swojej drogi też bardzo chciałam ominąć temat in vitro... od momentu kiedy byliśmy na nie skierowani do podejścia minęły ponad dwa lata... próbowaliśmy w tym czasie inseminacji i poprawiać wyniki nasienia łudząc się że uda się naturalnie...
A teraz jestem juz po 4 transferach, jutro mam 3 punkcje i modlę się żebym miała jak najwięcej komórek do zapłodnienia, żeby było z czym dalej walczyć...
Każdej z nas historia jest inna, u Ciebie może się udać z dwoma komórkami, ale BARDZO sobie zmniejszysz tym szansę na ciążę...
Gdybys się zdecydowała na zapladnianie tylko 2 komórek to pamiętaj że zawsze masz jeszcze opcję zamrożenie komórek jajowych. One gorzej znoszą mrożenie niż zarodki, ale zawsze to jakaś opcja żeby się kolejny raz nie stymulować i nie obciążać niepotrzebnie.
To ja jeszcze dorzucę trzy grosze. Ja mam wlaśnie zamrozone 3 komorki jajowe i sprawdzałam teraz opcję jak to zrobić, żeby je zapłodnić żeby uniknać kolejnej stymulacji. Okazuje sie jednak ze w Invicta samo zaplodnienie odmrozonych komorek jajowych plus badania itp wychodzi kosztowo bardzo podobnie jak pelna normalna procedura...okolo 9tys... Brzmi kosmicznie i nielogicznie ale tak jest niestety przynajmniej tam gdzie my się leczymy... czyli zupelnie nie oplaca się zapładniać samych zamrozonych komórek jajowych, lepiej już przejść kolejną procedurę i te komorki dołozyc do puli pozyskanych nowych komorek. No bo wiadomo, że wydawanie 9 tys na 3 odmrożone komorki z ktorych może nie być nawet jednego zarodka to strata kasy
 
reklama
Do góry