reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Nigdy nie mialam tego zastrzyku wiec nie odniose sie do takiej sytuacji. w takim przypadku chyba warto poczekac. Chociaz nawet po zastrzyku warto sprawdzic poziom zeby wiedziec jak beta sie zachowuje... chocby na przyszlosc.
Muszę jeszcze pomyśleć co by tu zrobić :-D ale mam wreszcie wyniki progesteronu : 26 ng/ml i estradiolu: 2500 PG/ml, chyba całkiem w porządku ?
 
reklama
Będę szczera jeśli masz tyle siły i pieniędzy by ciągle się stymulowac to zaryzykuj. Jeśli nic się nie zapłodni albo nie przyjmie będziesz zaczynać ciągle od nowa

Tu nie tylko idzie o siły i pieniądze. Ani tego ani tego nie mam aż tyle. Ale o zarodki. Co z nimi później jeśli jest więcej. Nie mam o tym pojęcia. Może po pierwszej nieudanej powiedzą więcej co jest nie tak i potem spróbujemy więcej. Nie wiem. Po prostu chciała bym nie zostawiać zamrożonych zarodków.
 
Hej ja Ciebie też. W końcu. Jutro podgląd. A 2.11 chyba punkcja.

Ja tez Ciebie kojarzę z wątku o iui. Ja już po punkcji. Niestety u mnie duże ryzyko hiperstymulacji było bo urosło 36 pęcherzy i pobrali 22 komórki. Połowa się zapłodniła ale niestety nie mogli mi przeprowadzić transferu i wszystkie zamrozili. W tym tygodniu mam dowiedzieć się ile mamy zarodków. Nikt nie daje gwarancji ze zajdziemy za pierwszym razem a znowu poddawać się stymulacji i ciagle kłuć się zastrzykami wykańcza psychicznie. Twój wybór ja się ciesze ze mam tyle prób bo przynajmniej oddalam wizje kolejnych zastrzykow.
 
Cześć dziewczyny, od kilku lat byłam staraczką po iui i na tamtym wątku bywałam. Teraz jestem już in vitro. Mianowicie w jego trakcie. Czy próbował ktoś z was zapładniać tylko dwie komórki? Czy zawsze 6? Jakie są u was statystyki z ilością? Bije się z myślami co robić? Wolała bym nie zamrażać zarodków. Ale boję się, że z 2 nie wyjdzie nic. Czy jest ktoś kto zapładniał dwa i wyszły dwa lub jeden i się udało?
Zapladninie tylko 2 to duze ryzyko. U 2 razy mnie pobrano 9 komorek. Pierwszym zaplodnilo sie 6,a do transferu dotrwala jedna. Drugim tez zaplodnilo sie 6, a do transferu dotwaly 4.
Nigdy nie zdecydowalabym sie na zaplodnienie tylko 2.
 
Tu nie tylko idzie o siły i pieniądze. Ani tego ani tego nie mam aż tyle. Ale o zarodki. Co z nimi później jeśli jest więcej. Nie mam o tym pojęcia. Może po pierwszej nieudanej powiedzą więcej co jest nie tak i potem spróbujemy więcej. Nie wiem. Po prostu chciała bym nie zostawiać zamrożonych zarodków.

Jeśli chodzi o pieniądze to właśnie lepiej zapłodnić więcej bo kolejna procedura od nowa to nowe koszty. A jeśli zaplodnia 6 zapłodni się również 6 i wszystkie nie przyjmą się? Myślałaś tez o takiej opcji? Chyba wolałabym mieć więcej szans niż tylko 2. A druga sprawa - zamrożone zarodki - nikt nie daje gwarancji ze i z nich będą dzieci. To ryzyko in vitro
 
reklama
Do góry