Ojej przepraszam..nie doczytalam a odrazu zaczelam bazgrac o sobie
tak mi przykro. Wiesz duzo sie ostatnio modle i bede tez o Ciebie by wkoncu skonczyla sie twoja droga pod gorke
az mi teraz glupio ,ze na smutek taki odrazu zaczelam sie chwalic. Musi Ci byc bardzo ciezko. Tule mocno. Ja w dalszym ciagu boje sie ,ze moge nie doczekac sie serduszka ..do tego czasu wszystko sie moze zdazyc a i nawet po sie zdaza. Czemu Bozia nam tak dala cierpiec? Moze dlatego ,ze tylko my ktore to wszystkie przechodzimy jestesmy na tyle silne by to udzwignac..wyjatkowe... tylko tak sie mozemy pocieszyc i ze za to cierpienie wkoncu przyjdzie nagroda. Bo czym wyzej czlowiek sie wspina tym piekniejsze widoki. Nie mam slow by pocieszyc ..ale zalamanie tez nic nie zmieni
a zaszkodzic moze.