reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

;)Cześć dziewczyny:)
Trochę mnie nie było na forum, ale musiałam odpoczac po kolejnej porażce z cb, a dodatkowo kończyliśmy wykończenie nowego domu i przeprowadzaliśmy się, wiec prawy było mnóstwo, a doba jakoś nie chciała się rozciągnąć;)

26 sierpnia miałam pierwsze szczepienie u wujka P, które powiedzmy jakoś zniosłam. W poniedziałek miałam mieć następne. No właśnie miałam mieć... W zeszła niedziele powinnam dostac @, ale jakoś nic z tego. Bóle okresowe jak najbardziej, ale na tym się kończyło. Poniedziałek, wtorek, środa nic, w ferworze pracy nawet o tym zapomniałam. Wczoraj jakoś do mnie dotarło, ze dalej okresu brak. Byłam przypadkiem w sklepie i mowie M, ze ja kupie test, bo w końcu @ brak, a szczepienia się zbliżają. Miała to byc pro forma. Rano siknelam na test, zostawiłam w łazience, po chwili wracam i o mało co nie wywinęłam orła w nowej łazience jak zobaczyłam... dwie grube krechy:o Dodam, ze mam/miałam niedrożne oba jajowody, jestem po 2 transferach z cb i szczepienia zlecone na wysokie Nk, skopane cytokiny i pare jeszcze innych rzeczy. Od razu poleciałam na bete i wynik... 1806. Matko nie mogę w to do tej poryuwierzyc. Przez ostatni miesiac harowałam jak wół, mało spałam, jadłam, w ogole o siebie nie dbałam, a tu taki wynik. Poprzednie cb kończyły się na becie max 100. Zrobiłam tez progesteron i wyszedł mi 23, wiec bede brała jeszcze coś na podwyższenie.

Nie wiem czy to wynik szczepienia, na którym byłam dzień po owulacji, czy może plastry borowinowe, które stosowałam na początku cyklu. Gdzieś wyczytałam, ze niby pomagają usunąć zrosty, które mogą byc w jajowodach i stwierdziłam, ze majątku na nie nie wydam, nie zaszkodzą, ale w życiu nie powiedziałabym, ze mogą tez coś pomoc.

Dziewczyny doradźcie kiedy mogę isc na jakieś usg? Bo na tym etapie to nigdy nie byłam i nie mam zielonego pojęcia, jak to wszystko teraz powinno przebiegać.

No chyba, ze w końcu się obudzę i stwierdzę, ze miałam dziś bardzo dziwny sen8-)
Ooo Jaka historia ! Gratulacje ;) ;* megaaa. Na usg tez już powinno chyba coś być
 
reklama
;)Cześć dziewczyny:)
Trochę mnie nie było na forum, ale musiałam odpoczac po kolejnej porażce z cb, a dodatkowo kończyliśmy wykończenie nowego domu i przeprowadzaliśmy się, wiec prawy było mnóstwo, a doba jakoś nie chciała się rozciągnąć;)

26 sierpnia miałam pierwsze szczepienie u wujka P, które powiedzmy jakoś zniosłam. W poniedziałek miałam mieć następne. No właśnie miałam mieć... W zeszła niedziele powinnam dostac @, ale jakoś nic z tego. Bóle okresowe jak najbardziej, ale na tym się kończyło. Poniedziałek, wtorek, środa nic, w ferworze pracy nawet o tym zapomniałam. Wczoraj jakoś do mnie dotarło, ze dalej okresu brak. Byłam przypadkiem w sklepie i mowie M, ze ja kupie test, bo w końcu @ brak, a szczepienia się zbliżają. Miała to byc pro forma. Rano siknelam na test, zostawiłam w łazience, po chwili wracam i o mało co nie wywinęłam orła w nowej łazience jak zobaczyłam... dwie grube krechy:o Dodam, ze mam/miałam niedrożne oba jajowody, jestem po 2 transferach z cb i szczepienia zlecone na wysokie Nk, skopane cytokiny i pare jeszcze innych rzeczy. Od razu poleciałam na bete i wynik... 1806. Matko nie mogę w to do tej poryuwierzyc. Przez ostatni miesiac harowałam jak wół, mało spałam, jadłam, w ogole o siebie nie dbałam, a tu taki wynik. Poprzednie cb kończyły się na becie max 100. Zrobiłam tez progesteron i wyszedł mi 23, wiec bede brała jeszcze coś na podwyższenie.

Nie wiem czy to wynik szczepienia, na którym byłam dzień po owulacji, czy może plastry borowinowe, które stosowałam na początku cyklu. Gdzieś wyczytałam, ze niby pomagają usunąć zrosty, które mogą byc w jajowodach i stwierdziłam, ze majątku na nie nie wydam, nie zaszkodzą, ale w życiu nie powiedziałabym, ze mogą tez coś pomoc.

Dziewczyny doradźcie kiedy mogę isc na jakieś usg? Bo na tym etapie to nigdy nie byłam i nie mam zielonego pojęcia, jak to wszystko teraz powinno przebiegać.

No chyba, ze w końcu się obudzę i stwierdzę, ze miałam dziś bardzo dziwny sen8-)
Dajesz nadzieje.
Ja tez mam dwa niedrozne jajowody. A jednak cuda sie zdazaja :)
Przy becie 1000 widac pecherzyk. Przy becie 10 000 serduszko :)
Tak wyczytalam.
Ja na Twoim miejscu juz bym pobiegla.
GRATULACJE !!!!!!!!!!!
 
;)Cześć dziewczyny:)
Trochę mnie nie było na forum, ale musiałam odpoczac po kolejnej porażce z cb, a dodatkowo kończyliśmy wykończenie nowego domu i przeprowadzaliśmy się, wiec prawy było mnóstwo, a doba jakoś nie chciała się rozciągnąć;)

26 sierpnia miałam pierwsze szczepienie u wujka P, które powiedzmy jakoś zniosłam. W poniedziałek miałam mieć następne. No właśnie miałam mieć... W zeszła niedziele powinnam dostac @, ale jakoś nic z tego. Bóle okresowe jak najbardziej, ale na tym się kończyło. Poniedziałek, wtorek, środa nic, w ferworze pracy nawet o tym zapomniałam. Wczoraj jakoś do mnie dotarło, ze dalej okresu brak. Byłam przypadkiem w sklepie i mowie M, ze ja kupie test, bo w końcu @ brak, a szczepienia się zbliżają. Miała to byc pro forma. Rano siknelam na test, zostawiłam w łazience, po chwili wracam i o mało co nie wywinęłam orła w nowej łazience jak zobaczyłam... dwie grube krechy:o Dodam, ze mam/miałam niedrożne oba jajowody, jestem po 2 transferach z cb i szczepienia zlecone na wysokie Nk, skopane cytokiny i pare jeszcze innych rzeczy. Od razu poleciałam na bete i wynik... 1806. Matko nie mogę w to do tej poryuwierzyc. Przez ostatni miesiac harowałam jak wół, mało spałam, jadłam, w ogole o siebie nie dbałam, a tu taki wynik. Poprzednie cb kończyły się na becie max 100. Zrobiłam tez progesteron i wyszedł mi 23, wiec bede brała jeszcze coś na podwyższenie.

Nie wiem czy to wynik szczepienia, na którym byłam dzień po owulacji, czy może plastry borowinowe, które stosowałam na początku cyklu. Gdzieś wyczytałam, ze niby pomagają usunąć zrosty, które mogą byc w jajowodach i stwierdziłam, ze majątku na nie nie wydam, nie zaszkodzą, ale w życiu nie powiedziałabym, ze mogą tez coś pomoc.

Dziewczyny doradźcie kiedy mogę isc na jakieś usg? Bo na tym etapie to nigdy nie byłam i nie mam zielonego pojęcia, jak to wszystko teraz powinno przebiegać.

No chyba, ze w końcu się obudzę i stwierdzę, ze miałam dziś bardzo dziwny sen8-)
Aleee czaaadddd!!!!! Love! "umów się do gina, już powinien być pęcherzyka przy takiej becie a potem Ci powie co i jak!!!!
 
Ooo Jaka historia ! Gratulacje ;) ;* megaaa. Na usg tez już powinno chyba coś być
Dajesz nadzieje.
Ja tez mam dwa niedrozne jajowody. A jednak cuda sie zdazaja :)
Przy becie 1000 widac pecherzyk. Przy becie 10 000 serduszko :)
Tak wyczytalam.
Ja na Twoim miejscu juz bym pobiegla.
GRATULACJE !!!!!!!!!!!
Aleee czaaadddd!!!!! Love! "umów się do gina, już powinien być pęcherzyka przy takiej becie a potem Ci powie co i jak!!!!
Dzieki dziewczyny❤️
Dziś byłam w takim szoku (a małż w jeszcze większym), ze nie udało mi się dostac do żadnego lekarza. Wiadomo popołudnie piątkowe nie jest najszczęśliwszym momentem na załatwianie czegos w ostatniej chwili. W poniedziałek szukam już czegos do skutku i muszę się do kogoś dopchać ;)

Z jednej str mega się ciesze, a z drugiej jeszcze bardziej boje. Jeszcze 2 dni temu latałam z wałkiem i farba po drabinie, wczoraj sprzątałam cały dom przez 10h. Nie brałam tez ani kwasu foliowego, ani żadnych innych witamin. Wręcz byłam już na skraju wyczerpania z przepracowania. A tu taki news8-)

Nigdy nie wierzyłam, ze cuda się zdarzają, a tu niezależnie jak to się dalej potoczy ( choć pragnę, żeby oczywiscie wszystko było już Ok) to i tak jeden już mnie spotkal:)
 
Dzieki dziewczyny❤
Dziś byłam w takim szoku (a małż w jeszcze większym), ze nie udało mi się dostac do żadnego lekarza. Wiadomo popołudnie piątkowe nie jest najszczęśliwszym momentem na załatwianie czegos w ostatniej chwili. W poniedziałek szukam już czegos do skutku i muszę się do kogoś dopchać ;)

Z jednej str mega się ciesze, a z drugiej jeszcze bardziej boje. Jeszcze 2 dni temu latałam z wałkiem i farba po drabinie, wczoraj sprzątałam cały dom przez 10h. Nie brałam tez ani kwasu foliowego, ani żadnych innych witamin. Wręcz byłam już na skraju wyczerpania z przepracowania. A tu taki news8-)

Nigdy nie wierzyłam, ze cuda się zdarzają, a tu niezależnie jak to się dalej potoczy ( choć pragnę, żeby oczywiscie wszystko było już Ok) to i tak jeden już mnie spotkal:)
Będzie dobrze
 
;)Cześć dziewczyny:)
Trochę mnie nie było na forum, ale musiałam odpoczac po kolejnej porażce z cb, a dodatkowo kończyliśmy wykończenie nowego domu i przeprowadzaliśmy się, wiec prawy było mnóstwo, a doba jakoś nie chciała się rozciągnąć;)

26 sierpnia miałam pierwsze szczepienie u wujka P, które powiedzmy jakoś zniosłam. W poniedziałek miałam mieć następne. No właśnie miałam mieć... W zeszła niedziele powinnam dostac @, ale jakoś nic z tego. Bóle okresowe jak najbardziej, ale na tym się kończyło. Poniedziałek, wtorek, środa nic, w ferworze pracy nawet o tym zapomniałam. Wczoraj jakoś do mnie dotarło, ze dalej okresu brak. Byłam przypadkiem w sklepie i mowie M, ze ja kupie test, bo w końcu @ brak, a szczepienia się zbliżają. Miała to byc pro forma. Rano siknelam na test, zostawiłam w łazience, po chwili wracam i o mało co nie wywinęłam orła w nowej łazience jak zobaczyłam... dwie grube krechy:o Dodam, ze mam/miałam niedrożne oba jajowody, jestem po 2 transferach z cb i szczepienia zlecone na wysokie Nk, skopane cytokiny i pare jeszcze innych rzeczy. Od razu poleciałam na bete i wynik... 1806. Matko nie mogę w to do tej poryuwierzyc. Przez ostatni miesiac harowałam jak wół, mało spałam, jadłam, w ogole o siebie nie dbałam, a tu taki wynik. Poprzednie cb kończyły się na becie max 100. Zrobiłam tez progesteron i wyszedł mi 23, wiec bede brała jeszcze coś na podwyższenie.

Nie wiem czy to wynik szczepienia, na którym byłam dzień po owulacji, czy może plastry borowinowe, które stosowałam na początku cyklu. Gdzieś wyczytałam, ze niby pomagają usunąć zrosty, które mogą byc w jajowodach i stwierdziłam, ze majątku na nie nie wydam, nie zaszkodzą, ale w życiu nie powiedziałabym, ze mogą tez coś pomoc.

Dziewczyny doradźcie kiedy mogę isc na jakieś usg? Bo na tym etapie to nigdy nie byłam i nie mam zielonego pojęcia, jak to wszystko teraz powinno przebiegać.

No chyba, ze w końcu się obudzę i stwierdzę, ze miałam dziś bardzo dziwny sen8-)
Idź Boże cudownie
 
Dzieki dziewczyny❤
Dziś byłam w takim szoku (a małż w jeszcze większym), ze nie udało mi się dostac do żadnego lekarza. Wiadomo popołudnie piątkowe nie jest najszczęśliwszym momentem na załatwianie czegos w ostatniej chwili. W poniedziałek szukam już czegos do skutku i muszę się do kogoś dopchać ;)

Z jednej str mega się ciesze, a z drugiej jeszcze bardziej boje. Jeszcze 2 dni temu latałam z wałkiem i farba po drabinie, wczoraj sprzątałam cały dom przez 10h. Nie brałam tez ani kwasu foliowego, ani żadnych innych witamin. Wręcz byłam już na skraju wyczerpania z przepracowania. A tu taki news8-)

Nigdy nie wierzyłam, ze cuda się zdarzają, a tu niezależnie jak to się dalej potoczy ( choć pragnę, żeby oczywiscie wszystko było już Ok) to i tak jeden już mnie spotkal:)
Wiecie i coś w tym jest że cuda te zadarzaja się kiedy kompletnie gdzieś w głowa myśli o czymś innym.Zycze Ci aby ten cud trwał 9 miesięcy z różową dupcua na koncu
 
Wiecie i coś w tym jest że cuda te zadarzaja się kiedy kompletnie gdzieś w głowa myśli o czymś innym.Zycze Ci aby ten cud trwał 9 miesięcy z różową dupcua na koncu
Chyba faktycznie masz racje, bo ja teraz miałam tyle innych rzeczy na głowie, ze oprócz tego, żebym pamietała jechac na szczepienia to całkowicie odpuściłam ten temat. No może jeszcze ta borowina, ale to było całkowicie bez wiary w taki efekt.

Nie dziękuje za zyczenia, ale mam nadzieje, ze się spełnia co do joty ;)
 
reklama
;)Cześć dziewczyny:)
Trochę mnie nie było na forum, ale musiałam odpoczac po kolejnej porażce z cb, a dodatkowo kończyliśmy wykończenie nowego domu i przeprowadzaliśmy się, wiec prawy było mnóstwo, a doba jakoś nie chciała się rozciągnąć;)

26 sierpnia miałam pierwsze szczepienie u wujka P, które powiedzmy jakoś zniosłam. W poniedziałek miałam mieć następne. No właśnie miałam mieć... W zeszła niedziele powinnam dostac @, ale jakoś nic z tego. Bóle okresowe jak najbardziej, ale na tym się kończyło. Poniedziałek, wtorek, środa nic, w ferworze pracy nawet o tym zapomniałam. Wczoraj jakoś do mnie dotarło, ze dalej okresu brak. Byłam przypadkiem w sklepie i mowie M, ze ja kupie test, bo w końcu @ brak, a szczepienia się zbliżają. Miała to byc pro forma. Rano siknelam na test, zostawiłam w łazience, po chwili wracam i o mało co nie wywinęłam orła w nowej łazience jak zobaczyłam... dwie grube krechy:o Dodam, ze mam/miałam niedrożne oba jajowody, jestem po 2 transferach z cb i szczepienia zlecone na wysokie Nk, skopane cytokiny i pare jeszcze innych rzeczy. Od razu poleciałam na bete i wynik... 1806. Matko nie mogę w to do tej poryuwierzyc. Przez ostatni miesiac harowałam jak wół, mało spałam, jadłam, w ogole o siebie nie dbałam, a tu taki wynik. Poprzednie cb kończyły się na becie max 100. Zrobiłam tez progesteron i wyszedł mi 23, wiec bede brała jeszcze coś na podwyższenie.

Nie wiem czy to wynik szczepienia, na którym byłam dzień po owulacji, czy może plastry borowinowe, które stosowałam na początku cyklu. Gdzieś wyczytałam, ze niby pomagają usunąć zrosty, które mogą byc w jajowodach i stwierdziłam, ze majątku na nie nie wydam, nie zaszkodzą, ale w życiu nie powiedziałabym, ze mogą tez coś pomoc.

Dziewczyny doradźcie kiedy mogę isc na jakieś usg? Bo na tym etapie to nigdy nie byłam i nie mam zielonego pojęcia, jak to wszystko teraz powinno przebiegać.

No chyba, ze w końcu się obudzę i stwierdzę, ze miałam dziś bardzo dziwny sen8-)
Jaaaaaa, kochana ale news. Cieszę się bardzo[emoji4] [emoji8] [emoji173] Gratuluję i oby dalej wszystko dobrze[emoji110] [emoji110]

Pisałaś do Pasnika? Ty jeszcze bedziesz musiala sie szczepic? Wiem ze dziewczyny i w ciazy sie doszczepiaja (ja sie na tym nie znam).
Życie jest nieprzewidywalne, niech nas tak wszystkie zaskakuje[emoji6]
 
Do góry