Przepraszam dopiero teraz moglam odpisac.
Oto moje wyniki na jakie dostalam skierowanie z kliniki odnosnie immunologii:
p.antygen lozyska UJEMNY w badanej surowicy krwi metoda immunofluorescencji posrednie nie stwierdzono obecnosci przeciwcial antygenom lozyska
TSH 0,9
P/c przeciww peroksydazie tarczycowej ATPO 0,5
Przeciwciała Przeciwjądrowe ANA - w badanym materiale w mianie 1:80 nie wykryto obecnosci przeciwcial przeciwjadrowych
P/c antykardiolipinowe klasy IGM 12,5
P/c antyfosfolipidowe klasa Igg 1
-II- Igm 2
Czyli teraz jak nie wyjdzie a jutro robie juz chyba ostatnią bete, stawiam na dlugi protokol. W tym tygodniu robie szybciutko NK, (co do tego badania to zawsze myslalam ze steryd Encorton 10 robi swoje) na wyniki musze troche poczekac bo w klinice tego nie zrobie i juz sie zorientowalam ze zrobie je w innim miescie (no problem). Robie kariotypy ja i maz koniecznie. Jutro sie dowiem czy zrobie je w klinice.
Tarczyca ok. Zawsze lekarze mnie wysylaja na to badanie bo mam duze i podobno lsniące oczy
tak wiec jest monitorowana od jakis 10 lat.
Ostatnio dosc duzo sie badalam. Zrobilam nawet USG tarczycy i wezlow i zyl na szyji. USG calej jamy brzusznej. Po ostatnim transferze w grudniu mialam troszke powiekszona watrobe przez leki. Teraz wszystko wyglada przepieknie. Zrobilam nawet kolonoskopie - fuuuujjjj
USG piersi oczywiście i poszerzoną diagnostyke serca
Polykalam taka kamerke i tez jest ok. Naprawde staram sie wszystkiego dopiąć. Nie zrobilam tylko histeroskopii - wiem ze zle. Wczesniej na zywca zrobilam droznosc jajowodow kotre okazaly sie niedrozne. Bol nie do opisania.
Czy moge sie do Ciebie odezwac juz z wynikami ??
Czy naprawde to u mnie takżle wyglada i jestem takim beznadziejnym przypadkiem ??
Jakos tak sie przez chwile poczulam, a nie chce tracic wiary, ZAWSZE wiedzialam ze bede mama
Tak sie jeszcze zastanawialam czy mozliwe jest to, ze przez ten moj cukier komorki byly bardzo zlej jakosci i to jest pozostalosc z tamtego okresu a teraz kiedy sobie poradzilam z IO dlatego cos drgnelo?? Czy jesli teraz jest tak dobrze z cukrem to i mozliwe ze te zarodki nie beda wadliwe?
Czy te poronienia sa skutkiem wlasnie wadliwych zarodkow czy ten moj cukier mial na to wplyw??
Hmmm .... nie bylabym soba gdybym tego nie analizowala :/
Dziekue za pomoc i zainteresowanie