reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Powiem wam tak... ja sie mega stresowalam przed pierwszym zastrzykiem, maz to mruczal cos ze ile bede czekac... czego sie boje itp... po calej stymulacjivi po transferze zastrzyki to dla mnie pikus... za to moj maz okazal sie cieniutki jak dupa węża jak ostatnio chcial sobie sprawdzic cukier glukometrrm i kwiczal jak dziecko, a pozniej jeczal ze mu palec dretwieje... ej no pekalam ze smiechu... a tak mnie pouczal i poganial z zastrzykami:D:D:rofl::rofl: dziewczyny my to silbe baby jestesmy
Mój mąż kiedyś oddawał krew a teraz jak pobierają mu do badania to się odrazu kładzie, bo może zaraz paść :-D
 
Ja mam za soba dwie stymulację i świeży transfer przy pierwszej. Teraz z perspektywy uważam, ze wręcz nie powinno się robic świeżych transferów. Organizm w trakcie stymulacji dostaje niezłe w kości i wg mnie musi odpoczac i nabrać sił. Ale to tylko moje zdanie.

Może poczekaj ile bedzie pobranych komórek, ile bedzie zarodkow i wtedy zdecydujesz. Lekarz mówił Ci ile masz jajeczek?
Najpierw chciałam koniecznie świeży transfer, ale teraz zaczynam się zastanawiać. Zobaczymy ile będzie jajeczek. Pęcherzyków nie jest zbyt dużo, bo 7.
 
Najpierw chciałam koniecznie świeży transfer, ale teraz zaczynam się zastanawiać. Zobaczymy ile będzie jajeczek. Pęcherzyków nie jest zbyt dużo, bo 7.
Wiadomo, ze chciałybyśmy już osiągnąć upragniony cel, bo po to to wszystko robimy. Ale czasami naprawdę warto jeszcze chwilke poczekac. Nie chce Cię namawiać, zrobisz jak uważasz.
Nie jest tez mało tych pęcherzyków. Najwazniejsze, żeby były dojrzałe i żeby się ładnie zapłodnily. Nie liczy się ilość, ale jakość i wystarczy jeden, żeby była różowa dupcia ;)
W jakiej klinice w ogole się leczysz?
 
reklama
Kochana ja bylam tak zdziwiona jego zachowaniem ze nie moglam uwierzyc ze on boi sie nakuc sobie palec tym bardziej ze to byl taki automatyczny nakuwacz. Plakalam ze smiechu... jestem wrecz pewna ze on nigdy nie zrobilby sobie zastrzyku a tym bardziej mi :-) :)
Podobno tak jest z facetami. Kiedys ogladalam taki program, gdzie podlaczyli faceta pod specjalny sprzet, ktory stymulowal porod a w zasadzie skurcze.. facet wytrzymal tylko 10 min..
Ja panicznie boje sie zastrzykow i jak mialam po laparotomii clexane to moj maz mi podawal.. zacieral ręce i nazywał się położną.. mam nadzieje,ze teraz tez tak będzie. Choc jak czytam Was i to ile jest roznych zastrzykow i jak to boli to już trzesę gaciami[emoji87]
 
Do góry