reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziewczyny u mnie jutro punkcja.... Trochę zaczynam się stresować? Zadam głupie może pytanie, bo to moja pierwsza w życiu.
Czy zostają po tym jakieś ślady? Czy to przez brzuch robia? Czy jak?
Kochana to zrozumiałe, ze się boisz, ale nie ma czego. Punkcja jest w narkozie, wiec tak naprawdę bedziesz pamietac tylko tyle, ze położysz się na fotelu :) To nic nie boli, wiec spoko. A śladów nie ma, bo wiem, ze brzmi to strasznie, ale robi się ja igła przez pochwę:ninja2: Jedynie może byc pozniej nieprzyjemne, jak wyciągają Ci taki spory tampon, ale to tez nic strasznego. Przynajmniej w mnie w klinice taki dają.

Wiem, ze łatwo się mówi, żeby się nie denerwowac, a emocje i tak sa ogromne. Ja np prawie się popłakałam, jak miałam jechac na sale zabiegowa.

Kochana bedzie dobrze i mocne✊✊✊
 
Kochana to zrozumiałe, ze się boisz, ale nie ma czego. Punkcja jest w narkozie, wiec tak naprawdę bedziesz pamietac tylko tyle, ze położysz się na fotelu :) To nic nie boli, wiec spoko. A śladów nie ma, bo wiem, ze brzmi to strasznie, ale robi się ja igła przez pochwę:ninja2: Jedynie może byc pozniej nieprzyjemne, jak wyciągają Ci taki spory tampon, ale to tez nic strasznego. Przynajmniej w mnie w klinice taki dają.

Wiem, ze łatwo się mówi, żeby się nie denerwowac, a emocje i tak sa ogromne. Ja np prawie się popłakałam, jak miałam jechac na sale zabiegowa.

Kochana bedzie dobrze i mocne✊✊✊
Dziękuję bardzo za wsparcie. Stres mam póki co średni, ale rano pewnie będzie mega duży. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Mam jakieś dziwbe obawy, że mogę się z tej narkozy nie wybudzić i drugi stres, że nie uda się pobrać jajeczek, że będą za słabe i nic z tego.
Jutro pewnie, albo za kilka dni będę musiała podjąć decyzję, czy ewentualnie mrozimy wszystkie, i na spokojnie robimy transfer z mrozaków za miesiąc gdy organizm się zregeneruje po stymulacji, czy od razu próbujemy ze świeżakiem. Co radzicie? Zupełnie nie wiem która opcja da nam większe szanse....
 
to u mnie to samo. Chyba od ponad 3 lat biorę kwas foliowy i włosy lecą jak szalone... nic nie pomaga... ale najgorsze to u mnie przetłuszczanie się ich... już chyba wszystkiego próbowałam i guzik
Ja miałam podobnie i teraz jak zaczęłam brać B complex to nie muszę myć codziennie ! Co za przyjemność;) teraz mogę być co 2 dni, aaaa pózniej może rzadziej, zobaczymy jak soę rozwinie sytuacja ;)
 
Mąż robi zastrzyki w zasadzie, w końcu w czymś musi pomóc :D
Skórę ściska mocno, potem sama rozmasowuje.. zauważyłam, że jak gonapeptyl wyjmę tak z 7 minut wcześniej z lodówki, to jest lepiej i nie boli, chyba, że trafi w jakieś naczynko. Gorzej jest z menopurem..
Ja nie miałam problemu z menopurem. U mnie sporo tluszczu na brzuchu moze dlatego ;)
 
To masz taki sam zestaw leków, jak ja przy pierwszej stymulacji ;) Teraz tez miałam gonapeptyl i przyznaje, ze mnie tez bolały zastrzyki. Ja robiłam tak, ze chwytałam mocno skore i po zbiciu jeszcze ze 3 sekundy ja tak trzymałam i jakos lepiej było.

Ja po punkcji byłam na L4. Nie dość, ze się kiepsko czułam, do tego mam prace mega stresująca i z nockami, wiec nie dałabym rady.

Generalnie puncja wypada gdzieś w okolicach terminu normalnej owulacji, ale rożnie to bywa.

Ja zaczęłam brac progesteron w poniedziałek, a transfer mam w piątek, wiec u Ciebie to jest jak najbardziej mozliwe:) A badasz hormony, czy lekarz nie kazał Ci tego robic?
Gonapeptyl spróbuj wyjąć kilka minut wcześniej z lodówki. Złapie inną temperaturę. U mnie działa i nie boli brzuch, chyba że trafimy w złe miejsce, ale to wtedy boli tylko przez chwilę. Mi pomogło ☺☺
 
Dziękuję bardzo za wsparcie. Stres mam póki co średni, ale rano pewnie będzie mega duży. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Mam jakieś dziwbe obawy, że mogę się z tej narkozy nie wybudzić i drugi stres, że nie uda się pobrać jajeczek, że będą za słabe i nic z tego.
Jutro pewnie, albo za kilka dni będę musiała podjąć decyzję, czy ewentualnie mrozimy wszystkie, i na spokojnie robimy transfer z mrozaków za miesiąc gdy organizm się zregeneruje po stymulacji, czy od razu próbujemy ze świeżakiem. Co radzicie? Zupełnie nie wiem która opcja da nam większe szanse....
Ja mam za soba dwie stymulację i świeży transfer przy pierwszej. Teraz z perspektywy uważam, ze wręcz nie powinno się robic świeżych transferów. Organizm w trakcie stymulacji dostaje niezłe w kości i wg mnie musi odpoczac i nabrać sił. Ale to tylko moje zdanie.

Może poczekaj ile bedzie pobranych komórek, ile bedzie zarodkow i wtedy zdecydujesz. Lekarz mówił Ci ile masz jajeczek?
 
Gonapeptyl spróbuj wyjąć kilka minut wcześniej z lodówki. Złapie inną temperaturę. U mnie działa i nie boli brzuch, chyba że trafimy w złe miejsce, ale to wtedy boli tylko przez chwilę. Mi pomogło ☺☺
Dziękuje za rade, ale mam nadzieje, ze już nigdy nie bede miała nic do czynienia z tym lekiem ;) Po drugiej stymulacji mam 4 blastki i wielkie nadzieje, ze bedzie z nich różowa pupcia:)
 
reklama
Do góry