reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Godatora ja nie należę do winnych smakoszy wręcz przeciwnie mam długie zęby do jakichkolwiek alkoholi ale polecam wino półwytrawne czerwone carlo rosi, kosztuje nie za dużo ok 17-20 zł ale naprawdę godne polecenia.
Madzialenak dziękuje :-) ja akurat nie kupuje wina, bo mam niezły zapas, mój M lubi alkohole kupować ( ale nie pić, tak zbiera na potem do naszej piwnicy ;-)) więc mamy sporo, nawet z naszego ślubu z wstążeczkami jeszcze no i otworzyłam jakieś i nie za bardzo mi smakuje ( z Anglii) a nie chce otwierać kolejnej butelki, jakoś zmęczę :happy2:
 
Dziewczyny ja cały czas myślę o punkcji i o tym czy zarodki moje przeżyją. Tak bardzo się boję, moje zarodeczki będą czekały na mnie przez weekend i najgorsze jest to, że nawet nie dowiem się czy się dobrze rozwijają bo embrilodzy nie udzielają informacji. Cały weekend w stresie :-(
 
ja mam ogromny kłopot ze starą panną właśnie - sąsiadka,obecnie mam ją nad głową, mogłabym mieć ja również z boku ( bo kupiliśmy też mieszkanie wyżej akurat następne drzwi to ona) i ja wole już na dole być, aby jej nie spotykać ... właśnie teraz dowiedziałam się,że obraża panie sprzątające i już żadna z firmy nie chce do naszego domu przychodzić, wysyłali po dwie, aby w razie co miały świadków ( obraża je, każe robić jak ona chce, oskarżyła o kradzież pieniędzy spod wycieraczki), mi dokucza w nocy - nie daje mi spać- szyje na maszynie, najchętniej rozpoczyna szycie około 11stej, zdarzało mi się najczęściej ok 2giej w nocy sms prosić ją o ciszę... po jednym z transferów mnie zdenerwowała, bo usłyszałam jak nas obraża, nas tzn mojego męża i mnie.... koszmar po prostu, i chyba chciała zrzucić na mnie doniczkę, bo spadła ... tak więc potwierdzam stara panna = problemy
 
Madzialenak nie martw się na zapas - Twoje zarodeczki będa wspaniałe - w poniedziałek dwa bąbelki będą już z Tobą i na pewno będzie ich tyle,że będziesz musiała wysłać maluszki na zimowisko :-)
 
Teraz mi się przypomniała stara panna, która mieszka na przeciwko mojego męża brata. Mieszkają przy bardzo wąskiej uliczce z chodnikiem na pół metra z jednej strony i ta wariatka zrobiła sobie 4 furtki :-Dna całej długości domu, które prowadzą donikąd tylko po to, aby nikt nie postawił przed jej domem samochodu, mało tego kupiła sobie starego fiata, który nie jeździ, ale stoi i tarasuje szersze miejsce pomiędzy 2 furtkami. Chora kobieta. Z kolei zimą odgarnia śnieg i podrzuca go sąsiadom. Masakra.
 
Madzialenak ta moja to ma dwie maszyny do szycia -jedna ma odgłos pociągu towarowego, a druga ruskiego czołgu .... ale to ja jestem ta niedobra, bo to ja nie pozwalam jej na nocne szycie :rofl2: ale jest i dobra nowina - albo się jej zepsuła pralka, albo już nie pierze, bo do tej pory prała raz na tydzień co najmniej o 3 w nocy, za pierwszym razem jak pralka zaczęła wirować to na prawdę zerwałam się z łóżka, bo myślałam,że samolot na nasz dom spadł...
 
reklama
Do góry