reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Wbrew obiegowym opiniom, szybciej można się zarazić od mięsa i warzyw, niż od kotów. Ja mam 2 wychodzące koty w domu od 8 lat i wszystkie toxo mam ujemne. A koty rozpuszczone, łażą i robią co chcą.

Z tego co się orientuję, to nie bardzo. Chyba tylko w nagłych sytuacjach. Ja bym nie robiła teraz.
Potwierdzam, ja nie mam kontaktu z kotami a ostatnio przeszlam toxo...
 
Wbrew obiegowym opiniom, szybciej można się zarazić od mięsa i warzyw, niż od kotów. Ja mam 2 wychodzące koty w domu od 8 lat i wszystkie toxo mam ujemne. A koty rozpuszczone, łażą i robią co chcą.

Z tego co się orientuję, to nie bardzo. Chyba tylko w nagłych sytuacjach. Ja bym nie robiła teraz.

Nie strasz mnie [emoji44][emoji2]
 
Wbrew obiegowym opiniom, szybciej można się zarazić od mięsa i warzyw, niż od kotów. Ja mam 2 wychodzące koty w domu od 8 lat i wszystkie toxo mam ujemne. A koty rozpuszczone, łażą i robią co chcą.

Z tego co się orientuję, to nie bardzo. Chyba tylko w nagłych sytuacjach. Ja bym nie robiła teraz.
Dokladnie, ja tez mialam przez 7 lat kota, ktory normalnie wychodzil na dwor, a ja spalam z nim w lozku, wiadomo bylam dzieckiem (dostalam na komunie) wiec na pewno nie mylam rak po kazdym kontakcie itp [emoji849][emoji12]
Toxo nie przechodziłam... Nawet lekarka mi mowila ze moge sobie w ciazy kota kupic, bo taki domowy zadbany nie zaraza, tylko jesli juz to taki dziki nieszczepiony, a bardziej od kota wlasnie surowe mieso i niemyte owoce/warzywa

Powiedziala ze trzeba by bylo sie mocno postarać i zjesc kocią kupę żeby zarazić się od domego kota [emoji16][emoji16][emoji12]
 
Dziewczyny ja po wizycie. Jest pęcherzyk ciążowy w macicy i ma 7,2 mm, jest też pęcherzyk żółtkowy, ale pan doktor stwierdził że na tym etapie (24 dpt) powinno już być widać zarodek....jutro i w piątek mam zrobić ponownie hcg i w sobotę kolejne USG, pewnie już decydujące
 
Dziewczyny ja po wizycie. Jest pęcherzyk ciążowy w macicy i ma 7,2 mm, jest też pęcherzyk żółtkowy, ale pan doktor stwierdził że na tym etapie (24 dpt) powinno już być widać zarodek....jutro i w piątek mam zrobić ponownie hcg i w sobotę kolejne USG, pewnie już decydujące
A to byla blastka? Bo cos doktor chyba Cie niepotrzebnie stresuje. Wg mnie jak na ten etap jest ok.
 
reklama
Dokladnie, ja tez mialam przez 7 lat kota, ktory normalnie wychodzil na dwor, a ja spalam z nim w lozku, wiadomo bylam dzieckiem (dostalam na komunie) wiec na pewno nie mylam rak po kazdym kontakcie itp [emoji849][emoji12]
Toxo nie przechodziłam... Nawet lekarka mi mowila ze moge sobie w ciazy kota kupic, bo taki domowy zadbany nie zaraza, tylko jesli juz to taki dziki nieszczepiony, a bardziej od kota wlasnie surowe mieso i niemyte owoce/warzywa

Powiedziala ze trzeba by bylo sie mocno postarać i zjesc kocią kupę żeby zarazić się od domego kota [emoji16][emoji16][emoji12]
No ale ja właśnie myłam owoce, warzywa i przeszłam tokso. Nigdy bym nieumytych nie zjadła, bo się brzydzę. Może miałam myć w płynie do mycia naczyń (u mnie w pracy tak tobią i ja teraz też) lub wyparzać. Samym myciem pod wodą bieżącą wodą i nie uchroniłam się przed toksoplazmozą i cytomegalią.
 
Do góry