reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Brawo!! Czułaś Antka nosem :D
Surykatko gratuluje synusia ale miałaś przeczucie.
Dzięki. Wiecie, że ja tego Antka czułam, zanim zaczęliśmy się nawet naturalnie starać... To jest strasznie dziwne, bo jestem raczej racjonalistką, twardo łażę po ziemi i we wszelkie czary-mary trudno mi uwierzyć. Ale jak tylko się zaręczyliśmy (nota bene po 4 miesiącach znajomości), to czułam Antka nosem i wiedziałam, że to Antek... mimo, że slub wzięliśmy po 2 latach, a starać o dziecko zaczęliśmy po kolejnych dwóch...

Trochę mnie rozwaliła ta wiadomość wczoraj, ciąża stała się realniejsza, a ja popłakuję sobie cały czas, chyba ze szczęścia...
Piszę to by powiedzieć wszystkim staraczkom: nie poddawajcie się! Nie jestem na tym forum żadną rekordzistką, ale miałam mnóstwo chwil zwatpienia, klinika określiła nas jako bardzo łatwy przypadek, pójdzie szybko, a ja po 2 stymulacjach, 4 transferach, poronieniu i ciąży pozmacicznej, pół roku temu nie wierzyłam, że będę mogła się na forum cieszyć z ciąży. Nie wierzyłam, że będę mogła napisać, że termin porodu jest wtedy i wtedy... jak kolejne dziewczyny pisały o sukcesie, nie wierzyłam, że kiedykolwiek będę na ich miejscu. Nawet w obecną ciążę nie umiałam uwierzyć, po tym jak jeden z bliźniaków nas opuścił...Ale to jest realne, dzieje się, a ja.od wczoraj się szczypię by upewnić się, że to nie sen (znacie te superrealne sny, że jesteście w ciąży, a potem pobudka...?) I mimo, że to.mój ósmy zarodek, nadal.planuję rodzeństwo :) Najlepiej zaraz :)
Nie poddawajcie się, jest wiele róznych opcji, a walczyć zawsze warto do końca.
Ściskam każdą z Was.
 
reklama
Ojej... Biedna.. A na kiedy mialaś, planowany trasnfer?
Oj dziewczyny umieram, jestem tak potwoinie chora :-( cala noc nie spalam, bol gardla, kaszel, katar masakra na szczescia nie mam goraczki ale z mojego transferu chyba raczej nic nie bedzie... :-( trudno wyzdrowieje i za miesiac sprobuje jeszcze raz, lepiej zeby sie nie przyjal niz zeby cos poszlo nie tak bo czytalam ze w pierwszych tygodniach takie chorobska moga uszkodzic zarodek.
 
Dzięki. Wiecie, że ja tego Antka czułam, zanim zaczęliśmy się nawet naturalnie starać... To jest strasznie dziwne, bo jestem raczej racjonalistką, twardo łażę po ziemi i we wszelkie czary-mary trudno mi uwierzyć. Ale jak tylko się zaręczyliśmy (nota bene po 4 miesiącach znajomości), to czułam Antka nosem i wiedziałam, że to Antek... mimo, że slub wzięliśmy po 2 latach, a starać o dziecko zaczęliśmy po kolejnych dwóch...

Trochę mnie rozwaliła ta wiadomość wczoraj, ciąża stała się realniejsza, a ja popłakuję sobie cały czas, chyba ze szczęścia...
Piszę to by powiedzieć wszystkim staraczkom: nie poddawajcie się! Nie jestem na tym forum żadną rekordzistką, ale miałam mnóstwo chwil zwatpienia, klinika określiła nas jako bardzo łatwy przypadek, pójdzie szybko, a ja po 2 stymulacjach, 4 transferach, poronieniu i ciąży pozmacicznej, pół roku temu nie wierzyłam, że będę mogła się na forum cieszyć z ciąży. Nie wierzyłam, że będę mogła napisać, że termin porodu jest wtedy i wtedy... jak kolejne dziewczyny pisały o sukcesie, nie wierzyłam, że kiedykolwiek będę na ich miejscu. Nawet w obecną ciążę nie umiałam uwierzyć, po tym jak jeden z bliźniaków nas opuścił...Ale to jest realne, dzieje się, a ja.od wczoraj się szczypię by upewnić się, że to nie sen (znacie te superrealne sny, że jesteście w ciąży, a potem pobudka...?) I mimo, że to.mój ósmy zarodek, nadal.planuję rodzeństwo :) Najlepiej zaraz :)
Nie poddawajcie się, jest wiele róznych opcji, a walczyć zawsze warto do końca.
Ściskam każdą z Was.
Cudownie, że udalo Ci sie po tym wszystkim [emoji8][emoji8] dajesz nam nadzieję [emoji16][emoji16][emoji106]
 
Dzięki. Wiecie, że ja tego Antka czułam, zanim zaczęliśmy się nawet naturalnie starać... To jest strasznie dziwne, bo jestem raczej racjonalistką, twardo łażę po ziemi i we wszelkie czary-mary trudno mi uwierzyć. Ale jak tylko się zaręczyliśmy (nota bene po 4 miesiącach znajomości), to czułam Antka nosem i wiedziałam, że to Antek... mimo, że slub wzięliśmy po 2 latach, a starać o dziecko zaczęliśmy po kolejnych dwóch...

Trochę mnie rozwaliła ta wiadomość wczoraj, ciąża stała się realniejsza, a ja popłakuję sobie cały czas, chyba ze szczęścia...
Piszę to by powiedzieć wszystkim staraczkom: nie poddawajcie się! Nie jestem na tym forum żadną rekordzistką, ale miałam mnóstwo chwil zwatpienia, klinika określiła nas jako bardzo łatwy przypadek, pójdzie szybko, a ja po 2 stymulacjach, 4 transferach, poronieniu i ciąży pozmacicznej, pół roku temu nie wierzyłam, że będę mogła się na forum cieszyć z ciąży. Nie wierzyłam, że będę mogła napisać, że termin porodu jest wtedy i wtedy... jak kolejne dziewczyny pisały o sukcesie, nie wierzyłam, że kiedykolwiek będę na ich miejscu. Nawet w obecną ciążę nie umiałam uwierzyć, po tym jak jeden z bliźniaków nas opuścił...Ale to jest realne, dzieje się, a ja.od wczoraj się szczypię by upewnić się, że to nie sen (znacie te superrealne sny, że jesteście w ciąży, a potem pobudka...?) I mimo, że to.mój ósmy zarodek, nadal.planuję rodzeństwo :) Najlepiej zaraz :)
Nie poddawajcie się, jest wiele róznych opcji, a walczyć zawsze warto do końca.
Ściskam każdą z Was.

Surcia,
gratuluje synusia [emoji2]mam nadzieje ze przeniesiesz sie w ten nierealny swiat w ktorym cuda sie zdarzaja, nie mozliwe staje sie mozliwe i zaleje cie ocean szczescia.oderwij sie kochana od twojej podlogi i uwierz[emoji173]️[emoji173]️[emoji173]️
 
Trzymamy kciuki za same dobre wiadomości!
Życzymy cierpliwości wszystkim oczekujących na wyniki i wizyty.
✊ ✊ ✊ ✊ ✊ ✊ ✊ ✊ ✊ ✊ nie puszczamy za wgryzanie się kropków w nowe 9 miesięczne domki mamuś :* ❤️
MARZEC to miesiąc miłości i pełen magii, życzymy każdej z Was małej- wielkiej miłości pod sercem .
Czekamy na pozostałe dziewczyny i spełnienie największego marzenia każdej z nas bycia mamą :):*
Shake it up baby, twist and shout :)
Będzie sie działo

Link do kalendarza:
Link do: Kalendarz

2019-03-01 Babeczki transfer!!!!
2019-03-04 nadzieja xxx beta!!!!
2019-03-04 ilmenau podglądanie maluszka ❤️
2019-03-05 Vinszka wizyta przed transferem
2019-03-07 delfin79 podglądanie maluszka ❤️
2019-03-08 Elessi beta!!!!
2019-03-08 Tina35 beta!!!!
2019-03-08 Dgd podglądanie maluszka ❤️
2019-03-11 Biedroneczka83 połówkowe ❤️
2019-03-11 Kingul podglądanie maluszka ❤️
2019-03-12 sandra777.12 transfer!!!!
2019-03-13 dżoasia podglądanie maluszków ❤️ ❤️
2019-03-13 Vinszka transfer!!!!
2019-03-14 annemarie podglądanie maluszków ❤️ ❤️
2019-03-16 Agonia777 wizyta przed transferem
2019-03-19 Ela86 usg III trymestru ❤️
2019-03-21 delfin79 badanie prenatalne ❤️
2019-03-27 Dgd połówkowe ❤️
2019-04-10 ilmenau termin porodu
2019-04-15 Mieciu85 termin porodu
2019-04-16 lafantynka termin porodu
2019-04-23 dżoasia II prenatalne ❤️ ❤️
2019-05-03 Sol termin porodu
2019-05-28 Megi1985@ termin porodu
2019-05-28 Ela86 termin porodu
2019-05-31 annemarie termin porodu
2019-06-11 Never give up termin porodu
2019-07-14 sssurykatka termin porodu
2019-07-14 Biedroneczka83 termin porodu
2019-08-11 Dgd termin porodu
2019-08-15 Majaaa termin porodu
2019-08-29 Kingul termin porodu
2019-08-31 dżoasia termin porodu

Masz problem z dopisaniem się do kalendarza?
Pod Link do: Kalendarz - jak obsługiwać i gdzie go szukać znajdziesz instrukcję :)
 
Dzięki. Wiecie, że ja tego Antka czułam, zanim zaczęliśmy się nawet naturalnie starać... To jest strasznie dziwne, bo jestem raczej racjonalistką, twardo łażę po ziemi i we wszelkie czary-mary trudno mi uwierzyć. Ale jak tylko się zaręczyliśmy (nota bene po 4 miesiącach znajomości), to czułam Antka nosem i wiedziałam, że to Antek... mimo, że slub wzięliśmy po 2 latach, a starać o dziecko zaczęliśmy po kolejnych dwóch...

Trochę mnie rozwaliła ta wiadomość wczoraj, ciąża stała się realniejsza, a ja popłakuję sobie cały czas, chyba ze szczęścia...
Piszę to by powiedzieć wszystkim staraczkom: nie poddawajcie się! Nie jestem na tym forum żadną rekordzistką, ale miałam mnóstwo chwil zwatpienia, klinika określiła nas jako bardzo łatwy przypadek, pójdzie szybko, a ja po 2 stymulacjach, 4 transferach, poronieniu i ciąży pozmacicznej, pół roku temu nie wierzyłam, że będę mogła się na forum cieszyć z ciąży. Nie wierzyłam, że będę mogła napisać, że termin porodu jest wtedy i wtedy... jak kolejne dziewczyny pisały o sukcesie, nie wierzyłam, że kiedykolwiek będę na ich miejscu. Nawet w obecną ciążę nie umiałam uwierzyć, po tym jak jeden z bliźniaków nas opuścił...Ale to jest realne, dzieje się, a ja.od wczoraj się szczypię by upewnić się, że to nie sen (znacie te superrealne sny, że jesteście w ciąży, a potem pobudka...?) I mimo, że to.mój ósmy zarodek, nadal.planuję rodzeństwo :) Najlepiej zaraz :)
Nie poddawajcie się, jest wiele róznych opcji, a walczyć zawsze warto do końca.
Ściskam każdą z Was.
Cieszymy się z Twojego szczęścia a przy okazji czerpiemy nadzieję że nam też się uda [emoji8]
 
Oj dziewczyny umieram, jestem tak potwoinie chora :-( cala noc nie spalam, bol gardla, kaszel, katar masakra na szczescia nie mam goraczki ale z mojego transferu chyba raczej nic nie bedzie... :-( trudno wyzdrowieje i za miesiac sprobuje jeszcze raz, lepiej zeby sie nie przyjal niz zeby cos poszlo nie tak bo czytalam ze w pierwszych tygodniach takie chorobska moga uszkodzic zarodek.

Kochana, czesto przeziębienie pomaga w implantacji zarodka, także tego... ;)
 
Hej :-)
Dziś w lepszym nastroju bo udało się uzyskać endo ok.9
W środę mam transfer.
Wczorajsza wizyta była w 19 dniu cyklu. Oby do przodu, tylko straszy mnie troche ta ilość leków
 

Załączniki

  • received_597551107376301.jpeg
    received_597551107376301.jpeg
    59,7 KB · Wyświetleń: 73
reklama
Co do przeziębienia to może i pomaga, ale pod warunkiem że nie się nie kicha. Ja byłam chora podczas transferu i kichalam bardzo dużo co wydaje mi się nie dobre bo podczas kichania napina się całe ciało i dół brzucha... Bałam się każdego kichniecia, a bardziej tego że się spinam dolem.
 
Do góry