Tak ogólnie to ICSI od IMSI rózni się dokładnością. W obu metodach wybierają plemniki, tylko w IMSI pod bardzo dużym powiększeniem, więc mogą każdy dokładniej ocenić. Trwa to dłużej i są głosy, że może to szkodzic komorkom jajowym, oczekującym na zapłodnienie. Nie wiem jak jest, moje komórki są super, to uważam, że przetrwają
Co do hodowli do blastocysty - standardowo u mnie tego nie robią, bo uważają, że zarodkom jest lepiej w macicy i ttansferują w 3 dobie. Ale u nas były 4 transfery w 3 dobie, plus jeden zarodek po rozmrożeniu nie dał rady. Przed 5 transferem sama dr prowadząca po konsultacji z szefową labu embrio zaproponowała, by pozostałe 4 które mieliśmy rozmrozić i dohodować do blastocysty. Po 3 dniu wchodzi w grę czynnik męski i pewnie on nam knocił sprawę. Na 4 rozmrożone, w 5 dniu mieliśmy 1 ładniutką blastkę, 1 średnią i 2 nie-blastki słabeusze. Podano mi ładną i średnią, z czego zaimplantowały się obie, tylko w 9 tyg jedno z bliźniąt obumarło. Drugie ma się dobrze i mamy 18 tydzień ciąży. Pozostałym zarodkom dano szanse do 7 doby. W 7 dobie jeden dobił do blastocysty i został powtórnie zamrożony, a drugi zdegenerował. Wynika z tego, że w przypadku złego nasienia i powtarzających się niepowodzeniach w transferach zarodków 3 dniowych, większe szanse jednak mają te, które dotrwają do blastocysty. Pytanie, czy przy słabym nasieniu uda się.je dociągnąć do blastki, bo może być tak, że zostaniesz z niczym. Pogadajcie o tym z lekarzem prowadzącym.