reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
U mnie oficjalnie się nie udało. Beta <1,2 :(

Chcemy próbować dalej,ale nie wiem czy lepiej poczekać jeden cykl czy iść za ciosem? Musimy iść od nowa bo nie mamy mrozakow.
Co rodzicie?
 
Czy któras z Was będzie mieć transfer w styczniu :) ? Bo mnie czeka mój drugi criotransfer i raźniej byłoby się wspierać z kimś kto będzie w tym samym czasie przechodził to samo. Wiecie też może cxy zarodek klasy I/II 9 blastomerowy jest w miarę dobry?? Bo taki nam został.@Kurcia co u Ciebie?? Jak się to skończyło?? Trzymałam kciuki za Ciebie.
 
@dżoasia moja złota. Kontrola w srode...
Uh. Ale mam stresa. Taki cienias jestem nieodporny na bol, a po tych tabsach raczej nie bedzie przyjemnie...
Chyba wezme przeciwbolowe jeszcze zanim ten artrotec zacznie dzialac [emoji14]
Kurcia jutro od rana myślę o Tobie intensywnie :*
Dzosia 3 stymulacje, kilka ciaz z tego, ale tez kilka poronien. Nie uwazasz, ze moze kariotyp dalby jakas odpowiedz?
Dla mnie to niepojete, ze znajac Twoja historie lekarze tego nie zlecaja.

Tez uważam ze powinni zrobic kariotyp bo jesli sie okaze ze jest niepoprawny to lepiej zbadać zarodki przed podaniem. nie licząc nawet kosztów związanych z nieudanymi zabiegami ale jakie to obciążenie psychiczne przezywać za każdym razem utratę dziecka...
Dziewczynki u mnie 3 stymulacje, ale transfery póki co tylko z pierwszej. U mnie podejrzenia padają na immunologię, chociaż kij to tam wie. Ale straty bardzo wczesne, więc tu tez ciężko powiedzieć czy to genetyka czy co. Chorób genetycznych w rodzinie nie było jako takich, poronienia się zdarzały/ją ale to bardziej ciotki - żony wujków, czyli taka niby rodzina, ale bez pokrewieństwa. Jedna dr mi zaleciła te kariotypy ale ich nie zrobiliśmy bo na razie tak jak pisałam - dla mnie chyba poronienie jest mniejszym obciążeniem psychicznym niż świadomość, ze tym chorym zarodkom nie dałam szansy. Kiedyś tu @Pixie_Dixie wrzucała link do reportażu polskiej dr, która prowadzi badania zarodków w UK. Ona osobiście również stała przed wyborem usunięcia chorego płodu (nie pamiętam jaka to była wada i czy letalna) ale nie zdecydowała się na terminację. Okazało się, ze dziecko się urodziło i jest w pełni zdrowe. Chyba taka myśl nie dałaby mi spokoju.
Ale tak jak pisałam wcześniej - nie siedzę u nikogo w głowie i co kto zrobi, czy zdecyduje się na badanie zarodków - to jego sprawa. Ja chyba póki co wolę nie wiedzieć.
Poproszę o dane do wysyłki:)

Chyba czas się ujawnić :sorry:. Zaczęłam podczytywać ten wątek jak trafiłam na to forum czyli mniej więcej od sierpnia lub września 2014. Byłam wtedy na początku ciąży z Igorem. Staraliśmy się o niego ponad 4 lata i myślałam, że nie będzie mi już dane mieć więcej dzieci, że będzie tylko Amelia. Nawet byłam z tym już pogodzona. Słyszałam o in vitro, jak każdy, ale kompletnie nie wiedziałam "z czym to się je". Dopiero dzięki temu forum i przede wszystkim wam, wiem to, co KAŻDY wiedzieć powinien, czyli na czym dokładnie polega cała procedura. Niestety wiedza o in vitro w Polsce jest praktycznie zerowa i dlatego jest jak jest w tym temacie.
Bardzo was podziwiam za waszą walkę (szczególnie @annemarie ;) ), nie jedna by nie dała rady i się poddała.
Historię Gosi i jej walkę o Oliwię też znam. Czytam ten wątek codziennie i codziennie trzymam za was kciuki, nie raz też zdarzyło mi się uronić łzę w tych gorszych waszych chwilach.
Pozdrawiam :biggrin2:
Witamy, fajnie, że w końcu się ujawniłaś :) Czyli rozumiem, że udało się urodzić Amelce braciszka? :) Gratuluję!

Dziewczyny mam pytanie:
Czy dlugi protokol zawsze muszą poprzedzać tabletki antykoncepcyjne?
Raczej zawsze powinny być, chyba, ze jest pewność, że był cykl bezowulacyjny, bo zawsze jest jakiś tam %, że możesz zajść w ciążę, a gonaeptyl raczej na pewno nie jest w ciąży wskazany ;)
Cześć dziewczyny. Nasza szansa na transfer skończyła się po dzisiejszych badaniach bety :( ja prawie po okresie a beta dalej 160 :(
Czyli co teraz? Zabieg?

Dobra - która miała mega krwiaka drzwi drzwi z młodym w macicy i się wszystko dobrze ułożyło? Uspokajać tu biedeoneczkę! ;)
Biedrono przywołuje Cię do porządku :D L4 ma? Leży i pachnie? Jedzonko donoszą? Wstaje tylko na siku? :)
Będzie dobrze, bo musi!!!
Ja znam przypadek, że dziewczynie lało się po nogach przez kilka godzin, krwiaka jej odkryli ogromniastego na chyba 5 cm z tego co pamiętam (taki brzydal na usg był na całej długości macicy) i bujała sie z nim baaaardzo długo, ale dzisiaj dzidzia juz jest na świecie :)
 
U mnie oficjalnie się nie udało. Beta <1,2 :(

Chcemy próbować dalej,ale nie wiem czy lepiej poczekać jeden cykl czy iść za ciosem? Musimy iść od nowa bo nie mamy mrozakow.
Co rodzicie?
Przykro mi bardzo[emoji852]
Jak wiesz invitro to troche loteria i rzadko udaje sie za pierwszym razem.
Trzeba troszkę dłużej powalczyc i napewno kiedys sie uda.
Zwykle lekarze radzą zeby okolo 3 miesiace miedzy stymulacjami odczekac.
 
reklama
Różne kliniki różnie do tego podchodzą. Moja klinika in.vimed wroclaw liczy sobie 500zl za witryfikacje zarodków i 400zl rocznie za ich przechowywanie niezależnie od liczby.
Metody slomkowej nie znam ale z tego co kojarzę na forum to później rozmrazane są wszystkie zarodki na slomce. Najlepiej będzie jak zadzwonisz do kliniki i dopytasz ich o to.
Dzięki wlasnie chyba tak zrobie bo widze ze wlasnie roznoe w klinikach jest
 
Do góry