2 komórki jedna sie zaplodnila druga padła podali mi zarodek w 2dniu 4 blastometry klasy b ale niestety się nie udało beta w 12 0.100 rozczarowanie niesamowite kolejne łzy wogóle ze mna jest cos nie tak amh 0.8 endometrioza 3/4stopien niedoczynność tarczycy i Hashimoto mąż ma bardzo dobre wyniki z nasienia
„Ze mną jest coś nie tak”!!!!
Wrrrr takich tekstów tutaj nie gadamy bo to nieprawda!!!
Z biologia jest coś nie tak, z losem jest coś nie tak, z tymi co zabrali refundację jest coś nie tak ale nie z nami!!! NIGDY!!!!!!!!
Kochana ja mam ogromne AMH które przeszkadza >20 ale tak się po prostu ułożyło, do tego jestem staruszka już i za późno się za wszystko wzięłam.
Invitro to cholerna loteria stymulacje są różne, organizm w danym dniu inaczej reaguje i tak po prostu jest - trzeba być bardzo cierpliwym i czekać......
Ja, jak poszłam do kliniki i przeczytałam ulotkę „możesz być w ciazy”
w mieisac to pomyślałam - „ooo to trzeba już zaczac biurko sprzątać”. A tak to nie działa niestety. Biologia się roznie układa a invitro uczy cierpliwości. Invitro jest jak krzywa gaussa - są dziewczynki które za pierwszym razem maja 6 zarodków od razu z dwóch bliźniaki i 4do zamrażalki, są dziewczynki które niestety próbują po więcej niż 5 razy, ale większości jak tutaj czytam udaje się po 2-3 stymulacjach i w końcu się udaje.
Są tutaj tez smutne historie - jak dzisiejsza Kurci, ale większość w końcu rodzi zdrowe dzieciaczki, dużo tez w dwupaku i to daje nadzieje ze invitro działa, tylko najczęściej nie od razu...
Głowa do góry i do boju!!!
[emoji221][emoji221][emoji221][emoji221]
Nie pisze już więcej bo się sunriska nasza kochana wkurzy.... [emoji4][emoji4][emoji4][emoji4][emoji4][emoji4]