reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Cozza kochana - kupuj jutro ze mną poradnik medytacyjny. Inaczej się chyba nie da. [emoji4][emoji4][emoji4]
Myśle ze lekarze wiedza co robić biorąc pod uwagę nasze wyniki historie i inne. Każda z nas jest inna i lekarze biora to pod uwagę.
[emoji4][emoji4][emoji4][emoji4][emoji4][emoji4]
Biedroneczko nasza Ty kochana napisz co tam u Ciebie? Który dziś dzień po transferze, jak się czujesz...Co do stresowych około betowych sytuacji to nic nie doradzę, sama jak wiecie obgryzłam wszystkie pazury. Nawet teraz czasami ciężko mi uwierzyć że się udało:) a za chwilę połowa ciąży.
 
reklama
2 komórki jedna sie zaplodnila druga padła podali mi zarodek w 2dniu 4 blastometry klasy b ale niestety się nie udało beta w 12 0.100 rozczarowanie niesamowite kolejne łzy wogóle ze mna jest cos nie tak amh 0.8 endometrioza 3/4stopien niedoczynność tarczycy i Hashimoto mąż ma bardzo dobre wyniki z nasienia
Nadzieja kochana:) ja to dopiero ciężki przypadek jestem! 38 lat, endometrioza 3/4 stopień, mięśniak i AMH 0.5. A jednak coś się zadziało. Trzeba walczyć. Fakt że przed 2 podejście strzeliłam sobie mezoterapie jajników i może to pomogło?
 
Ja pierwszy protokół długi, konskie dawki leków,6 jajek udało się wydusić ze mnie. 5 zarodkow, 2 klasy 6b podane w 3 dobie, reszta padla. Niestety ciąży brak. Beta nawet nie drgnęła. Następnym razem krótki protokół, tylko 2 jajeczka. Jedno się zapłodnilo, zarodek 9a podany w 3 dobie. Beta pozytywna. Zobaczymy co dalej. Nie wiem który protokół lepszy, ale chyba trzeba trafić na dobre jajko;)


zobaczymy ma mi zmienic leki u mnie w 1 stymulacji bylo duzo pustych komorek na 12 pęcherzyków tylko 2 komórki
Najgorszy jest ten czas oczekiwania gdzie tam do lutego w styczniu mam juz zacząć stymulacje
 
2 komórki jedna sie zaplodnila druga padła podali mi zarodek w 2dniu 4 blastometry klasy b ale niestety się nie udało beta w 12 0.100 rozczarowanie niesamowite kolejne łzy wogóle ze mna jest cos nie tak amh 0.8 endometrioza 3/4stopien niedoczynność tarczycy i Hashimoto mąż ma bardzo dobre wyniki z nasienia

„Ze mną jest coś nie tak”!!!!
Wrrrr takich tekstów tutaj nie gadamy bo to nieprawda!!!
Z biologia jest coś nie tak, z losem jest coś nie tak, z tymi co zabrali refundację jest coś nie tak ale nie z nami!!! NIGDY!!!!!!!!
Kochana ja mam ogromne AMH które przeszkadza >20 ale tak się po prostu ułożyło, do tego jestem staruszka już i za późno się za wszystko wzięłam.
Invitro to cholerna loteria stymulacje są różne, organizm w danym dniu inaczej reaguje i tak po prostu jest - trzeba być bardzo cierpliwym i czekać......
Ja, jak poszłam do kliniki i przeczytałam ulotkę „możesz być w ciazy”
w mieisac to pomyślałam - „ooo to trzeba już zaczac biurko sprzątać”. A tak to nie działa niestety. Biologia się roznie układa a invitro uczy cierpliwości. Invitro jest jak krzywa gaussa - są dziewczynki które za pierwszym razem maja 6 zarodków od razu z dwóch bliźniaki i 4do zamrażalki, są dziewczynki które niestety próbują po więcej niż 5 razy, ale większości jak tutaj czytam udaje się po 2-3 stymulacjach i w końcu się udaje.
Są tutaj tez smutne historie - jak dzisiejsza Kurci, ale większość w końcu rodzi zdrowe dzieciaczki, dużo tez w dwupaku i to daje nadzieje ze invitro działa, tylko najczęściej nie od razu...

Głowa do góry i do boju!!!
[emoji221][emoji221][emoji221][emoji221]
Nie pisze już więcej bo się sunriska nasza kochana wkurzy.... [emoji4][emoji4][emoji4][emoji4][emoji4][emoji4]
 
hej ja lecze sie w Angelius Provita Katowice mam wykupiony pakiet 3 mam niestety jedno podejscie się nie udało
U nas dopiero poczatek drogi. Wiec moze opisze swoja historie. Od tamtego roku od czerwca naturalnie staralismy sie o dzidzie, bezskutecznie. Ja zostałam przebadana i jest ok oprócz pojawiajacych sie u znikajacych polipow ale to maly problem. Zglosilosmy sie w sierpniu do Parens w Rzeszowie juz z badaniami seminogramu męża i wtedy okazalo sie ze armia ponizej 1mln tzn pojedyncze w parametrach o ruchu a, b,c i nie ruchome d. Juz wtedy uslyszalam ze czeka nas tylko opcja in vitro. Maz dostal profertil by sprawdzi czy coś sie poprawi w ilosci armii. Po 3 miesiącach wyniki takoe same i na wizycie 2 tyg temu ostateczna decyzja in vitro. Lekarz przepisał mezowi jeszcze leki bo mial dolna granice normy testosteronu,FSH i prolaktyne podwyzszona. Ma to brac przez 3 mies. Ja w polowie stycznia mam sie zglosic na kontrolne usg z polopami czy sa czy ich nie ma... jesli beda to skierowanie do szpitala na usuniecie a jesli nie bedzie polipow to maz w polowie lutego ma pezyjsc z seminogramem i chromatyna plemnikowa i wtedy mamy zaczynac od mojej stymulacji. Nie wiem jak to wyglada wszystko. Wiem tylko ze mam miec pelna symulacje 2 tyg bo musza miec ok 10 komórek. Jesli ktos leczyl sie w Rzeszowie prosze o jakies wskazowki. Aaa w ltym skończę 30lat a maz 2 lata starszy.
 
reklama
Do góry