reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziewczynki nieocenione, jakaś podpowiedź w kwestii witamin na pierwszy trymestr z DHA?
Surykatko moja gin czyli Inga z krk uważa że w I trymestrze wogóle nie potrzeba zażywać bo poprostu powodujà nudności i wymioty. W drugim zaczęlam zażywać Pregna plus. Muszę to jrszcze raz napisać że bardzo się cieszę że Ci się udało i to z jaaaakim rozmachem;)
 
Co do L4 podczas stymulacji, to da się radę chodzić do pracy? I jak często trzeba do kliniki jechać na USG czy cokolwiek innego?
 
aaaajjjjjjj... serce boli jak się to czyta :( kurka nooooo!!!!!!!!! :( :( :(
Co do szpitali to mogę ci powiedzieć które raczej omijać - po moich zeszłorocznych przebojach.
1. W Koperniku mnie nie przyjęli, byłam wieczór zaraz po odebraniu z kliniki kierowania na łyżeczkowanie. Kazali przyjść rano, że zrobią zabieg. Rano powiedzieli, że nie mają miejsca mimo, że nawet ponoć ktoś się nie stawił na planowany zabieg i idź se babo do innego szpitala.
2. W Ujastku powiedzieli, że na dany rok nie maja już kontraktu na takie zabiegi (najbardziej się opylają porody, więc te kobiety przyjmują jak leci do tego stopnia, że moja bratowa jak rodziła drugie dziecko to z gołym tyłkiem i dosłownie z małą w nogach leciała na inną salę, bo na tej co miała rodzić jeszcze inna babka nie urodziła - dosłownie jedna schodziła z samolotu, zszywali ją gdzieś obok a następna już rodziła. Pewnie taki dzień ale jajca jak berety). Był wrzesień, a teraz już końcówka listopada więc pewnie będzie tak samo.
3. Do Żeromskiego chodziłam przez półtora tygodnia co 2-3 dni na kontrole i 2x dostałam po 2 tabsy arthrotecu, nikt nie widział potrzeby zabiegu, każdy widział resztki po poronieniu, żodyn nie dojrzał tego co za 2 dni dojrzała moja Inga - 2 pęcherzyków ciążowych w macicy.
Zabieg finalnie robiłam u Ingi prywatnie bo miałam tak serdecznie dość szpitali na nfz.

Surykatko, jak Ci się będzie coś działo to nie patrz na nic ani na nikogo - olej wszelkie zobowiązania, teraz jesteś najważniejsza Ty i Twoje brzdące. Przecież jakby Cie przejechał przysłowiowy czołg to jakoś by sobie musieli poradzić.
Mysle, ze w Koperniku jest bardzo ok, ale jesli ma sie tam swojego gin, byle sie jakos dostac. Ja tam mialam zabieg na oddziale mojego lekarza, obchod, badania, sprawdzali w kilka osob czy napewno jajo jest puste (takie sa chyba przepisy), najpierw cytotec i proba wywolania, az po 24h poprosilam o czyszczenie i zrobili zabieg.
A tak poza tym bardzo Ci wspolczuje Kurciu [emoji20][emoji20][emoji20] ehh serce peka
 
Co do L4 podczas stymulacji, to da się radę chodzić do pracy? I jak często trzeba do kliniki jechać na USG czy cokolwiek innego?

Ja poszłam na L4 od 6 dnia cyklu, kiedy lekarz poinformował mnie, że będę musiała tu przyjeżdżać co drugi dzień lub nawet codziennie. Wizyty u lekarza o 15.20 ale na oddawanie krwi musiałam być dwie godziny wcześniej, a jak wizyta się opóźniła to czekałam do prawie 16.00. Doliczyć dojazd, stres, pobyt w klinice. Ja poszłam na L4, w pracy jedynie myślałam o zastrzykach poza tym pod koniec stymulacji ja czuje się ciężko,a 3 dni przed punkcją trzeba się oszczędzać- słowa lekarza.
 
Ja poszłam na L4 od 6 dnia cyklu, kiedy lekarz poinformował mnie, że będę musiała tu przyjeżdżać co drugi dzień lub nawet codziennie. Wizyty u lekarza o 15.20 ale na oddawanie krwi musiałam być dwie godziny wcześniej, a jak wizyta się opóźniła to czekałam do prawie 16.00. Doliczyć dojazd, stres, pobyt w klinice. Ja poszłam na L4, w pracy jedynie myślałam o zastrzykach poza tym pod koniec stymulacji ja czuje się ciężko,a 3 dni przed punkcją trzeba się oszczędzać- słowa lekarza.
Dla mnie jakikolwiek wyjazd do kliniki to 3-4 godziny drogi w jedną stronę, więc przy wizytach odpada praca w godzinach, chyba że poza. A co z L4 w takim przypadku jak u mnie, ze potrzebuję jechać samochodem? Czy tak oficjalnie wg wytycznych ZUS można?
 
Jest tu jakaś kobietka, która jest po punkcji? Jak samopoczucie?
Bo powiem Wam tak.. podczas stymulacji musiałam jeździć co drugi dzień, a nawet codziennie do NOVUM na pobranie krwi oraz podgląd "jajeczek", ciężko było mi to pogodzić z pracą. Spytałam lekarza o L4, powiedział , że radzi wziąć od internisty, bo na razie lepiej , żeby pracodawca nie widział nazwy kliniki na zwolnieniu.
A więc wzięłam od internisty zwolnienie, mam je do środy włącznie. Punkcję mam we wtorek. Brać zwolnienie po punkcji z kliniki czy lepiej ciągnąć od internisty? Jak to wyglądało u Was?
W pracy wiedzą jedynie, że mam problem ze zdrowiem. Nikt na szczęście nie dopytuje.
Pani pielęgniarka powiedziała, że po punkcji mogą mi już oni wystawić.
Ja miałam punkcję w piątek. Brzuch lekko pobolewa . Jutro idę normalnie do pracy. Teraz jest elektroniczne L4 więc już trochę lepiej ukryć nazwę kliniki
 
Dla mnie jakikolwiek wyjazd do kliniki to 3-4 godziny drogi w jedną stronę, więc przy wizytach odpada praca w godzinach, chyba że poza. A co z L4 w takim przypadku jak u mnie, ze potrzebuję jechać samochodem? Czy tak oficjalnie wg wytycznych ZUS można?

Nie wiem co jest zgodne z ZUS-em , mam to w nosie. Pogodzenie pracy z wizytami w klinice i to tak często jest niewykonalne a że jest koniec roku i nie mam już urlopu musiałam iść na zwolnienie.
 
reklama
Do góry