mariakowalska89
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 25 Listopad 2018
- Postów
- 142
Będę tam we wtorek jak nie zapomnę to odbiorę i napiszę jakie mam AMH :-)Oryginały Ci oddadzą jak zeskanują, nie chcą przechowywać papierowych
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Będę tam we wtorek jak nie zapomnę to odbiorę i napiszę jakie mam AMH :-)Oryginały Ci oddadzą jak zeskanują, nie chcą przechowywać papierowych
Surykatko moja gin czyli Inga z krk uważa że w I trymestrze wogóle nie potrzeba zażywać bo poprostu powodujà nudności i wymioty. W drugim zaczęlam zażywać Pregna plus. Muszę to jrszcze raz napisać że bardzo się cieszę że Ci się udało i to z jaaaakim rozmachemDziewczynki nieocenione, jakaś podpowiedź w kwestii witamin na pierwszy trymestr z DHA?
Mysle, ze w Koperniku jest bardzo ok, ale jesli ma sie tam swojego gin, byle sie jakos dostac. Ja tam mialam zabieg na oddziale mojego lekarza, obchod, badania, sprawdzali w kilka osob czy napewno jajo jest puste (takie sa chyba przepisy), najpierw cytotec i proba wywolania, az po 24h poprosilam o czyszczenie i zrobili zabieg.aaaajjjjjjj... serce boli jak się to czyta kurka nooooo!!!!!!!!!
Co do szpitali to mogę ci powiedzieć które raczej omijać - po moich zeszłorocznych przebojach.
1. W Koperniku mnie nie przyjęli, byłam wieczór zaraz po odebraniu z kliniki kierowania na łyżeczkowanie. Kazali przyjść rano, że zrobią zabieg. Rano powiedzieli, że nie mają miejsca mimo, że nawet ponoć ktoś się nie stawił na planowany zabieg i idź se babo do innego szpitala.
2. W Ujastku powiedzieli, że na dany rok nie maja już kontraktu na takie zabiegi (najbardziej się opylają porody, więc te kobiety przyjmują jak leci do tego stopnia, że moja bratowa jak rodziła drugie dziecko to z gołym tyłkiem i dosłownie z małą w nogach leciała na inną salę, bo na tej co miała rodzić jeszcze inna babka nie urodziła - dosłownie jedna schodziła z samolotu, zszywali ją gdzieś obok a następna już rodziła. Pewnie taki dzień ale jajca jak berety). Był wrzesień, a teraz już końcówka listopada więc pewnie będzie tak samo.
3. Do Żeromskiego chodziłam przez półtora tygodnia co 2-3 dni na kontrole i 2x dostałam po 2 tabsy arthrotecu, nikt nie widział potrzeby zabiegu, każdy widział resztki po poronieniu, żodyn nie dojrzał tego co za 2 dni dojrzała moja Inga - 2 pęcherzyków ciążowych w macicy.
Zabieg finalnie robiłam u Ingi prywatnie bo miałam tak serdecznie dość szpitali na nfz.
Surykatko, jak Ci się będzie coś działo to nie patrz na nic ani na nikogo - olej wszelkie zobowiązania, teraz jesteś najważniejsza Ty i Twoje brzdące. Przecież jakby Cie przejechał przysłowiowy czołg to jakoś by sobie musieli poradzić.
Co do L4 podczas stymulacji, to da się radę chodzić do pracy? I jak często trzeba do kliniki jechać na USG czy cokolwiek innego?
Staram się nie brać takich tabletek. I tak już się faszeruje innymi chemikami jak brałam po transferze relanium to byłam nieszczęśliwa. Tak nienaturalnie się czułam.Pewnie dla tego że za dużo myślisz weź sobie coś na spanie ja po relanium zasypiam jak małe dziecko
Dla mnie jakikolwiek wyjazd do kliniki to 3-4 godziny drogi w jedną stronę, więc przy wizytach odpada praca w godzinach, chyba że poza. A co z L4 w takim przypadku jak u mnie, ze potrzebuję jechać samochodem? Czy tak oficjalnie wg wytycznych ZUS można?Ja poszłam na L4 od 6 dnia cyklu, kiedy lekarz poinformował mnie, że będę musiała tu przyjeżdżać co drugi dzień lub nawet codziennie. Wizyty u lekarza o 15.20 ale na oddawanie krwi musiałam być dwie godziny wcześniej, a jak wizyta się opóźniła to czekałam do prawie 16.00. Doliczyć dojazd, stres, pobyt w klinice. Ja poszłam na L4, w pracy jedynie myślałam o zastrzykach poza tym pod koniec stymulacji ja czuje się ciężko,a 3 dni przed punkcją trzeba się oszczędzać- słowa lekarza.
Ja miałam punkcję w piątek. Brzuch lekko pobolewa . Jutro idę normalnie do pracy. Teraz jest elektroniczne L4 więc już trochę lepiej ukryć nazwę klinikiJest tu jakaś kobietka, która jest po punkcji? Jak samopoczucie?
Bo powiem Wam tak.. podczas stymulacji musiałam jeździć co drugi dzień, a nawet codziennie do NOVUM na pobranie krwi oraz podgląd "jajeczek", ciężko było mi to pogodzić z pracą. Spytałam lekarza o L4, powiedział , że radzi wziąć od internisty, bo na razie lepiej , żeby pracodawca nie widział nazwy kliniki na zwolnieniu.
A więc wzięłam od internisty zwolnienie, mam je do środy włącznie. Punkcję mam we wtorek. Brać zwolnienie po punkcji z kliniki czy lepiej ciągnąć od internisty? Jak to wyglądało u Was?
W pracy wiedzą jedynie, że mam problem ze zdrowiem. Nikt na szczęście nie dopytuje.
Pani pielęgniarka powiedziała, że po punkcji mogą mi już oni wystawić.
Dla mnie jakikolwiek wyjazd do kliniki to 3-4 godziny drogi w jedną stronę, więc przy wizytach odpada praca w godzinach, chyba że poza. A co z L4 w takim przypadku jak u mnie, ze potrzebuję jechać samochodem? Czy tak oficjalnie wg wytycznych ZUS można?
Ja miałam punkcję w piątek. Brzuch lekko pobolewa . Jutro idę normalnie do pracy. Teraz jest elektroniczne L4 więc już trochę lepiej ukryć nazwę kliniki