reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Hej Dziewczyny niestety 1 in vitro nie udało się.Zalamalam się bo do ostatniego dnia miałam nadzieję.ponad 3 lata starań 3 inseminacje i teraz nieudane in vitro.mamy jeszcze 2 mrozaczki ale lekarz powiedział żeby odczekać 1 cykl.w nerwach powiedziałam mężowi ze juz nie chce 2 raz bo boje sie znow przez to przechodzic a on mówi ze musimy próbować.
Nie ma co sie poddawać... U mnie 4 inseminacje nieudane, przy in vitro 3 zarodki. Pierwszy transfer 1 zarodka nieudany. Zostały dwa mrozaki. Do drugiego transferu podchodzilam odrazu w kolejnym cyklu, nie robiłam przerwy. Zdecydowaliśmy podać 2 mrozaki które zostały. I 13.12 obydwa mrozaki skończą rok[emoji3590][emoji3590]
 
reklama
Klinika nie nalega. Podejrzewam, że spodziewali się podobnego efektu co za pierwszym razem i stąd taki plan. Ja jeszcze tak do końca nie wierzę, może coś pomylili i to nie o mnie chodziło. Dopytam jutro jeszcze czy napewno aż 5.
Mój M. mówi, żeby dobrze by było jeszcze parę mieć, ja sama nie wiem co myśleć.
Ja myślę, że walcz z tymi, które masz. 5 blastek to naprawdę sporo szans.
 
Wsród tych 5 blastek może być ten szczęśliwy Kropek i jego rodzeństwo. Ja bym próbowała z transferami przed kolejna stymulacja
Chyba tak zrobimy. Chociaż po tym co przeszlismy to raczej się spodziewam, że to będzie długo trwało, a potem będą znowu problemy ze stymulacja. Wtedy byłam na długim protokole, hormony stały, potem wyszła jakąś olbrzymia torbiel, nawet lekarz się przestraszył, znowu przerwa w lekach i czekanie. Po wchłonięciu torbieli znowu bardzo wysokie dawki leków i nic... jak chcieli kończyć to nagle coś drgnelo no i udało się dwie komórki - żadnego zarodka:( A teraz jakoś tak szybko i bez problemów, no ale inne leki też miałam.
 
Dziewczyny bylam dzis w no.um u dr. Z. Chcialam zeby zlecila mi jakies badania przed crio. Nie zlecila ani jednego...nie miala pomyslu. Wizyta trwala 5 min i dowiedzialam sie ze mam przyjsc 5 dni przed okresem w cyklu gdy zdecyduje sie na crio... takze tak.. no ale jak zapytalam o kd to mowila ze po to to tylko do ostravy. W pl czeka sie ma swieza komorke od8 do 10 mcy. Tam w zasadzie sie nie czeka. @kalno to info dla Ciebie i moze dla mnie przydatne
 
Gosiu, ja dobrze pamiętam kto tu zasiał ziarenko dobra :) Karma wraca jak to mówią :D

A w jakiej jednostce masz podany ten estradiol?

Laurka zawaliłabyś jakbyś nie walczyła, jakbyś zbyt łatwo się poddała. Wysmarkaj się i do dzieła!! :) :*

Pójdźka witamy na pokładzie :) Bardzo ładny wynik stymulacji i o zarodkach też doczytałam. Zastanowiłabym się 2 razy czy robić tą kolejną stymulację, bo w razie czego kto to będzie rodził?
Chyba, że nie masz żadnych wątpliwości i resztę ze spokojem sumienia oddasz do adopcji, tooo ok :)

Ponoć nalezy się tydzien zwolnienia jak psu buda ;) Z tym, że to bardzo nieinwazyjny zabieg więc jeśli nie masz fizycznej pracy to spokojnie na drugi dzień możesz wracać!


Wszystko da się obejsc jak się chce :) Można np do pgs zbierać zarodki i badać "zbiorowo", bo nie opyla się po 1 czy 2 szt, to gruba kasa jest. A potem można napisać, ze pacjent zrezygnował, c'nie ? ;P

Dobrze chłopina gada, polać mu :D Aśki to sa twarde babki, nie zaniżaj nam statystyk haha :) Asiulka trzeba walczyć, po 1 razie się nie poddajemy! U mnie ponad 8 lat starań, z ivf walczę już półtora roku, z tego 3 ciąże i na razie żadnego dziecka. Ale! Nie wiem czy już pisałam, że Aśki to twarde babki?? :)

Kurciu jak odstawisz leki to bardzo możliwe, że samo pójdzie. Wiadomo, że nie od razu. Ale razem z sssurykacią zaklinam!!!!!!
Tak tak pamietam ze to ja rozkrecalam akcje Damiana ale wiesz inaczej sie dziala dla kogos a inaczej sie czlowiek czuje jak ktos dziala na jego rzecz.
Jestescie wielkie [emoji7][emoji7][emoji7]
Zreszta wszystkie tu jestesmy i juz nie raz pokazalysmy co potrafimy :)
Buziaki dla Was [emoji8][emoji8][emoji8]
 
Hej dziewczyny.

Wszystkim szczęśliwym gratuluję :):):) szczególnie duże gratulacje dla @sssurykatka czytałam, trzymałam kciuki i cieszyłam się razem z Tobą.
@Kurcia trzymaj się dzielnie ale kciuków nie puszczam za Twojego Kurczaczka:):):):)
Pozostałe którym się nie udało mocno tulę.

@Sol @Mieciu85 szacun za pomysł:D:D:D:D na forum gdzie Gosia się udzielała wiadomość rozeszła się migiem i nie nadążałam rozsyłać na priv danych.

U mnie na razie czekamy. W Medigen wyjaśnili mi co oznacza męża brak epitopów i cytuję "Interpretacja nie jest prosta, trzeba w przypadku niepłodności brać pod
uwagę wyniki innych badań i wiedzę z wywiadu.

Czysto teoretycznie i w dużym skrócie można to tłumaczyć, że brak
epitetów u męża tak działa na Pani komórki NK, że nie pomagają lub wręcz
działają na szkodę zarodka.".
Jednym słowem nie jest kolorowo:-( :(:-( :(:-( :(. Czekam jeszcze na aktualne komórki NK i wysyłam wszystko do wujka Jarka. Ciekawe co on na to zaradzi.
 
A ktora nie ma kochana? Same to przechodzilyscie. Niektore wiele razy. Puste jaja, poronienia. Zycie nas nie oszczedza.


Z jednej strony jeszcze nie skreslam, ale chce sie psychicznie przygotowac na to co mnie czeka...
Mega sie boje tabletek. Raz bralam Artrotec czyli to co podają na poronienie (lub jego zamiennik). Bo naprotechnolog do ktorego chodzilam mial jakies szarlatanskie metody. Mniejsza o to. Jak wzięłam to omalo co nie umarlam..biegunka, wymioty, krwawienia. I cholera jasna jak mi to dadza i znow bedzie taka reakcja...

Na pewno jak będzie trzeba (odpukać) idź do szpitala. Ja to przeszłam w szpitalu i może było to znośne bo czułam się bezpieczna. Ciagle mnie oglądali, sprawdzali krew itd. I z tego co mi mowili te tabletki w szpitalu się tylko podaje ale dziewcYnki pisały ze nie jest tak do końca. Ja poszłam, położyłam się a po 3 dniach byłam w domu.
Jak 2 raz byłam na tym samym oddziale to już pan doktor mówił ze za 3 razem chce mnie widziec po drugiej stronie oddziału na porodowce.
Zobaczysz kurczak każda w końcu ta porodówka czeka!!!!!!
Trzymaj się - ściskam Cię mocno i tyle do cycka!!!!!!
 
reklama
Do góry