reklama
Margit2018
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2017
- Postów
- 1 961
Nigdy go nie widziałam ale z tego co piszecie to jakiś fenomenalny człowiek aż trudno uwierzyć że każdy ma o nim tak dobre zdanie.Tak jest!
Ja dopiero w 9 dpt blastki najwcześniej się odważę.
A tak przy okazji, napisałam do Wujka Jarka w sprawie recepty na leki immunosupresyjne, w razie gdyby się teraz nie udało. Własnie odpisał. Czujecie? Godzina 13 niedziela, koniec długiego weekendu... Toż to jest Anioł, nie lekarz. Mam nadzieję, że całe dobro do niego wróci z nawiązką. Jeszcze tak fajnie napisał, że wyśle recepty, ale wierzy, że nie będą potrzebne i teraz się uda... wzruszyłam się.
Margit2018
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2017
- Postów
- 1 961
Ozisku ja tam w niedrożne jajowody nie wierzę bo po hsg mogły się udrożnić. Wiem to z autopsji. Walcz na dwoch frontach bo jeżeli to jedyny problem to natura sobie poradzi. U mnie 23 tydzień, front drugi.A ja dalej bez okresu
Wiesz kochana tak szczerze to jak się dowiedziałam że jestem niedrozna to sex w oim małżeństwie był praktycznie zerowy później ciągle stymulacja ciągle transfery zakaz od lekarza bo leki itd. Poza tym jakoś nawet nie za bardzo miałam ochotę. Za to po estrofemie libido wzrosło o 100%a wtedy nie można było bo leki albo żeby przypadkiem nie było skurczy ale ten miesiąc bez transfery to sobie tak z mężem ppfolgowalismy że kiedyś nawet mnie w pracy odwiedził obyło co nieco w ubikacji tyle tylko że na nie mam co liczyć na ciąże bo nic nie czuje zupełnie cisza że strony organizmu ani piersi ani podbrzusza ani nerwów no kompletnie nic a nic i teraz już tydzień po terminie nigdy tak nie było. Ja myślę że to chyba wcześniejsze leczenie o hormony. Zawsze się modlił żeby okres nie przyszedł a teraz chce już jak najszybciej natychmiastOzisku ja tam w niedrożne jajowody nie wierzę bo po hsg mogły się udrożnić. Wiem to z autopsji. Walcz na dwoch frontach bo jeżeli to jedyny problem to natura sobie poradzi. U mnie 23 tydzień, front drugi.
Niedrozne jajowody to podobno jedyny problem według lekarzy tak to wszystko wygląda pięknie i nasienie męża też super ale chyba coś musi być nie tak skoro dwa transfery i ciąży nie ma. No jeszcze mój wiek 34 lata chociaż czuje się młodziej mam dużo energii na tyle że ciągle wymyślam coś nowego mąż nie potrafi nadążyć ostatnio wymyśliłam że pójdę na kurs gastronomiczny i chce zrobić prawo jazdy kat C jestem dość szczupła i mała śmieją się że mnie ze musiała bym na stojąco prowadzić chociaż praca typowo biurowa to ciężko mi usiedziec na tyłku...
Ale ja nie wiem czemu tak wszystkie mowicie ze wczesnie poszlaaam lekarz mi kazal isc 8 dpt blastki a ja poszlam 7. Nawet jak poszlam 9 i 11 to bety mialam mega niskie. Dopiero 13dpt ruszylo jakos. A kto czeka 13 dni z blastka ? [emoji33] @dżoasia brońta mnie!Kurciu jest dobrze będzie dobrze, ale jak wrócisz po rodzeństwo to nie betuj tak szybko bo nas wykończysz nerwowo. Gratuluje mamuśka.
Tak. Prolaktyne mialam jeszcze dlugo przed ivf podwyzszona. Bralam Dostinex 1/4 tabletki raz na tydzien i od tamtej pory wyniki w normach. Skutkow ubocznych brak.Kurcia , podwyższona prolaktynę miałaś jeszcze przed procedura? Ja właśnie od wczoraj mAm brać lek żeby zbić prolaktynę i szukam kogoś kto miał podobnie
Oczywiscie. W skrocie mam endometrioze III stopnia, usuwane zrosty, udraznianie jajowodow 1.5 roku temu, pozniej kilka miesiecy walki z niepekajacymi pęcherzykami i decyzja o ivf. Nasienie takie normalne. Chromatyna ciutke za wysoka, reszta w normie.@Kurcia wspaniałe dałaś mi nadzieję!!! A możesz przybliżyć swoją historię co u ciebie itd?
Pierwsza stymulacja: dlugi protokol - 6 dojrzalych komorek, trzy 3dniowe zarodki, dwa transfery. Beta nie drgnela.
Przebadali mnie immunologicznie, histeroskopia, kariotypy. Wszystko ok. Mam tylko Pai1 w hetero i mthfr w hetero. Pasnik do niczego sie nie mogl przyczepic.
Druga stymulacja: ultra dlugi protokol - tylko jedna komorka, jeden mega kiepski zarodek, beta nie drgnela.
Przy wszystkich transferach mialam encorton 10, heparyne i acard.
Trzecia stymulacja: dlugi protokol, 6 komorek. Decyzja o trzymaniu wszystkich zarodkow do blastek. Jedna podana, 4 zamrozone.
Encorton zwiekszony przez Pasnika do 10 rano i 5 w poludnie. Heparyna. Acard.
Wiec to moj czwarty transfer. Beta sie wolno rozkrecala ale na razie ruszyla. Czekam na dalszy rozwoj wydarzen. I moj maly cudzik.
Nie masz pojęcia jak mnie cieszy twój Cudzik ty miałaś betę coś ponad 16 a ja w tym samym dniu ponad 14 z transferu na transfer jest coraz wyższa więc może jestem bardzo bliskoAle ja nie wiem czemu tak wszystkie mowicie ze wczesnie poszlaaam lekarz mi kazal isc 8 dpt blastki a ja poszlam 7. Nawet jak poszlam 9 i 11 to bety mialam mega niskie. Dopiero 13dpt ruszylo jakos. A kto czeka 13 dni z blastka ? [emoji33] @dżoasia brońta mnie! Tak. Prolaktyne mialam jeszcze dlugo przed ivf podwyzszona. Bralam Dostinex 1/4 tabletki raz na tydzien i od tamtej pory wyniki w normach. Skutkow ubocznych brak.Oczywiscie. W skrocie mam endometrioze III stopnia, usuwane zrosty, udraznianie jajowodow 1.5 roku temu, pozniej kilka miesiecy walki z niepekajacymi pęcherzykami i decyzja o ivf. Nasienie takie normalne. Chromatyna ciutke za wysoka, reszta w normie.
Pierwsza stymulacja: dlugi protokol - 6 dojrzalych komorek, trzy 3dniowe zarodki, dwa transfery. Beta nie drgnela.
Przebadali mnie immunologicznie, histeroskopia, kariotypy. Wszystko ok. Mam tylko Pai1 w hetero i mthfr w hetero. Pasnik do niczego sie nie mogl przyczepic.
Druga stymulacja: ultra dlugi protokol - tylko jedna komorka, jeden mega kiepski zarodek, beta nie drgnela.
Przy wszystkich transferach mialam encorton 10, heparyne i acard.
Trzecia stymulacja: dlugi protokol, 6 komorek. Decyzja o trzymaniu wszystkich zarodkow do blastek. Jedna podana, 4 zamrozone.
Encorton zwiekszony przez Pasnika do 10 rano i 5 w poludnie. Heparyna. Acard.
Wiec to moj czwarty transfer. Beta sie wolno rozkrecala ale na razie ruszyla. Czekam na dalszy rozwoj wydarzen. I moj maly cudzik.
A jeszcze chodzilam troszke na akupunkture.Nie masz pojęcia jak mnie cieszy twój Cudzik ty miałaś betę coś ponad 16 a ja w tym samym dniu ponad 14 z transferu na transfer jest coraz wyższa więc może jestem bardzo blisko
A tuz przed i po transferze pracowalam i pracuje po 12h, mialam duzo stresów i sie stolowalam w kfc... takze no. Nie wiem ktore z tych sprawilo ze cos sie jednak zadzialo
reklama
Podziel się: