reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Ja też byłam już zmęczona, ale walcz i nie poddawaj się. Warto, bo w końcu się uda :happy:
Ja włączę ale samej być w tym gdzie on sam milczy i zamyka się w sobie to tez nie jest rozwiazanie
Wiem ze kazda przez to samo przechodziła co my teraz są ciche dni ,ale on ostatnio powiedział nawet ze boi się tego podejścia jak się nie uda to on już wie co może się stac
Hmmm dziwna sytuacja
 
reklama
Cześć!
Dzwonili z labu. Bylo 6 dojrzalych komorek i wszystkie sie zaplodnily. W zwiazku z tym, ze mialam juz podawane cztery trzydniowe to tym razem ryzykuja i wszystkie trzymaja do blastocysty, bo byc moze moje zarodki nigdy nie dotrzymuja do tego etapu.
Nasienie mamy takie normalne, chromatyna o pare procent podniesiona ale reszta w normie. Wiec nie wiem czy to endometrioza moglaby byc przyczyna zatrzymywania sie zarodkow w rozwoju. Mam nadzieje ze jednak kilka z nich dotrwa do 5 dnia.
 
Ja włączę ale samej być w tym gdzie on sam milczy i zamyka się w sobie to tez nie jest rozwiazanie
Wiem ze kazda przez to samo przechodziła co my teraz są ciche dni ,ale on ostatnio powiedział nawet ze boi się tego podejścia jak się nie uda to on już wie co może się stac
Hmmm dziwna sytuacja
U mnie jest podobna sytuacja, bo ja energiczna a partner niewylewny i nie skory do rozmów. Ja jednak nie miałam takiego parcia na ciążę, oczywiście bardzo jej pragnęłam ale nie przysłaniała mi ona całego świata. Każda porażka bardzo bolała, myślałam że nigdy się nie uda, jednak szybko przygotowywałam plan na kolejne podejście. Powinnaś trochę wyluzować i nie wyładowywać emocji na mężu. Taka jest moja rada, inaczej facet zwariuje przez Ciebie.
 
Cześć!
Dzwonili z labu. Bylo 6 dojrzalych komorek i wszystkie sie zaplodnily. W zwiazku z tym, ze mialam juz podawane cztery trzydniowe to tym razem ryzykuja i wszystkie trzymaja do blastocysty, bo byc moze moje zarodki nigdy nie dotrzymuja do tego etapu.
Nasienie mamy takie normalne, chromatyna o pare procent podniesiona ale reszta w normie. Wiec nie wiem czy to endometrioza moglaby byc przyczyna zatrzymywania sie zarodkow w rozwoju. Mam nadzieje ze jednak kilka z nich dotrwa do 5 dnia.
Super Kurczaczku! Piękny wynik. Ostatnio nie miałam czasu,żeby się udzielać i czytać Was regularnie,ale wchodziłam sprawdzać jak małe kurczątka się mają. Trzymam kciuki żeby to było ostatnie już podejście!
 
Hej dziewczyny w sobotę po ciężkim boju przyszedł na świat nasz synuś waga 3150g dł 53cm. Uczymy sobie radzić z rozszczepem wargi i podniebienia u maluszka. Powiem Wam, że jest super dzielny mamy już ulubiony smoczek do karmienia butelką bo niestety pierś odpada. W międzyczasie synuś trenuje odruch ssania na smoczku antykolkowym. Mama chociaż prawie nie sypia jest najszczęśliwsza na świecie. Warto walczyć o swoje marzenia. Każdej z Was życzę dużo wytrwałości w tej nierównej walce i za każdą z Was trzymam kciuki. :biggrin2:
Gratulacje dla rodzicow [emoji7][emoji7][emoji7]
 
Dziewczyny nie jestem w temacie co i u której się wydarzyło ,ale wielkie gratki za bety pozytywne i oczywiście łącze się w bolu za te pudła negatywne i oby następne podejście zwiastowało ciąża
A u mnie takie nowości
Mam badania ujemne i nie musze włączać od nowa immunosupresji , ale zacząć od 5 dnia przed transferem encorton w dawcę 10mg, a w popołudnie 5mg i nie zapytałam o ten clexane hmm pewne tez bo tutaj najważniejszy jest ten encorton
Teraz mam metlik ciocia zbliża się i może być na dniach , do novium mam 30 wiec lece na 3 dni do Polski boje się ,ze łapie się za dwie pieczenie na jednym ruszcie i nic nie upoluje,ale została jedna dzidzi i musze ja wziasc
Mam dni ciche ze swoim on strasznie boi się ze jeśli teraz nie wyjdzie to ja oszaleje
Od 2 tyg sa między nami Niemcy nasz związek podupada przez ta cała sytuacje z transferami
Ja jestem energiczna on jest strasznie cichy i dusi to w sobie ,a mnie już zaczęło to męczyć wybucham i szukam dziury w całym
Ten pociag do dziecka jest tak silny,ze zapominam o bożym świecie
Napadam na niego bez podstaw ,a co gorsze ,ze umiem mu wykrzyczeć ze powinien bardziej być czuły bo to on ma problem nie ja
Wiem wiem ze jestem niepoważna ,ale ja tak jak on boje się tego 8 razu i czyje ze i teraz może być klapa i wtedy to nawet dojdzie do tego ze nas już może nie być
Ciężki temat
Jeśli chodzi o Gosi post na fb pisze się z Zagranicy oczywiście
Nie pisze tam bo wole tutaj
Kochana niestety ale ivf to taka walka i nie jestes jedyna ktora chcac nie chcac wykrzyczala przez przypadek z niemocy kilka noepotrzebnych slow
Jesli chodzi o moj post to jednak podpisz sie pod nim bo nie ogarne i nie bede pamietac jak juz bede dobierac osoby ;)
 
Ja włączę ale samej być w tym gdzie on sam milczy i zamyka się w sobie to tez nie jest rozwiazanie
Wiem ze kazda przez to samo przechodziła co my teraz są ciche dni ,ale on ostatnio powiedział nawet ze boi się tego podejścia jak się nie uda to on już wie co może się stac
Hmmm dziwna sytuacja
Mój mąż raczej też jest zamkniętym w sobie osobnikiem. Ja podeszłam do tego tak że nawet nie do końca wiedział jak cała procedura się odbywa. Nie wiem dlaczego tak się zachowywał ale dałam mu spokój i skupiłam się na sobie. Bo to my kobiety ponosimy cały trud, owszem mąż może nas wspierać ale czasami wolałam do was napisać. Tutaj na forum panuje atmosfera zrozumienia na temat jajeczek, zarodków, bet wiadomo wszystko przeszłyśmy to samo. Mąż zaczyna powoli cieszyć się z ciąży a ja nie mam do niego żalu że był obojętny a raczej przerażony ojcostwem po 40 r.z.
 
Hej dziewczyny w sobotę po ciężkim boju przyszedł na świat nasz synuś waga 3150g dł 53cm. Uczymy sobie radzić z rozszczepem wargi i podniebienia u maluszka. Powiem Wam, że jest super dzielny mamy już ulubiony smoczek do karmienia butelką bo niestety pierś odpada. W międzyczasie synuś trenuje odruch ssania na smoczku antykolkowym. Mama chociaż prawie nie sypia jest najszczęśliwsza na świecie. Warto walczyć o swoje marzenia. Każdej z Was życzę dużo wytrwałości w tej nierównej walce i za każdą z Was trzymam kciuki. :biggrin2:
Jeszcze raz gratuluję dzielnej mamie, dumnemu tacie i cieszę się, że mały ma wojowniczą naturę. :D ❤️❤️❤️
 
Cześć dziewczyny. Wczorajsze usg potwierdziło ciążę :D tętno było widać, ale serduszko usłyszę w przyszły poniedziałek :) wszystkim staraczkom życzę żeby się udało, a wierzę że się uda, może nie od razu ale w końcu się uda :biggrin2:
Zobacz załącznik 907916
Gratulacje. Betowalysmy razem cieszę się że tobie się udało :)
 
reklama
Do góry