My niestety nie zrobilismy badania wlasnie ze wzgledu na finanse. Teraz po drugim poronieniu zaluje. Jeszcze wczoraj rozmawialam z rodzicami i mojej mamie ot tak po prostu przypomnialo sie, ze podczas ich wlasnego invitro wyszla ojca wada jednego chromo. Nie pamieta ktorego i jaka dokladnie, tylko to ze jeden z nich byl troche jakby wykrzywiony czy cos, tak ja zrozumialam. Lekarz rzekomo powiedzial im na to, ze nie ma sie czym martwic, bo gdyby byla to powazna wada nie byloby mnie na swiecie. Tyle ze ja teraz oczywiscie mam panike, ze chromo przeniesione od niego na mnie moglo ulec calkiem mutacji lub uszkodzeniu i moze to ja mam teraz wlasnie problem. Boje sie zatem tych kariotypow.
Co do badan genetycznych zarodka, nie jest to tak, ze trzeba wykonac je przed zamrozeniem? Pozniej juz to nie mozliwe?