Świetne macie zwierzaczki dziewczyny. Ja niestety nie mogę nic mieć, bo nie ma mnie w domu od 6.30 do 18 nawet. A tak bym chciała pieska ... No cóż. Może kiedyś.
Kinga moja historia była taka,że też nie mogłam mieć zwierzaka przez podróże co jakiś czas - prawie 2 tys km to męczarnia dla każdego zwierzaka, ale los chciał,że pewien pan co pracował przy budowie domu, a mieszkaliśmy niemal w lesie znalazł chorego króliczka, dzikiego, próbowaliśmy go uratować, na drugi dzień pojechałam do veta i niestety - uśpili go, jak mój M zobaczył moje oczy to na drugi dzień złapał mi zdrowego króliczka, ale ten zwiał, więc następnego dnia kupiliśmy Brunka... a psa mam bo sąsiedzi poprosili o pomoc, nie mieli jak go utrzymać, a znaleźli psa w lesie, dziwne ale zawsze czułam że bę∂ę mieć psa z lasu i zawsze się rozglądałam jak jechaliśmy, a to nie ja psa znalazłam, tylko ktoś inny, a jednak jest mój
Ostatnia edycja: