sssurykatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Czerwiec 2018
- Postów
- 1 312
Ja co prawda na razie nie rozważam tych opcji, ale rozważam adopcję. Uważam tak jak Ty. Ja jestem taką osobą, że nie lubię sekretów orzed najbliższymi, wolę od razu mieć wszystko jasne, inaczej strasznie się męczę. Postępowałabyn tak samo, gdyby jednak kiedyś któraś z tych opcji dla mnie zaistniała. Ukrywajac czułabym, że robie coś złego, co trzeba ukrywać. Tak samo "oswajałam" ivf, po prostu mówiłam o tym. Oczywiście nie wszystko i wszystkim, ale nie robiłam z tego jakiejś dramatycznej tajemnicy, przynajmniej w gronie najbliższych (i tym sposobem teściowa wciąż nie wie, haha).Rzucę trochę ciężkim tematem, jeśli pozwolicie.
Chodzi mi o dziewczyny, które korzystały z KD, ND lub adopcji zarodka, czy będziecie dzieciom mówiły prawdę o ich genetycznym pochodzeniu?
Czasem o tym rozmyślam i nie umiałabym inaczej niż powiedzieć dzieciom prawdę od początku, czyli od momentu gdy zaczną się interesować skąd się biorą dzieci. Myślę, że tak będzie lepiej. Jestem ciekawa czy są jakieś publikacje psychologiczno-pedagogiczne na ten temat. Będę na pewno takich szukała. Co Wy sądzicie?
W rodzinie i wśród przyjaciół u nas nikt nie wie ale myślę, że dzieciom prawda się należy.
Zrywam się z pracy dziś o 13tej babeczki i lecę 160 km na wizytke do Wawy. Po 20 min przypuszczam, że będę pruć z powrotem te 160 km... jadę bez mężucha, podglądać owulację i ustalić leki.
Może ma ktoraś ochotę na kawę w okolicach Bocianiej koło 17tej?