Mieciu85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Czerwiec 2018
- Postów
- 1 916
Takie mam przemyślenia dziewczyny... jak tak wszystkie schizujemy o każdy szczegół... a co dopiero konkret. Najpierw beta, potem przyrost, potem pęcherzyk, serduszko, pappa, połówkowe...
Toż to całą ciążę można w jednej wielkiej schizie przeżyć. Tak sobie tłumaczę przed kolejnym transferem, że przecież jeśli ma się wydarzyć coś złego to i tak się wydarzy. Nie mamy na to wpływu.
Powtarzam sobie, że lepiej przeżyć te dni w spokoju i nadziei niż w szalejącym niepokoju. Taką mantrę sobie wymyśliłam przed kolejnym podejściem.
I żal mi nas wszystkich, że musimy przez to przechodzić. Naprawdę. Ściskam Was wszystkie. Dobrej nocy.
Swiete slowa Surykatko, co ma byc to bedzie, tylko jak sobie to wbic do glowy! Chyba tez zaczne sobie to powtarzac moze w koncu uwierze... w pierwszej ciazy bylam taka spokojna, nawet mi do glowy nie przyszlo, ze cos moze byc zle, na tym etapie ogladalam na necie wozki i inne duperele, a teraz schiza goni schize, ale w koncu kiedys musi byc dobrze! milego weekendu wszystkim [emoji173]️