Aha, wiec jednak nie tak malo. Wsumie to podziwiam takie kobiety, mimo iz mowicie ze 700 Euro lub 4 tys, to gdzies to i tak znacznie mniejsze kwoty niz gdzie indziej, leki niszcza organizm, a jednak oddaja czastke siebie niewazne czy dla zarobku czy da pomocy innym.
Ja kiedys natrafilam na osobe, ktora twierdzila, ze jest to dla niej forma prostytucji. Choc nie sprzedajesz ciala mezczyznie, to srzedajesz czesc swojego ciala. No i tak argumetowala do samego konca, wiec nasza rozmowa tutaj sie zakonczyla. A nawet tutaj nie ma jeszcze jakby mowy o surogatce, tylko o komorkach lub zarodkach. Myslalam, ze te kobitki dostaja troche wiecej, ale wsumie to i tak niezle, a skoro potrzebuja pieiazkow i moga tym samym zrobic cos dobrego dla innych, to czemuz nie.