Biedroneczka83
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2018
- Postów
- 1 648
tule mocno
Zastanawiam się czy teraz zgarnąć dwójeczkę czy pojedynczo probowac. I chyba sobie miesiąc odpocznę
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
tule mocno
Szczerze powiedziawszy ja bym poszła za ciosem (zresztą tak też zrobiłam) i podeszłabym do transferu od razu. Organizm się trochę rozhulał przez ciążowe hormony, więc może być łatwiej zaskoczyć.Zastanawiam się czy teraz zgarnąć dwójeczkę czy pojedynczo probowac. I chyba sobie miesiąc odpocznę
Szczerze powiedziawszy ja bym poszła za ciosem (zresztą tak też zrobiłam) i podeszłabym do transferu od razu. Organizm się trochę rozhulał przez ciążowe hormony, więc może być łatwiej zaskoczyć.
To cudownie. Oby wszystko gładko poszło. [emoji8]Ja juz po przegladzie generalnym, endo nie uroslo specjalnie od ostatniego razu ( jak kto widzi jest miedzy 10a 13 mm) po zapaleniu nie ma sladu, wiec transfer na pewno bedzie w sobote lub pon. Jutro sie dowiem[emoji173]️Jutro ma dawczyni punkcje, wiec dalej trzymac kciuki prosze[emoji173]️[emoji173]️[emoji173]️
Tak, przedostatni transfer był dwóch 3-dniowych bąbli a ostatni dwóch blastek.Justynko a Ty jak brałaś zarodki? Za tym pierwszym nieudanym razem tez dwa?
Nic nie urosło dziewczynki. Także dupa.
Jejku Biedroneczko, wielka szkoda... Ale dobrze, że już masz plan. Ja zazdroszczę, że potrafisz mieć takie fajne podejście. Ja w takich sytuacjach nie umiałam się pozbierać tydzień. Nie wiem jak mąż ze mną wytrzymał Zresztą dalej mam upadki. Ciągle przeżywam nieudane transfery i przy różnych sytuacjach katuje siebie i męża i przypominam sobie, że a to już bym miała 5 miesiąc ciąży, a to już bym rodziła itd. Trzymam kochana kciuki za następne próby. Ja nie mogę uzbierać żadnych zarodków i kombinuję co jeszcze można zrobić. U mnie nadzieja maleje.Zastanawiam się czy teraz zgarnąć dwójeczkę czy pojedynczo probowac. I chyba sobie miesiąc odpocznę
Kochana, czy dobrze rozumiem, że brałaś castagnus razem z lekami do stymulacji? Opinie na temat castagnusa są różne, z przewagą dobrych. Spotkałam się nawet z informacją, że oprócz regrlowania cyklu i likwidacjil NPM, obnizenia prolaktyny, również może dobrze wpływać na dojrzewanie jajek. Troszkę się obawiam, żebym nie namąciła sobie przed stymulacją. Ale jak piszesz, że Ty brałaś i nic złego się nie działo, to może warto. Paps.