reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ja juz po przegladzie generalnym, endo nie uroslo specjalnie od ostatniego razu ( jak kto widzi jest miedzy 10a 13 mm) po zapaleniu nie ma sladu, wiec transfer na pewno bedzie w sobote lub pon. Jutro sie dowiem❤️Jutro ma dawczyni punkcje, wiec dalej trzymac kciuki prosze❤️❤️❤️
 
Zastanawiam się czy teraz zgarnąć dwójeczkę czy pojedynczo probowac. I chyba sobie miesiąc odpocznę ;) ;)
Szczerze powiedziawszy ja bym poszła za ciosem (zresztą tak też zrobiłam) i podeszłabym do transferu od razu. Organizm się trochę rozhulał przez ciążowe hormony, więc może być łatwiej zaskoczyć.

Bardzo mi przykro, że się nie udało. :(
 
Ja juz po przegladzie generalnym, endo nie uroslo specjalnie od ostatniego razu ( jak kto widzi jest miedzy 10a 13 mm) po zapaleniu nie ma sladu, wiec transfer na pewno bedzie w sobote lub pon. Jutro sie dowiem[emoji173]️Jutro ma dawczyni punkcje, wiec dalej trzymac kciuki prosze[emoji173]️[emoji173]️[emoji173]️
To cudownie. Oby wszystko gładko poszło. [emoji8]
 
Zastanawiam się czy teraz zgarnąć dwójeczkę czy pojedynczo probowac. I chyba sobie miesiąc odpocznę ;) ;)
Jejku Biedroneczko, wielka szkoda... Ale dobrze, że już masz plan. Ja zazdroszczę, że potrafisz mieć takie fajne podejście. Ja w takich sytuacjach nie umiałam się pozbierać tydzień. Nie wiem jak mąż ze mną wytrzymał ;) Zresztą dalej mam upadki. Ciągle przeżywam nieudane transfery i przy różnych sytuacjach katuje siebie i męża i przypominam sobie, że a to już bym miała 5 miesiąc ciąży, a to już bym rodziła itd. Trzymam kochana kciuki za następne próby. Ja nie mogę uzbierać żadnych zarodków i kombinuję co jeszcze można zrobić. U mnie nadzieja maleje.
 
reklama
Kochana, czy dobrze rozumiem, że brałaś castagnus razem z lekami do stymulacji? Opinie na temat castagnusa są różne, z przewagą dobrych. Spotkałam się nawet z informacją, że oprócz regrlowania cyklu i likwidacjil NPM, obnizenia prolaktyny, również może dobrze wpływać na dojrzewanie jajek. Troszkę się obawiam, żebym nie namąciła sobie przed stymulacją. Ale jak piszesz, że Ty brałaś i nic złego się nie działo, to może warto. Paps.

Tak, brałam w trakcie stymulacji. Na komórki nigdy nie narzekałam, supli też dużo miałam, z pierwszej stymulacji 13 i zapłodniono 6 (bo tyle mogli max), a drugim razem było 14 i udało się zapłodnić 12. Jednak u Nas jest bardzo duży problem z czynnikiem męskim i decydujące są zawsze chwilę od trzeciej doby.
 
Do góry