reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Cos mi te leki hormonalne ostatnio nie sprzyjaja. Znow mam z rana takie problemy jakby z zaparciem a jednak towarzysza temu lekkie skurcze zanim wkoncu mi sie uda wyproznic. Nospa tu nie pomaga cholercia. Boje sie, ze to bedzie mialo zly wplyw na implantacje. Czy ktoras z was tak miala, problemy jelitowe przez leki hormonalne jeszcze przed potwierdzona beta? Jak temu zaradzic? Dieta watrobowa lub jelitowa? Moze doraznie jakies leki?
Ja tez mialam straszne zaparcia na poczatku ciazy, teraz troche mniej ale gazy mam i czasem ten skret kiszek. Pilam herbatke z kopru wloskiego a ostatnio lekarka powiedziala mi ze mozna Duphalac pic.
 
reklama
Dziewczynki mam poważne pytanie bo mi głupie myśli chodzą po głowie. Dużo piszecie tutaj o testach papa i jakiś innych i zawsze podajecie dobre wieści ze wszystko ok. Czy zdarza się ze jednak dzieciaczki są chore? Wiem, ze jest jakieś prawdopodobieństwo wad genetycznych ale jak często to się zdarza?
byłą tu kiedyś na innym forum jedna dziewczyna innych nie znam a i wkoło mnie dużo dzieciaczków... myślę, że większość tych chorych raczej obumiera przed badaniami i jak się już do nich dotrze to naprawdę trzeba pozwolić sobie na odrobinę uśmiechu ;)
 
Dziewczynki mam poważne pytanie bo mi głupie myśli chodzą po głowie. Dużo piszecie tutaj o testach papa i jakiś innych i zawsze podajecie dobre wieści ze wszystko ok. Czy zdarza się ze jednak dzieciaczki są chore? Wiem, ze jest jakieś prawdopodobieństwo wad genetycznych ale jak często to się zdarza?
Moja kuzynka miła wynik zły, ale nie znam szczegółów, bo nie jesteśmy ze sobą blisko, napewno wiedziała, że dziecko umrze zaraz po urodzeniu i tak też się stalo....
 
Zobacz załącznik 892500
Dziewczyny, mam nadzieje, ze to shiza i sie niepotrzebnie przejmuje ale jak patrze na to moje piatkowe zdjecie z usg to w prawym dolnym rogu jest CRL obliczone na 0.29cm, mam nadzieje, ze to niedokladnosc obliczenia tego lekarza bo jam wczesniej juz pisalalm nie bylam pod wrazeniem tego goscia. Powiedizal, ze wszystko wyglda bardzo dobrze, ale jak putalam o wielkosc zarodka to powiedzial, ze takie malenstwo to tudno wymierzyc...Alewiem ze crl 25dpt powinno byc kolo 0.5cm. Jak sie przyjrze gdzie on te krzyzyki postawil to chyba 1/3 dlugosci pominal jesli ja dobrze na to patrze. Co wy myslicie? Bo juz sie zaczelam zastanawiac czy w piatek na kolejne usg nie isc?

No schizujesz:) Skąd Ci się wzięło 0,5?
Ja w 5w6d miałam CRL 0,26, a teraz ponad 3kg dziecka w brzuchu:D
Nie panikuj, wszystko jest na dobrej drodze:)
 
Wreszcie Was nadrobiłam.



Można mieć w brzuchu bałagan jak po eksplozji granata, a nie mieć objawów. Wiele kobiet latami żyje z tą chorobą bez objawów. Większość objawy jednak ma, ale są one niespecyficzne czyli nie są zbyt jednoznaczne. Ja mialam straszliwe bóle miesiaczkowe od 7rż, których przyczyny nikt nie mógł znaleźć, mimo, że okres dostalam dopiero w 12rż. Do tego różne dziwne bóle śrócykliczne, plamienia, krwotoki zamiast krwawienia miesięcznego, okresy po 7-10 dni, bole odcinka krzyżowego uniemożliwiające chodzenie nawet, bole promieniujące do nóg powodujące ich samowolne uginanie się, bóle miesiączkowe do pożygu i utraty świadomości, nieuśmieżalne niczym, do tego zaparcia w II fazie i biegunki w czasie miesiączek, oraz bóle i krwawienia z odbytu w II fazie. Jestem po laparo i jej nie żałuję. Obecnie 8mcy minęło i niestety niektóre objawy wracają stopniowo. Pierwsze podejrzenie mialam w okolicy 12 lat, a diagnoza padłla ostatecznie dopiero w wieku 29l. Mialam wszystko w zrostach, tzw frozen pelvis, macica była wyprostowana i stała na sztorc, jajowody pozarastane, zrosty na jelitach z ich częściową niedrożnością, wszystko było jedną wielką kulą doczepioną do ściany brzucha. Operacja uratowała mi życie, a wcześniej eksperymentalne leczenie, po którym była kosmiczna poprawa ogólnego samopoczucia i zniwelowanie bóli. Sam gin był pod wrażeniem tego leczenia i sam stwierdził, że to cud.
Szkoda tylko, że tak niewielu lekarzy potrafi prawidłowo rozpoznać chorobę i odsyła pacjentki na dalszą diagnostykę do specjalistów od endomendy. Gdyby więcej postępowało tak, jak powinni, to wykrywalność byłaby o wiele wyższa, z kobiety mniej by cierpiały. Ja przeszłam gehennę, nasłuchałam się, że udaję, wydziwiam i jestem histeryczną hipochondryczką, kazano mi się cieszyć, że boli i cierpieć w milczeniu. Nie chciano mi udzielać pomocy. Teraz wiem, że powinnam być leczona już jako nastolatka, a choroba przyczynia się bezpośrednio do mojego największego cierpienia - poronienia wiele lat temy i niepłodności.
Bardzo Ci wspolczuje [emoji853] strasznie duzo przeszlas [emoji20] nawet sobie nie probuje wyobrazic ile wycierpialas..
 
reklama
podbijam pytanie o cesarkę czy można sobie zachcieć czy muszą być wskazania?
Ja się nie znam w temacie, ale wczoraj w telewizji śniadaniowej u mojej mamy mówili, że muszą być wskazania, ze w Polsce nie można w szpitalu publicznym na życzenie, ale wiesz żyjemy w Polsce i jak będziesz chciała to czy to z zaleceń ginekologa, psychologa czy innego lekarza możesz z pewnością takie wskazanie uzyskać
 
Do góry