Spróbuję, dziękuję za radęJesli masz regularne cykle , czas na kontrole i transfer ktorego juz nie mozna wtedy ustawic to probuj jak najbardziej.W sumie to dla organizmu lepsza opcja, bo wszystko idzie droga naturalna. Moze akurat to lepsze bedzie dla ciebie.
reklama
Dzielna kobieto, gratuluję jajek, oby teraz z nich wykluły się piękne zarodeczki piersi nie powinny wybuchnąć, ale znam ten hormonalny ciężar i ból. Trzymam kciukiKochane dzieki za .
Dziewczynki - no więc ja już po - qurewsko boląco tym razem było - jeszcze boli - ahhhh. No więc 9 pobrano - ale ile pełnych i ile się zapłodniło - niestety nic nie wiem nikt ,nic nie powiedział więc czekamy do czwartku na transfer ( jak będzie co) - coś mnie w klinice pogryzlo - normalnie bąble na skroniach miałam , a oni mnie na to- niemożliwe więc stwierdzam , ze to może na szczęście.
leki rozpisane.
Dziewczynki lepsza luteina dopochwowo czy lutinas ? Lekarz przepisał lutinas - ale mam z poprzedniego luteine i pozwolił wykorzystać.
wrażenia z kliniki okropne - jak rzadko płaczę tak dziś wyłam w aucie jak wariatka - hormony swoje też zrobiły
Normalnie piersi mnie tak od czwartku bola, ze się dotknąć nie mogę , a jak teraz wezmę luteine plus estrofem - to mnie wybuchnąć mogą ????
Oj, rozumie Cię bardzo dobrze. Ja też musiałam po punkcji sama dopytywać jak sytuacja na szkiełkach. W 3 dniu wiedziałam już że został tylko 1 zarodek z 3 i usłyszałam, że jak 5 dnia do godz. 9 nikt nie zadzwoni, to mam jechać na transfer. Co ja rano przeżyłam, to nawet nie da się opisać. Okazało się, że do 9 nikt nie zadzwonił, więc z wielką ulgą szykowaliśmy się do wyjazdu (mamy spory kawałek do kliniki). Praktycznie wychodząc z domu dostałam tel., że transfer odwołany bo nie ma co transferować... Myślałam, że zemdleje. Nie mogłam się długo po tym, pozbierać. Pani mi tylko powiedziała, że zadzwoniła tak szybko jak tylko mogła - tj. o 10:30... Nie życzę Ci tego kochana.no mnie po luteinie, też nic nie było poprzednio - wykorzystam zapasy. Jak zadzwonią to znaczy, ze lipa - jak nie zadzwonią to transfer we czwartek - dziwną mają politykę , a ty kobito zejdz na zawał . no trza źreć przeciwbólowe i odnawiać się
Agniecha1508
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Luty 2018
- Postów
- 1 267
ojjj wierzę , wierzę ileś nerwów miałaś.Oj, rozumie Cię bardzo dobrze. Ja też musiałam po punkcji sama dopytywać jak sytuacja na szkiełkach. W 3 dniu wiedziałam już że został tylko 1 zarodek z 3 i usłyszałam, że jak 5 dnia do godz. 9 nikt nie zadzwoni, to mam jechać na transfer. Co ja rano przeżyłam, to nawet nie da się opisać. Okazało się, że do 9 nikt nie zadzwonił, więc z wielką ulgą szykowaliśmy się do wyjazdu (mamy spory kawałek do kliniki). Praktycznie wychodząc z domu dostałam tel., że transfer odwołany bo nie ma co transferować... Myślałam, że zemdleje. Nie mogłam się długo po tym, pozbierać. Pani mi tylko powiedziała, że zadzwoniła tak szybko jak tylko mogła - tj. o 10:30... Nie życzę Ci tego kochana.
Znając mego pecha życiowego - eeeeehhhhhh
annemarie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2015
- Postów
- 8 866
Eee, wy w klinice in vitro jestescie?trafilo by mnie cos za takie informowanie, nie dopuszczalne zachowanieOj, rozumie Cię bardzo dobrze. Ja też musiałam po punkcji sama dopytywać jak sytuacja na szkiełkach. W 3 dniu wiedziałam już że został tylko 1 zarodek z 3 i usłyszałam, że jak 5 dnia do godz. 9 nikt nie zadzwoni, to mam jechać na transfer. Co ja rano przeżyłam, to nawet nie da się opisać. Okazało się, że do 9 nikt nie zadzwonił, więc z wielką ulgą szykowaliśmy się do wyjazdu (mamy spory kawałek do kliniki). Praktycznie wychodząc z domu dostałam tel., że transfer odwołany bo nie ma co transferować... Myślałam, że zemdleje. Nie mogłam się długo po tym, pozbierać. Pani mi tylko powiedziała, że zadzwoniła tak szybko jak tylko mogła - tj. o 10:30... Nie życzę Ci tego kochana.
Margit2018
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2017
- Postów
- 1 961
Agniecha to wyłącz komórkę, niech się kurna dzieje. Musi być dobrze.no mnie w poprzednim po luteinie, też nic nie bylo- zobaczymy
Margit2018
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2017
- Postów
- 1 961
Agulla jeżeli w niku masz rocznik urodzenia to uderzaj tylko do dr zamora dr taszczycka dr wojewódzki no i oczywiście dr lewandowskia mogłabyś mi napisać do jakiego lekarza najlepiej się zapisać
natasza_intro
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2017
- Postów
- 2 041
Dzięki dziewczyny za wsparcie.
Nie wiem co dalej robić... Został nam jeden mrożaczek. Ostatni... Boszszsz...
Ja mogę zapomnieć o naturalnym cyklu, bo ich po prostu nie mam.
Nie wiem czy od razu podchodzić w kolejnym miesiącu.
Wiem, że beta drgnęła, czyli coś ruszyło... ale to za mało.
Nie wiem co dalej robić... Został nam jeden mrożaczek. Ostatni... Boszszsz...
Ja mogę zapomnieć o naturalnym cyklu, bo ich po prostu nie mam.
Nie wiem czy od razu podchodzić w kolejnym miesiącu.
Wiem, że beta drgnęła, czyli coś ruszyło... ale to za mało.
Dziewczyny, tak a propos zapasow, bo sprzatalam wlasnie szafki i lodowke. Znalazlam opakowanie luteiny dopochowej, takie malutkie tabletki, z trzy razy mniejsze niz Lutinus. Problem w tym, ze data przydatnosci grubo juz minela. Mozna cos takiego uzyc jeszcze awaryjnie, tzn oczywiscie nie aplikowac jako normalny lek ale w sytuacjach, gdyby trzeba bylo wiecej dodac progesteronu? Czy raczej nie bardzo? Po jakim czasie po terminie juz nie powinno sie stosowac takich rzeczy?
reklama
sunrisea
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Październik 2016
- Postów
- 655
Stanowczo bym odradziła..Dziewczyny, tak a propos zapasow, bo sprzatalam wlasnie szafki i lodowke. Znalazlam opakowanie luteiny dopochowej, takie malutkie tabletki, z trzy razy mniejsze niz Lutinus. Problem w tym, ze data przydatnosci grubo juz minela. Mozna cos takiego uzyc jeszcze awaryjnie, tzn oczywiscie nie aplikowac jako normalny lek ale w sytuacjach, gdyby trzeba bylo wiecej dodac progesteronu? Czy raczej nie bardzo? Po jakim czasie po terminie juz nie powinno sie stosowac takich rzeczy?
Podziel się: