reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

No. Jestem strasznie nerwowa przez to. Inaczej planowałam! :) Ale chłopaki za szybko przybierają na wadze, każdy z nich waży więcej niż dzieci z ciąż pojedynczych. Ja z kolei już się zwijam z bólu podczas leżenia. Asia, a co u Ciebie? Jakie działania?
Kochana na razie żadne. Nie wiem co tam ostatnio zarejestrowałaś, ale miałam drug procedurę - kompletnie nieudaną. Nawet zarodków nie było. Czekam na zielone światło do kolejnej :(

Pozazdrościć, że dzieciaki duże i zdrowe! :) Oby wszystko poszło jak należy! :)
 
reklama
Dziewczyny czy wy też tak strasznie stresowalyscie się podejściem do transferu po ostatniego mrożaczka... ?
Ja się tak strasznie boje że aż mnie paralizuje na samą myśl o tym że może się nie udać :( strasznie to przeżywam...
Tym bardziej że to będzie już mój 4 transfer i do tej pory beta nawet nie drgnęła ... :( Jak na bym chciała mieć pewność że teraz już się uda...:zawstydzona/y: a najgorsze jest to że mimo iż ja kompletnie nie wierzę w takie rzeczy to moja siostra ostatnio mi wypaliła z tekstem że wróżka do której ona chodzi , przepowiedziała jej że nie będę mieć dzieci...
I teraz mnie to jeszcze bardziej męczy że to wszystko nie ma szans...
Mimo że walczę dopiero rok to mam już dość...
Nie mam siły na kolejne stymulacje...
Punkcję itp...
:hmm:
 
Dziewczyny czy wy też tak strasznie stresowalyscie się podejściem do transferu po ostatniego mrożaczka... ?
Ja się tak strasznie boje że aż mnie paralizuje na samą myśl o tym że może się nie udać :( strasznie to przeżywam...
Tym bardziej że to będzie już mój 4 transfer i do tej pory beta nawet nie drgnęła ... :( Jak na bym chciała mieć pewność że teraz już się uda...:zawstydzona/y: a najgorsze jest to że mimo iż ja kompletnie nie wierzę w takie rzeczy to moja siostra ostatnio mi wypaliła z tekstem że wróżka do której ona chodzi , przepowiedziała jej że nie będę mieć dzieci...
I teraz mnie to jeszcze bardziej męczy że to wszystko nie ma szans...
Mimo że walczę dopiero rok to mam już dość...
Nie mam siły na kolejne stymulacje...
Punkcję itp...
:hmm:
Olka, tą wrozkę to do wora! A siostrę bym wystrzelała za takie "newsy".
Ja z ostatnim zarodkiem z procedury nie mam dobrego doświadczenia, bo to był jedyny transfer, kiedy nic nie drgnęło, ale za to @Sol udowodniła dzisiaj, że wcale ostatni nie znaczy najsłabszy ;)
 
Ojej, musi podrosnąć do 12 -14?? Mi zawsze słabo Endo przyrasta i chyba przy 7-8 robili mi transfer... Może w tym problem, że się nie udało?
Raczej nie , odnosnie endometrium nie ma co dyskutowac bo tylu ilu lekarzy tyle zdan na ten temat;)chociaz lepiej by bylo zeby podroslo do 10 mm. Moga ci przeciez estradiolu dolozyc, Ale tez od tego jest lekarz zeby tym sterowac, ja mialam zawsze za wysokie, tez nie dobrze;)
 
Kochana na razie żadne. Nie wiem co tam ostatnio zarejestrowałaś, ale miałam drug procedurę - kompletnie nieudaną. Nawet zarodków nie było. Czekam na zielone światło do kolejnej :(

Pozazdrościć, że dzieciaki duże i zdrowe! :) Oby wszystko poszło jak należy! :)


Tak jak mówiłam, jestem tutaj. Tyle, że rzadziej (za każdym razem zaglądam w kalendarz i liczę, ile osób ma termin po mnie. Kiedyś przecież byłam ostatnia. Doszło 11 osób!). Zarejestrowałam Twoją procedurę, wyniki również. Ale nie sposób przeczytać wszystko. . Wiem, że ustawilaś "górę" kliniki do pionu, ale już nie doczytałam, jaki to miało finał.
 
Olka, tą wrozkę to do wora! A siostrę bym wystrzelała za takie "newsy".
Ja z ostatnim zarodkiem z procedury nie mam dobrego doświadczenia, bo to był jedyny transfer, kiedy nic nie drgnęło, ale za to @Sol udowodniła dzisiaj, że wcale ostatni nie znaczy najsłabszy ;)
Tylko martwię się strasznie , bo podchodząc do in vitro byłam pewna że przyczyną moich nie powodzeń jest wada macicy , nie drożne ujscia brzuszne jajowodu i w ogole nawet nie wiedziałam że immunologia może mieć coś wspólnego z zajściem w ciążę...
A teraz mam pewność że moją macica nie jest wadliwa i nigdy nie była , moja immunologia jest w miarę , przez PAŚNIKA został mi przepisany tylko albo aż encorton który miałam przy poprzednich dwóch transferach i nawet beta nie drgnęła , owszem był problem z polipowatoscia endometrium ale przy ostatnim transferze bylam swiezo po łyżeczkowaniu i znowu nic beta ujemna... Po prostu nie wiem co mogła bym jeszcze zrobić bo mam wrażenie że robię wszystko a nadal nic się nie dzieje...
A same tutaj piszecie że jak już coś przynajmniej drgnelo to dobry znak a u mnie zawsze to samo... Nie wierzę też w to że wszystkie zarodki były do duszy bo miałam transfer zarówno 3 dyniowych jak i 5 dniowych...
Przez mój analityczny umysł ja kiedyś zwariuje...
Ja zawsze wszytsko analizuje po kilka , kilkanaście razy...
Mam dość juz samej siebie...
Jest coś co mogła bym jeszcze zdabac ???
 
Tylko martwię się strasznie , bo podchodząc do in vitro byłam pewna że przyczyną moich nie powodzeń jest wada macicy , nie drożne ujscia brzuszne jajowodu i w ogole nawet nie wiedziałam że immunologia może mieć coś wspólnego z zajściem w ciążę...
A teraz mam pewność że moją macica nie jest wadliwa i nigdy nie była , moja immunologia jest w miarę , przez PAŚNIKA został mi przepisany tylko albo aż encorton który miałam przy poprzednich dwóch transferach i nawet beta nie drgnęła , owszem był problem z polipowatoscia endometrium ale przy ostatnim transferze bylam swiezo po łyżeczkowaniu i znowu nic beta ujemna... Po prostu nie wiem co mogła bym jeszcze zrobić bo mam wrażenie że robię wszystko a nadal nic się nie dzieje...
A same tutaj piszecie że jak już coś przynajmniej drgnelo to dobry znak a u mnie zawsze to samo... Nie wierzę też w to że wszystkie zarodki były do duszy bo miałam transfer zarówno 3 dyniowych jak i 5 dniowych...
Przez mój analityczny umysł ja kiedyś zwariuje...
Ja zawsze wszytsko analizuje po kilka , kilkanaście razy...
Mam dość juz samej siebie...
Jest coś co mogła bym jeszcze zdabac ???
A przypomnij czy miałaś kiedyś do transferu embrioglue albo ah? Oprócz sterydu może warto intralipid chociaz w dniu transferu wziąć. Heparynę miałaś? Acard?
Może ten Era Test mógłby ciś wnieść - anemarie pisała o nim wczoraj. Miewasz swoje owulacje? Może na cyklu naturalnym podejście - niektóre dziewczyny lepiej zaskakują właśnie na naturalnym. Nie wiem co ci jeszcze doradzić.
 
reklama
Tylko martwię się strasznie , bo podchodząc do in vitro byłam pewna że przyczyną moich nie powodzeń jest wada macicy , nie drożne ujscia brzuszne jajowodu i w ogole nawet nie wiedziałam że immunologia może mieć coś wspólnego z zajściem w ciążę...
A teraz mam pewność że moją macica nie jest wadliwa i nigdy nie była , moja immunologia jest w miarę , przez PAŚNIKA został mi przepisany tylko albo aż encorton który miałam przy poprzednich dwóch transferach i nawet beta nie drgnęła , owszem był problem z polipowatoscia endometrium ale przy ostatnim transferze bylam swiezo po łyżeczkowaniu i znowu nic beta ujemna... Po prostu nie wiem co mogła bym jeszcze zrobić bo mam wrażenie że robię wszystko a nadal nic się nie dzieje...
A same tutaj piszecie że jak już coś przynajmniej drgnelo to dobry znak a u mnie zawsze to samo... Nie wierzę też w to że wszystkie zarodki były do duszy bo miałam transfer zarówno 3 dyniowych jak i 5 dniowych...
Przez mój analityczny umysł ja kiedyś zwariuje...
Ja zawsze wszytsko analizuje po kilka , kilkanaście razy...
Mam dość juz samej siebie...
Jest coś co mogła bym jeszcze zdabac ???
Wiesz co ja tez miałam łącznie 4 transfery ( jeden się nie odbył bo jajka były puste) a zarodki tez miałam różne, jedne lepsze drugie mniej.. i mi dopiero pomogło ( tak mysle ze to to) włączenie encortonu i fraxiparine. Hmm może jakbyś miała tez fraxiparine to by zadziałało. Tak sobie mysle tylko, bardzo chciałabym coś mądrego Ci napisać i jakos pomoc...
 
Do góry