reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Też nie. Ja mialam tylko drożność, czystość pochwy, mycoplazma, ureaplazma, chlamydia i wirusowe te co sa potrzebne do zabiegu tyle. Normalnie nic więcej tylko to co jest do iui potrzebne.
Napisze wprost: jak reszta jest ok i jak posiew u faceta ujemny to można spróbować [emoji51] koszt moim zdaniem niewielki. A nóż się uda [emoji110]️[emoji110]️[emoji110]️
 
reklama
Kochane jesli chodzi o termin do Pasnika jest juz nieaktualny przepraszam ze sie nie odzywalam dzis caly dzien ale bylam poza zasiegiem ;) na grilu w lesie ;)
 
Motylku ciesze sie ze beta u ciebie jest pozytywna i ze tak szybko u ciebie sie to skonczylo. Ale nie zgodze sie absolutnie z tym co piszesz. Kariotypy przy podejsciu do ivf sa bardzo wazne i glebsza diagnostyka poza monitoringiem niedroznoscia jajowodow. I badan o ktorych my tu czssto piszemy nie da sie zrobic na nfz tylko trzeba na nie wydac nie male pieniadze. Troszke przykre jest twoje stwierdzenie ze kazdy obiera sobie wlasna droge leczenia czy tez naciagania na kase. Uwierz mi gdyby twoje ivf nie skonczyloby sie szczesliwie i gsybys byla zmuszona do podchodzenia do kolejnej z rzedu procedury twoje myslenie zmieniloby sie o 360 st bo wowczas naciagaczem bylby dla ciebie lekarz ale z innego powodu ze nie kieruje cie na poglebienie diagnostyki tylko namawia na kolejna procedure.
No właśnie kolejne procedury i z tym się zgodzę. Na pewno nie ma potrzeby rzucania się na wszystko w pierwszej próbie. Przy kolejnych jak najbardziej bym działała. Chociaż musimy zdawać sobie sprawę że w tych naszych poczynaniach sporo jest loterii, albo wylosujemy szczęśliwy los albo nie. Najlepsze zarodki ponoć maja 50 procent szans na ciąże aż tyle i tylko tyle. Naprawdę wszystkim życzę pięknych bobasów.
 
A gdzie jesteś teraz?
Ja byłam w invimedzie i tam jest masówka, na to trzeba być przygotowanym, moje transfery i ogólnie wszystko było załatwiane jakby w locie ale miałam też dr, która już tam nie pracuje i nie mogę zbyt wiele o niej dobrego powiedzieć jeśli chodzi o próbę podjęcia diagnostyki i włączanie leków po transferze, z drugiej strony przystawała na większość moich pomysłów. Moim zdaniem idąc do tej kliniki warto iść do szefa dr Giz. Nie wiem tylko jak się zapatruje na zalecenia innych lekarzy specjalistów ale ogólnie to dobry ginekolog i ma dobre opinie.
Ja jestem w invikcie. W sumie z wybranego lekarza jestem zadowolona, ale często zdarza się, że mam z kimś innym wizyty czy zabiegi. A jak wygląda kwestia posiewów? Bo u mnie są ważne miesiąc i ciągłe jeżdżenie na te posiewy już mnie dobija, tym bardziej, że najczęściej wychodzą jakieś bakterie. Przez 15 mieś. musiałam ich już zrobić 18.
 
No właśnie kolejne procedury i z tym się zgodzę. Na pewno nie ma potrzeby rzucania się na wszystko w pierwszej próbie. Przy kolejnych jak najbardziej bym działała. Chociaż musimy zdawać sobie sprawę że w tych naszych poczynaniach sporo jest loterii, albo wylosujemy szczęśliwy los albo nie. Najlepsze zarodki ponoć maja 50 procent szans na ciąże aż tyle i tylko tyle. Naprawdę wszystkim życzę pięknych bobasów.
Motylku sa rozne przypadki ty wiedzialas ze masz niedrozne jajowody. U mnie i u wielu dziewczyn nie bylo przyczyny po stronie kobiety przynajmniej tak twierdzil ginekolog. I wmawial ze wszystko jest ok ze nie trzeba nic badac. Uwierz mi ze jestes szczesciazem ja musialam sama sie diagnozowac bo oprocz kariotypu gin twierdzilnze nic nie musze robic bo jestem zdrowa jak ryba i wszystko u mnie w porzadku a z nasieniem jest problem. Jak sie okazalo po niezliczonej ilosci drogich badan wcale tak super ze mna nie bylo
 
W ogole, mialam Wam nic nie pisac, ale w koncu po to jest to forum zeby sie wygadac. W pon bylismy na usg w miejscu, w ktorym planujemy prenatalne. Serduszko bije 166bpm, maluch 4.3cm, troszke wiekszy niz wiek ciazy, wg Pani Dr w poniedzialek juz trwal 11tc. Podczas badania zapytalam czy z dzieckiem poza tym wszystko ok, bo widzialam ze zatrzymywala sie czesto i dosc dokladnie sprawdzala anatomie dziecka. Bardzo wymijajaco odpowiedziala, ze to nie czas na analizy (a przeciez widzialam ze sie na czyms skupiala), ze jednak woli zeby dziecko do badania mialo powyzej 5cm i wtedy bedzie mogla cos powiedziec, tzn na prenatalnych, ktore mamy w przyszlym tyg. A poki co moze mi powiedziec ze plod zyje... kurcze laski zalamalam sie, jestem pewna, ze ona cos widziala, mam nawet swoje podejrzenia.. przeryczalam noc z pon na wtorek [emoji20] ostatnio podobny poziom stresu towarzyszyl mi gdy na poczatku roku lekarz poinformowal nas o pustym jaju... musze sie czyms zajac bo calkiem zwariuje do tych prenatalnych
 
W ogole, mialam Wam nic nie pisac, ale w koncu po to jest to forum zeby sie wygadac. W pon bylismy na usg w miejscu, w ktorym planujemy prenatalne. Serduszko bije 166bpm, maluch 4.3cm, troszke wiekszy niz wiek ciazy, wg Pani Dr w poniedzialek juz trwal 11tc. Podczas badania zapytalam czy z dzieckiem poza tym wszystko ok, bo widzialam ze zatrzymywala sie czesto i dosc dokladnie sprawdzala anatomie dziecka. Bardzo wymijajaco odpowiedziala, ze to nie czas na analizy (a przeciez widzialam ze sie na czyms skupiala), ze jednak woli zeby dziecko do badania mialo powyzej 5cm i wtedy bedzie mogla cos powiedziec, tzn na prenatalnych, ktore mamy w przyszlym tyg. A poki co moze mi powiedziec ze plod zyje... kurcze laski zalamalam sie, jestem pewna, ze ona cos widziala, mam nawet swoje podejrzenia.. przeryczalam noc z pon na wtorek [emoji20] ostatnio podobny poziom stresu towarzyszyl mi gdy na poczatku roku lekarz poinformowal nas o pustym jaju... musze sie czyms zajac bo calkiem zwariuje do tych prenatalnych
Kochana napewno będzie dobrze. Nie stresuj się na zapas. Gdyby coś było nie tak napewno lekarz by Was o tym poinformował!!! [emoji173] [emoji8]
 
Kochana napewno będzie dobrze. Nie stresuj się na zapas. Gdyby coś było nie tak napewno lekarz by Was o tym poinformował!!! [emoji173] [emoji8]
Wlasnie z postawy Pani Dr wywnioskowalam, ze cos jest na rzeczy, ale nie chciala nas jeszcze straszyc, skoro juz za tydzien bedzie usg szczegolowe na prenatalnych.. czuje ze to taki plaskacz od losu, jakby los chcial nas ukarac, ze za szybko sie ucieszylismy ta ciaza [emoji20] a przeciez wszyscy wiedza, ze przed koncem pierwszego trymestru nic nie jest pewne [emoji853]
 
reklama
Motylku sa rozne przypadki ty wiedzialas ze masz niedrozne jajowody. U mnie i u wielu dziewczyn nie bylo przyczyny po stronie kobiety przynajmniej tak twierdzil ginekolog. I wmawial ze wszystko jest ok ze nie trzeba nic badac. Uwierz mi ze jestes szczesciazem ja musialam sama sie diagnozowac bo oprocz kariotypu gin twierdzilnze nic nie musze robic bo jestem zdrowa jak ryba i wszystko u mnie w porzadku a z nasieniem jest problem. Jak sie okazalo po niezliczonej ilosci drogich badan wcale tak super ze mna nie bylo
Gosia to rzeczywiście twój ginekolog to jakiś dziwak. Ja ze względu na wiek i
starania o ciążę wybrałam się do mojej ginekolog. Od razu sprawdziła hormony, stan idealny. Dała mi pół roku starań. Po pół roku skierowanie na drożność, poczytałam podumałam i poprosiłam o histeroskopię i laparoskopię, zgodziła się. Ja uznałam ją za wariatkę bo za szybko ta operacja mi się zdawała i dałam sobie jeszcze pół roku. Zdecydowałam się na zabieg, zorganizowała wszystko w miesiąc. Wyszła niedrożność. Więc ja znam przyczynę moich niepowodzeń a dodatkowo mąż też ma obniżone parametry. W tej sytuacji logika podpowiada że lepiej odpuścić dalsze badania na rzecz np. dodatkowej stymulacji. Mi nie chodziło tylko o diagnozowanie problemów ale pewne dodatkowe opłaty w procedurach. Mi w Bocianie po punkcji lekarz rozłożył karteczkę i kazał wybierać co chcę dodatkowo, bez zbędnego objaśniania no tak nie może być, nie wszystko jest każdej parze potrzebne. Koszt tych dodatkowych rzeczy stanowił jedną trzecią stymulacji, uznałam że bardziej opłaca mi się kolejna stymulacja i wybrałam tylko podłoże. Czy dobrze zrobiłam nie wiem? Czy dobrze zrobiłam decydując się na jeden zarodek nie wiem? Każda musi sama decydować.
 
Do góry