reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

@Akatombo bardzo mi przykro:( Tulę mocno!
Najważniejsze,że macie już plan. Dla mnie po każdej porażce najgorsza była bezczynność, ale jak ruszaliśmy do działania, dalszej diagnozy to znowu złapaliśmy wiatr w żagle. Trzymaj się Kochana
 
reklama
Kochane sprawa życia i smierć błagam czy ma któraś z was lutinus przynajmniej z 12 tab ja jak dostanę z Krakowa to wam odeśle jestem za Szczytnem 20 km mogę podjechać do Olsztyna albo gdzieś tu bliżej błagam pomocy bo u mnie w aptece kosztuje 270 a w niektórych 220 a poczta w ujja poleciała i nie doszła recepta do @dżoasia tak to ona mi kupuje po 110 błagam a jak mi przyjdzie to wam odeśle ????
 
Z metforminą to jest tak, że są badania zagramaniczne, że dobrze wpływa na ciąże, wręcz działa przeciwporonnie w pierwszych tygodniach, chroni przed wczesnym pordem i cukrzycą ciążową w pl nie ma rejesracji dla ciężarnych i lekarze karzą odstawić zazwyczaj, ale znam takie dziewczyny co brały do 20 nawet 30 tygodnia i urodziły zdrowe dziecko.
A to nie jest przypadkiem ten lek ktory sie bierze przy insulinoopornosci? Tak mi sie kojarzy ale mozliwe ze cos pomieszalam
 
Nie do konca ten sam. Moja mama urodzila mnie normalnie, bez wspomagaczy typu in vitro. Potem starali sie z ojcem o kolejne. Ale to jakies 8 lat od moich narodzin, bo przeciez tatko w miedzyczasie zwial za granice. Mysle ze ten czas tez swoje zrobil w ich przypadku. Mama ma endometrioze, dosc ciezka, ktora niby po moim narodzeniu rozrosla sie. Ojciec jak sie okazalo mial kiepskie nasienie, palil jak komin fabryczny. Nie pomoglo tlumaczenie lekarza, ze nie wolno tyle palic, ze trzeba sie lepiej odzywiac itd. Jako ze ja bylam jedyna ktora znala jezyk wtedy perfekt, czesto z rodzicami chodzilam po lekarzach a nawet i do kliniki. Co prawda uzyskiwano jajka i sie w miare zapladnialy, ale bylo ich malo i wszystkie proby procz jednej negatywne. Ta jedna dotrwala do usg pecherzyka i potem koniec.
U nas jest tak, ze jest podejrzenie PCOS w moim przypadku, ale problem tkwi raczej w moim M, ktorego morfologia po prostu jest tak kiepska, ze plemnik nawet jak bedzie stal przed jajkiem nie rozpozna go i nie zaatakuje. Dodatkowo ma zdeformowane prawie wszystkie a to wszystko dzieki nieleczonej swince.
Takze sytuacja wyjsciowa troche inna u nas ,ale jednak zycie mialo to samo dla mnie w planach. Jako dziecko, gdy rodzice zakonczyli proby o kolejne potomstwo nawet spadl mi kamien z serca, bo czulam sie nie wystarczajaca jak patrzylam z jakim zapalem podchodzili do procedur, jak malo zajmowali sie mna a jak duzo temat in vitro zajmowal u nas miejsca i czasu. Nie to ze nie chcialam miec rodzenstwa, ale jednak cale te procedury odbily sie na mojej psychice wtedy. Wiec cieszylam sie, gdy wkoncu temat zamkneli. Aczkolwiek wtedy otworzyli temat adopcji, ktory jednak szybko zostal odlozony. Moze sie do tego tez przyczynilam, ale kiedys znalazlam list niby motywacyjny, czemu oni chca adoptowac dziecko i opis jak bardzo ja chce. Tak sie tym wzburzylam jako dzieciak papietam, ze nikt mnie o zdanie nie pytal a z gory wszystko za mnie ustalil, ze puscilam focha tygodniami. Dzis mysle, ze powinni byli miec inne podejscie do tego, nie ukrywac woli adopcji przede mna, a napewno nie ciagnac mnie po lekarzach od in vitro jako tlumacz, przeciez to wszystko na moja glowe bylo niezrozumiale i za duzo tego bylo. Ale tak, los czasami bywa okrutny :)

Kochana,
Rzeczywiście trochę dużo jak na psychikę dzieciaczka małego. ;))) ale widzisz już 20 lat temu w Niemczech invitro wydawało się czymś normalnym z tego co mówisz, a u nas nadal jakieś bzdetów kontrowersje.
Ja mam tez PcO w ostrym stadium i dlatego walczymy z invitro.
Milj soboty! [emoji4][emoji4][emoji4][emoji4]
 
Z metforminą to jest tak, że są badania zagramaniczne, że dobrze wpływa na ciąże, wręcz działa przeciwporonnie w pierwszych tygodniach, chroni przed wczesnym pordem i cukrzycą ciążową w pl nie ma rejesracji dla ciężarnych i lekarze karzą odstawić zazwyczaj, ale znam takie dziewczyny co brały do 20 nawet 30 tygodnia i urodziły zdrowe dziecko.

Czytałam trochę zagranicznych artykułów i dlatego się tak tej metmorfiny trzymałam. Jakbym znowu zaszła pewnie się tego będę trzymała ;)
 
Kochane sprawa życia i smierć błagam czy ma któraś z was lutinus przynajmniej z 12 tab ja jak dostanę z Krakowa to wam odeśle jestem za Szczytnem 20 km mogę podjechać do Olsztyna albo gdzieś tu bliżej błagam pomocy bo u mnie w aptece kosztuje 270 a w niektórych 220 a poczta w ujja poleciała i nie doszła recepta do @dżoasia tak to ona mi kupuje po 110 błagam a jak mi przyjdzie to wam odeśle ????
Kochana ja niesety nie mam :( jedyne czym mogę poratowac na już to crinone luteina duohaston jak coś to pisz priv
 
reklama
Moje dziecko nie wie że staramy się o rodzeństwo choć był z nami w klinice to kompletnie nie wie po co. Nie widzę powodu dlaczego miałabym informować małe dziecko o problemach dorosłych.
Nie chodzi o samo informowanie dziecka, a zwracanie uwagi żeby nie czuło się odtrącone w tym całym zawirowaniu. Poza tym dziecko doskonale czuje emocje rodziców. Jak widzi poddenerwowanie lub co gorsze płacz rodziców to zorientuje się, że coś jest nie tak. Ważne żeby nie myślało wtedy, że to jego wina.
 
Do góry