reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Wlaskie dziewczyny jestem po wizycie z panią dr która tak usilnie chciała ze mna spotkanie No i dupa niczego się nie dowiedziałam i ze nic niejasnego nie widzi w moim organizmie:( jak byłam u immunologa tutaj u nas i pokazałam zalecenia od Pasnika stwierdził żebym nic nie brała bo jest ok i mogę zaszkodzić tylko:realmad:
Zmieniła mi tylko tabletki jak będę podchodzić pod transfer czyli od 1dc mam brak progynova 4mg i żadnego zastrzyku na koniec... cyk naturalny wspomagany :confused: czy ktoś tak miał już? Oczywiście trzymam się zaleceń od Pasnika i jade na jego tabletkach ,ale czy mogę to łączyć?
Ciesz się kochana, że nikt nie widzi w tobie choroby. In vitro prędzej czy później się uda. Spokojnie.
 
reklama
Wracam z urlopu i pozdrawiam wszystkie dziewczyny :)

Jak na zlosc przez calutki urlop nie ugryzl mnie ani jeden komar a teraz po powrocie w Polsce uchlaly mnie chyba z sto razy haha.

Dzis jade do doktora ustalic kiedy co i jak z transferem. Niestety glupio zrobilam, ze nie zdecydowalam sie przed urlopem na scratching bedac w 21dc. Obawialam sie, ze bedzie wszystko tak na styk, ze nie zdaze na transfer przy odpowiednim endo. Niestety jednak @ nadal nie ma, jestem w 44 dc, tak wiec mam teraz tylko nadzieje, ze doktor powie iz scratching mozliwy jutro jeszcze, no i ze @ nie pojawi sie do konca tygodnia. Wszystko zawsze na bakier.
Jak myslicie, w ogole mozna scratching w tak poznym dniu cyklu robic? Nie mam niestety innej opcji, bo znow nade mna wisi kwestia pracy a raczej poki ja jeszcze mam chcialam wszystko ogarnac.
Hej @Felia :)
Z tego co wiem to scratching można robić tak późno... oby @ nie przyszła... ;-)
A wracasz po Mroziaczka?
I gdzie się urlopowalas? ;)
 
Ja nigdy nie byłam na tym cyklu i nie wiem jak to działa i czy to lepiej jak pęcherzyka nie będzie?
Myślę, że jakieś 3/4 z nas albo i więcej jest na tym cyklu jeśli chodzi o crio. Taki cykl jest dużo wygodniejszy, bo nie musisz mieć aż tyle wizyt, nie musisz czatowac na owulację. Jak endo osiągnie odpowiednią grubość to włączasz progesteron i jazda na transfer :)
 
A żebym ja to wiedziała @misis188 :p
Nigdy w ciąży nie byłam... Ale wydaje mi się że jak nie będzie przy samej głowie czy twarzy to nie powinno szkodzić.
jak to nie byłaś :p chwilke, ale jednak.
A z tymi rajdami i innymi dziadami, to na pewno musi być cały czas uchylone okno w tym pomieszczeniu w którym to gówienko jest włączone. A na ulotkach nie jest napisane czy szkodzi w ciąży czy nie??
 
Dziewczynki co myslicie, moze ktos mial z tym stycznosc. Jutro wracam do pracy i jest troche nietypowa sytuacja, siedze obok faceta, ktory mial raka prostaty, ponad rok temu mial leczenie i wlozyli mu jakies ziarenka radioaktywne, ktore mialy byc najbardziek radioaktywne przez pierwsze 3 miesiace, wiec mielismy spotkanie w pracy i jak ktos byl w ciazy lub planowal to mial sie przesiasc daleko od niego. Te 3 miechy najwiekszej radioaktywnosci minely rok temu ale tak sie zastanawiam czy poprosic o zmiane miejsca bo radioaktywnosc moze jeszcze jakas mala byc, chyba to tak szybko nie wygasa? Tak mi przeszlo przez mysl po ostatnim transferze jak beta zaczela spadac, ze to moze to, pewnie szanse sa minimalne ale wircie jak to jest, czlowiek juz wszysstko analizuje. Jak myslicie bo nie chce robic z siebie jakiejs przeczulonej, ale z drugiej strony nie wiem czy to moze jeszcze stanowic jakies ryzyko.
Ja wiem jak to jest w przypadku chemioterapi mojej mamy po wlewie 4 do 5 dni mam do niej nie chodzić. Ale jak to jest z naswietlaniami to nie mam pojęcia
 
Dziękuję wszystkim za powitanie :*
Nie jest usunięty, bo nie pojawia się co miesiąc. Jestem dość świeżo po plastyce jajowodów i nie chcą mnie znowu kroić tym bardziej, że sam się ewakuuje i nie widać go za każdym razem. Nikt nie będzie ryzykował drugiej laparo w przeciągu kilku mcy.




No więc tak - będę mieć icsi, nacinaną otoczkę i embryoglue to na pewno, bo mam to w wycenie ujęte. Podłoża mają najlepsze, z wrażenia zapomniałam nazwy, ale embriolog podkreślała, że gdzie indziej za to sie dopłaca, a oni nie oszczędzają na jakości hodowli, bo zależy im na najlepszym możliwym, szczęsliwym rezultacie . O intralipidzie nie rozmawiałam i w sumie zbyt mało wiem na ten temat. Relanium zawsze mogę skonsultować także z moim psychiatrą, u którego jestem pod opieką ze wzgledu na depresję nawracającą. No-spa i magnez przed i po transferze, jeżeli rozwiniesz wątek w jakich dawkach od ktprego do którego dnia, to bardzo chętnie porozmawiam o tym z lekarzem. Atosiban - pierwszy raz słyszę taką nazwę, więc zaraz doczytam co to jest w ogóle. A o heparynie i sterydzie tez muszę pogadać - moja sis zachodzi i utrzymuje ciążę tylko na heparynie. Ja biorę acard od ubiegłego cyklu.
Takie wskazówki i uwagi są dla mnie na wagę złota i jestem za nie dozgonnie wdzięczna.

Wreszcie dostałam @ po podejrzeniu biochemicznej. Od jutra zaczynam Mercilon. 22go mam wizytę i dostanę kolejne leki. Mam dostać zastrzyki w czasie brania mercilonu, potem mam go odstawić i zacząć juz stymulacje do punkcji.
Powiem Wam szczerze, że możliwość skorzystania z ivf pojawiła się tak nagle i niespodziwanie, że nadal jestem w szoku, że to już teraz się dzieje. Dlatego taka zielona jestem [emoji12]
Mi powiedziała dr, żeby brać nospę forte i magnez od dnia przed transferem i po transferze. Dzień przed transferem wzięłam 2x1 magnezu i nospy. Trochę zrobiłam to na czuja, bo dr nie dała mi konkretnych wytycznych. W dniu transferu wzięłam 3x1 nospy i magnezu. Później magnez brałam do bety (7 dpt blastek) 3x1 i nospę 2x1. Później magnez raz dziennie i nospę doraźnie.
Myślę, ze inne dziewczyny mogą lepiej doradzić z magnezem i nospą. Część też brała spasmolinę, która jest lepsza od nospy.
 
No, znam to niestety. Kiedys mialam nieregularne po 30-45 dni, pozniej wzorowe po 28 dni a od kilku lat mam znow takie dluzsze. Moga doprowadzic do szalu czlowieka z planowaniem czegokolwiek lub wypatrywaniem plodnych dni.

a brzuch i cycki mam juz tak ogromne ze dzis trzy sukienki probowalam!! Musi w koncu @ przyjsc, i znow bede z 2 tygodnie w plecy z immuno!

A tak a propos kochane przyszly recepty!! Szly dwa tygodnie z Lodzi do Torunia [emoji33]
 
reklama
Dziewczynki co myslicie, moze ktos mial z tym stycznosc. Jutro wracam do pracy i jest troche nietypowa sytuacja, siedze obok faceta, ktory mial raka prostaty, ponad rok temu mial leczenie i wlozyli mu jakies ziarenka radioaktywne, ktore mialy byc najbardziek radioaktywne przez pierwsze 3 miesiace, wiec mielismy spotkanie w pracy i jak ktos byl w ciazy lub planowal to mial sie przesiasc daleko od niego. Te 3 miechy najwiekszej radioaktywnosci minely rok temu ale tak sie zastanawiam czy poprosic o zmiane miejsca bo radioaktywnosc moze jeszcze jakas mala byc, chyba to tak szybko nie wygasa? Tak mi przeszlo przez mysl po ostatnim transferze jak beta zaczela spadac, ze to moze to, pewnie szanse sa minimalne ale wircie jak to jest, czlowiek juz wszysstko analizuje. Jak myslicie bo nie chce robic z siebie jakiejs przeczulonej, ale z drugiej strony nie wiem czy to moze jeszcze stanowic jakies ryzyko.
Ja bym zapytała czy mogę się przesiąść. Wiadomo,że my po tylu latach starań jesteśmy bardziej wyczulone niż ktoś,kto zachodzi w pierwszym miesiącu starań. Jeśli to ma wpłynąć na Twój komfort psychiczny,to bym się nie zastanawiała dwa razy.
 
Do góry