reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Wiem co czujesz... :( Ale nie można się poddawać póki nie spełnimy marzeń
Wy się leczycie w Warszawie?
@Lotta84 to powtórz badania od Pasnika i do dzieła... jak już zaczniesz je robić to będziesz czuła że już co i raz to bliżej celu .. ;)

1 procedura w Artemida Olsztyn, 2 procedura Invicta Gdańsk, a trzecia jeszcze nie wiemy. Zdecydujemy po konsultacji w Novum. To ostatnie podejście z refundacją , do tego pewnie na kolejne nie mielibyśmy kasy, więc musimy dobrze temat przemyśleć.
 
reklama
Dziewczyny kciuki zaciśnięte za informację z labo odnośnie zarodków. Oby dobre wieśći rozpoczęły serie pozytywnch informacji :)

Dziś emek nakleił cały plasterek (wcześniej z oszczędności naklejał po pół) i narzekał, że tak piecze itp. To ja mu mówię: "chuchnij!. Chuchnął. A ja: "Nie czuję mięty, więc nie jest tak źle ;)

Miłego dnia Kochane !
 
Oj ja też kiedyś przechodziłam ta drogę przez mękę. Co fakt sporo przed wizytą w klinice (wtedy już mój mąż nie dyskutowal i nawet bez wstydu i zażenowania oddawał nasienie) ale kilka lat wcześniej....Nie! Nie, bo nie. Po co ma robić skoro wszystko jest dobrze? Przecież ma popęd, erekcje, ejakulacje, na ilość też narzekać nie może.... i tłumaczenie, że jego pogląd nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, że sex, popęd, erekcja.....A co Wam będę pisać. W końcu kupiłam kubek w aptece, musiałam umowowic się z laborantem, który wykonywał badanie (chodziło o to żeby nie był na urlopie, wtedy w moim mieście to chyba było jedyne miejsce gdzie była komputerowana analiza), omówić szczegóły, nadszedł dzień badania..... Nie! No jak ma się spuścić do kubka? No czy ja oszalalam? Chyba tak jeśli myślę, że będzie się onanizowal gdy jestem w domu.... w końcu jak wrzasnelam to poszedł do drugiego pokoju, zamknął się i po chwili wyszedł z kubkiem, udało się. No to ja kubek w rękaw od kurtki (to zima byla), do auta i zawiozlam. Wyniki też oczywiście ja odbieralam z perspektywy czasu to mnie bawi ale wtedy myślałam że wyjdę z siebie że hak zabiję męża to każdy sąd mnie uniewinni bo byłaby to zbrodnia w afekcie
Hehe to prawie jak u mnie tez trzeba bylo tupnac noga zeby biedaczek spuscil sie do kubka i nie no przeciez przestan ja nigdzie nie bede tego wozil wiec tez sama musialam zawiesc. Bosze faceci :D:D
 
reklama
Do góry