reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Witamy kolejną Krakowiankę:)
Tak jak już Dżoasia pisała możesz kupić zestaw wit fertinea, możesz też dodatkowo brać Q10 na poprawę komórek. Mąż też jakiś zestaw wit (salfazin, ferlilmen itp), maca, Q10, l-karnityna, cynk. Ważne żeby nie przegrzewał jajek (luźne gatki, zero sauny, wanny, jakuzy), może kupić specjalne plastry chłodzące, które przykleja się na mosznę. Umiarkowany sport (chociażby regularne spacery).
Sprawdź poziom wit D we krwi, żeby dobrać dawkę (w naszym klimacie często zdarzają się niedobory).
Pierwsza stymulacja zawsze jest testowa, bo nie wiadomo jak dama osoba zareaguje na leki. Widać krótki protokół jest nie dla Ciebie. Ciężko stwierdzić, czy ta pozytywna beta to pozostałość po lekach, czy faktycznie coś się zadziało. Musicie próbować dalej.
Na skurcze polecam Spasmolinę 3x1 po transferze. Możesz też poprosić o relanium 2mg na dzień transferu i parę dni po (wycisza macicę).
A czemu myślisz że immunogicznie na pewno jest coś nie tak?
O rany julek, ile wieści! Dzięki wielkie! Dżoasia, też dzięki wielkie za poprzedni wpis o suplach! Faktycznie jest nas trochę! :) Mąż od wizyty u dra Wolskiego (który nazlecał badań od groma i za fortuę, ale przynajmniej wiemy, że jest dobrze przebadany) spaceruje i bierze suple wszelkiej maści. Ale wit D trzeba będzie oznaczyć,( no właśnie, Motylek, że lekarze nie mówią takiej rzeczy! a potem człowiek świeci oczami na startowej).
Immunologia coś nie tak, bo mam hashimoto, chorowałam na młodzieńcze RZS, mam czasami objawy AZS (przy niskich temperaturach) - ale wcześniej nie wiedziałam, ze istnieje w ogóle taka specjalizacja! Turlałam się od reumatologa do dermatologa, endokrynologa itp.
Dżoasia, a dziś nie mogą zadzwonić z lab z info o zapłodnieniu, to chyba już doba minie? Musisz czekać do poniedziałku? Czy chodzi o to, które przetrwają do poniedziałku?
 
reklama
Jest taki zestaw witamin do kupienia np w internetach na stronie fertinea.pl duzo z nas to stosuje, jak chcesz to polecam :) mysle ze to fajnie zbilansowane witaminki. Ogolnie mi dr mowil, zeby stosowac duuuzo antyoksydantow - zarowno ty jak i partner/maz:)
@dżoasia ooo właśnie odnośnie tych wszystkich supli - wiadomo co lekarz to inna teorię ma. Zmieniłam gina ( nie w klinice) szkoda , ze dopiero teraz na niego trafilam superr gościu - do rzeczy - rozmawialm z nim o suplach , jak mu powiedziałam co biore i ile to za głowę sie złapał. Kazał mi poczytać sklad ,typu wszystkie te dodatki antyzbrylajace z czego są otoczki ile tytanu , sacharozy w tym itd itd. Podobnie jak Twoja powiedział , ze dużo antyoksydantów. Nie nakazywał ale doradzi jeść duzo : avocado, pomidory ( potas) szpinak, jarmuż , brokuła , pomidory itd - poprostu postawić na sezonowe warzywa , które teraz mozna od babeczek kupic na bazarku nie pryskane. Isc do tłoczni oleju i kupic 100ml świeżo tłoczony olej z wieiolka i np. slonecznikowy i 1 łyżeczka dziennie. Dużo kasz. Jedynie co z suplementów to dobry magnez, bo tego trudno dużo z natury pozyskać. Zalecił także Twoj czerwony syrop 50-70 ml dziennie do dnia punkcji :p odstawić wszystkie cukry choć na 14 dni przed punkcja- bo cukier sprzyja rozmnażaniu wszelkich bakterii i innych dziadostw . Śmiałam sie do m@łza , ze poszlam do gina po receptę na heparyne - wyszlam od dietetyka ;) - kurcze niby oczywiste rzeczy , a czlowiek i tak swoje - wez tu bez lodów w taki upał wyczymaj:growl: eeehhhczemu to takie zrypane wszystko.
 
@Justin87 ja.bym nie panikowala. Masz krwiaczka i moim zdaniem to moze byc od tego. Lez duzo, nie forsuj sie, no i na usg bym nie chodzila za czesto, bo wiadomo, ze to niepotrzebne gmeranie. Z krwiakiem chyba jak ze strupkiem - im mniej go dotykasz i drapiesz tym szybciej sie zagoi.

@Tuśka>35 no wlasnie w niedziele oni nie udzielaja info. Jutro z rana beda dzwonic. A szkoda - jak bylam w macierzynstwie to dzwonili normalnie w niedziele. No nic, trza czekac. Chociaz teraz duzo mniej sie stresuje, co ma byc to bedzie. Za pierwszym razem myslalam ze telefon zgryze ze stresu:p
 
Cześć Dziewczyny, dzisiaj nic się nie dzieje w kalendarzu. [emoji4] Miłego dnia Wam życzę.

@Tuśka>35 witaj wśród nas. Razem zawsze raźniej, więc się rozgość. [emoji8]

U mnie dalej brązowe plamienie, ale w sumie jest ono tylko nad ranem. Jestem przerażona, więc pobiegnę jutro do gina, jeśli jakiegoś znajdę, bo mój jest na urlopie. Czy może jest sens iść na IP? Czy mogą mi dać coś więcej niż biorę?
Większość dnia leżę, co jeszcze można zrobić? [emoji53]
Witaj, Justin!:)
Można jeszcze spróbować nie martwić się na zapas i włączyć sobie dobrą komedię:) albo nie, nie za dobrą- średnią, zeby śmiechem nie skurczować brzuszka :)
 
@dżoasia ooo właśnie odnośnie tych wszystkich supli - wiadomo co lekarz to inna teorię ma. Zmieniłam gina ( nie w klinice) szkoda , ze dopiero teraz na niego trafilam superr gościu - do rzeczy - rozmawialm z nim o suplach , jak mu powiedziałam co biore i ile to za głowę sie złapał. Kazał mi poczytać sklad ,typu wszystkie te dodatki antyzbrylajace z czego są otoczki ile tytanu , sacharozy w tym itd itd. Podobnie jak Twoja powiedział , ze dużo antyoksydantów. Nie nakazywał ale doradzi jeść duzo : avocado, pomidory ( potas) szpinak, jarmuż , brokuła , pomidory itd - poprostu postawić na sezonowe warzywa , które teraz mozna od babeczek kupic na bazarku nie pryskane. Isc do tłoczni oleju i kupic 100ml świeżo tłoczony olej z wieiolka i np. slonecznikowy i 1 łyżeczka dziennie. Dużo kasz. Jedynie co z suplementów to dobry magnez, bo tego trudno dużo z natury pozyskać. Zalecił także Twoj czerwony syrop 50-70 ml dziennie do dnia punkcji :p odstawić wszystkie cukry choć na 14 dni przed punkcja- bo cukier sprzyja rozmnażaniu wszelkich bakterii i innych dziadostw . Śmiałam sie do m@łza , ze poszlam do gina po receptę na heparyne - wyszlam od dietetyka ;) - kurcze niby oczywiste rzeczy , a czlowiek i tak swoje - wez tu bez lodów w taki upał wyczymaj:growl: eeehhhczemu to takie zrypane wszystko.
Tyyyy... czaderski ten twoj nowy dottore! Ale loda i tak bym se nie odmowila :p co najwyzej zagryz se kiszonym ogorem i bedzie rownowaga :D stosuj tez te probiotyki, nie ma co popadac w paranoje ;)
 
[może kupić specjalne plastry chłodzące, które przykleja się na mosznę. ]

Naprawdę sa mężczyźni którzy przyklejają sobie cos na jajka, nie wiem jak wasi partnerzy ale dla mojego to wielkie wydarzenie było oddać nasienie do badań. Co to było, a ile opowieści, w końcu moja lekarka prosiła o przekazanie komunikatu tej treści " proszę oddać nasienie do badań inaczej nawet małym palcem nie kiwnę w dalszym leczeniu" podziałało, pojechał, oddał sam i odebrał wynik.

No niestety niektórym facetom wygórowane męskie ego przysłania logiczne myślenie. I dalej jest wielu lekarzy, którzy nie wierzą w niepłodność męska i katują te biedne kobiety ciężkim leczeniem (hormony, hsg, histero, laparo) zanim wyślą faceta na badania, a przecierz obecnie jest to problem 50/50. Mój marudził ale kleił:)
 
@Justin87 ja.bym nie panikowala. Masz krwiaczka i moim zdaniem to moze byc od tego. Lez duzo, nie forsuj sie, no i na usg bym nie chodzila za czesto, bo wiadomo, ze to niepotrzebne gmeranie. Z krwiakiem chyba jak ze strupkiem - im mniej go dotykasz i drapiesz tym szybciej sie zagoi.

@Tuśka>35 no wlasnie w niedziele oni nie udzielaja info. Jutro z rana beda dzwonic. A szkoda - jak bylam w macierzynstwie to dzwonili normalnie w niedziele. No nic, trza czekac. Chociaz teraz duzo mniej sie stresuje, co ma byc to bedzie. Za pierwszym razem myslalam ze telefon zgryze ze stresu:p
@dżoasia - u mnie na odwrót , przy 1 procedurze potulnie wykonywałam co lekarz zalecił , bo 0 pojecia. Teraz juz mam stresa ile jajkow będzie , ile się zaplodni , ile do 5 doby dotrwa - itd. Jak zawału w trakcie nie zaliczę , to cud bedzie. :baffled:
 
Cześć dziewczyny, czytam forum od tygodnia i chcę do Was dołączyć. Staramy się z mężem od 4 lat o dziecko, jestem po jednej procedurze (krótki protokół z antagonistą, zarodek 2-dniowy) i trudno powiedzieć, czy to była procedura udana, bo dojrzały tylko 2 oocyty, zapłodnił się 1. I choć beta w 14 dpt (czyli wczoraj) była ujemna (0,16),to w 8 dpp wynosiła 9,44 (plus wszystkie objawy ciąży przez 3 dni-włączył mi się kawowstręt i czekoladowstręt! niebywałe jak na mnie), więc możliwe, ze coś się zadziało, ale umknęło- zresztą niemiłosierne skurcze od 3 dpt temu umknięciu dopomogły zapewne (albo beta 8dpp była tylko resztkówka po wyzwoleniu). Przebywam na co dzień w Krakowie, leczę się w Novum w Wawie. Wcześniej nie interesowałam się suplementami, immunologią ani badaniami genetycznymi przed ciązą. Z Waszego forum dowiedziałam się, że na skurcze można po prostu wziąć magnez (pomógł) i że no-spa też nie zaszkodzi, że warto wybrać się do immunologa (na pewno pójdę, bo mam z czym). Mam wrażenie, ze popełniłam wszystkie możliwe błędy, pomimo, że od dwóch lat pielgrzymuję od specjalisty do specjalisty ( w Krakowie) z zapytaniem co jeszcze mogę zrobić, by się udało i stosuję się do zaleceń, a na własną rękę bałam się cokolwiek przyjmować ( jak mantrę słyszałam "tylko kwas foliowy i nic więcej").
Pozdrawiam Was serdecznie i gratuluję Paulince ładnej bety, Kurci życzę podobnej, trzymam kciuki za jajeczka i zarodki Dżoasi, (jak o kimś zapomniałam to przepraszam, jeszcze nieostukanam) wszystkim przyszłym mamusiom wielkie uściski (nie te muszlowe) :)
Dobrego dnia! :)
Witaj, miło że do nas dołączyłaś. A jaki jest u was problem?
 
@dżoasia - u mnie na odwrót , przy 1 procedurze potulnie wykonywałam co lekarz zalecił , bo 0 pojecia. Teraz juz mam stresa ile jajkow będzie , ile się zaplodni , ile do 5 doby dotrwa - itd. Jak zawału w trakcie nie zaliczę , to cud bedzie. :baffled:
Agniecha, a co to zmieni ze sie bedziesz stresowac? Nic :p chociaz doooobra, jak sie stresowalam w tamtym roku to ladnie poszlo, a teraz mam w doopie i jest lipa. No to sie postresuj troche:D
 
reklama
Bo ja idę chyba długim protokołem. W 18 dc miałam pęcherzyk owulacyjny ale niestety nie pękniety. Po laparoskopii mi się właśnie tak zrobiło. Dostałam jakieś tabletki anty na 10 dni do tego gonapeptyl do odwołania. Od 2 dc biorę jeszcze menopur.
Ja też jestem po laparoskopii miałam usunięta endometrioze z prawego jajnika z którego dużo nie zostało ale też są na nim pęcherzyki. Wcześniej brałam tabletki anty bo miałam torbiel krwotoczna i dostałam he dla wyciszenia.
 
Do góry