reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyn
@Mieciu85 a wiesz ze transfer jest kluczowym momentem w calej procedurze i ja bym postawila na doświadczenie lekarza jednak. Nie pani koordynator Ci nie poleca tylko zapytaj czy dr Grettka w tedy bedzie. Ja bym zrobila tak. A wiesz co ona wymyslala za glupoty z intralipidem. Pani dr O-W jest na prawde bardzo uprzejma ale ja stawiam.na doświadczenie a wybor nalezy do Ciebie
POstanowilam, bede sie upierac przy Gretce, a jesli jego nie bedzie w dniu mojego transferu to co myslicie o np dr Czerwinskiej czy tez lepiej sobie ja darowac?
 
reklama
@Justin87 Ja też mam dziś wizytę - ostatnie prenatalne na 9:30. I też śniły mnie się głupoty... że lekarz widzi cały czas tylko jedną rączkę... Boże jak się zmartwiłam. Małż nie wie, pojechał do pracy - pierwszy raz na badanie idę sama... ale ten sen był koszmarny i taki jakby realny....Chciałabym, żeby po prostu było wszystko dobrze. Za Ciebie trzymam kciuki i mam nadzieję przeczytać tutaj pozytywne informacje jeszcze przed moją wizytą.:) Trzymam też kciuki za wszystkie dziś mające jakąkolwiek styczność z lekarzem lub kliniką. :tak:
No i jak tam maluszek? :)
 
Dzieki kochana za odpowiedz, no wlasnie tez nigdy o niej nie slyszalam i jesli mowisz, ze ona niedawno wszystko konsultowala z dr M to srednio mam do niej zaufanie. Moja procedura z KD za duzo mnie kosztowala kasy, stresu i podrozy zeby ktos sie na mnie uczyl :/ Jak oddzwoni koordynatorka to bede dalej pytac o Gretke i daruje sobie chyba ta dr Wasik. Pewnie mnie do niej koeruja bo probuja jakos rozlozyc pacjentow na roznych lekarzy, ale to juz nie moj problem.
Ona wcześniej albo i nadal pracuje w Ciechocinku ale tam w medycynie estetycznej. Wiesz na podgląd moglam isc bo nie rozpisywała mi ani lekow ani nic. Pytaj.o dr Grettke lub dr Piekarz-Adamczyk. Ona zabiegow tez nie robi ale ona tez jest dobra w te klocki co Ci tu wiele dziewczyn potwierdzi a jesli transfer to tylko Grettja
 
Ja w ogole tego nie rozumiem dlaczego immunologia jest wciaz traktowana jak jakas nie wiem homeopatia... Przeciez jest tyle znanych i powszechnych chorob autoimmunologicznych! U mnie to samo - jak pytalam w jednej z najbardziej cenionych klinik leczenia nieplodnosci u siebie w kraju (tej co ma rowniez ogromnie wysoka statystyke - ok 58 proc sukcesow) o badania imnuno przed zabiegiem ivf to mi odpowiedzieli ze nie przeprowadzaja takich badan ani ich nie zalecaja bo nie maja one zadnej wartosci diagnostycznej ani tez nie ma dowodow ze pomagaja przy zabiegach... W glowie mi sie to niw miesci... O co chodzi... Jakies lobby czy co
Mi powiedział szef kliniki (innej niż moja), że oni dają heparynę profilaktycznie ale czy to coś pomaga, to nie wiedzą i że immunologia raczej nie gra zbyt dużej roli i że po prostu trzeba trafić na odpowiednie zarodki. Powiem szczerze, że nie bardzo chce mi się w to wierzyć. Przede wszystkim na chłopski rozum in vitrowa ciąża jest wymuszona na organizmie, nagle do macicy wprowadza się zarodki na pewnym etapie rozwoju i to musi być szok dla organizmu i w dużej mierze zapewne organizm zwalcza zarodki w zwyczajnych przypadkach a co dopiero jak ktoś ma problemy z immunologią. Może źle myślę, ale jak dla mnie moje maleństwa, to jest cud wspomożony w dużej mierze sterydem i heparyną.
 
Ja w ogole tego nie rozumiem dlaczego immunologia jest wciaz traktowana jak jakas nie wiem homeopatia... Przeciez jest tyle znanych i powszechnych chorob autoimmunologicznych! U mnie to samo - jak pytalam w jednej z najbardziej cenionych klinik leczenia nieplodnosci u siebie w kraju (tej co ma rowniez ogromnie wysoka statystyke - ok 58 proc sukcesow) o badania imnuno przed zabiegiem ivf to mi odpowiedzieli ze nie przeprowadzaja takich badan ani ich nie zalecaja bo nie maja one zadnej wartosci diagnostycznej ani tez nie ma dowodow ze pomagaja przy zabiegach... W glowie mi sie to niw miesci... O co chodzi... Jakies lobby czy co
To prawda. Ja do samego końca szukałam na własną rękę. Czułam, że potrzebuje sterydy żeby utrzymać ciążę, nie wiedziałam tylko dlaczego a każdy napotykamy lekarz patrzył na mnie jak na jebnieta. Na szczęście w invicta przynajmniej nie zbagatelizowali wyniku i od razu dostałam dexamethason na ok 3 tygodnie przed transferem. Brałam go do końca ciąży.....
 
Mi powiedział szef kliniki (innej niż moja), że oni dają heparynę profilaktycznie ale czy to coś pomaga, to nie wiedzą i że immunologia raczej nie gra zbyt dużej roli i że po prostu trzeba trafić na odpowiednie zarodki. Powiem szczerze, że nie bardzo chce mi się w to wierzyć. Przede wszystkim na chłopski rozum in vitrowa ciąża jest wymuszona na organizmie, nagle do macicy wprowadza się zarodki na pewnym etapie rozwoju i to musi być szok dla organizmu i w dużej mierze zapewne organizm zwalcza zarodki w zwyczajnych przypadkach a co dopiero jak ktoś ma problemy z immunologią. Może źle myślę, ale jak dla mnie moje maleństwa, to jest cud wspomożony w dużej mierze sterydem i heparyną.
Ja mysle ze gdyby mnie nie wyslali do immumologa to dalej by byla dupa. Niestety nie wszyscy lekarze w to wierzą, ja tak bo moim.zdaniem dzieki szczepieniom i intralipidzie jestem w ciazy
 
reklama
Ja w ogole tego nie rozumiem dlaczego immunologia jest wciaz traktowana jak jakas nie wiem homeopatia... Przeciez jest tyle znanych i powszechnych chorob autoimmunologicznych! U mnie to samo - jak pytalam w jednej z najbardziej cenionych klinik leczenia nieplodnosci u siebie w kraju (tej co ma rowniez ogromnie wysoka statystyke - ok 58 proc sukcesow) o badania imnuno przed zabiegiem ivf to mi odpowiedzieli ze nie przeprowadzaja takich badan ani ich nie zalecaja bo nie maja one zadnej wartosci diagnostycznej ani tez nie ma dowodow ze pomagaja przy zabiegach... W glowie mi sie to niw miesci... O co chodzi... Jakies lobby czy co
@Cassiah - tak sobie teraz pomyślałam czy to nie to, ze wytyczone leki są od immunologa z zewnątrz , a nie od nich z kliniki - hymmm dałam zarobić komu innym , a nie im - tak tylko se myślę ;) i zastanawiam się czy się nieumowic na predke do immunologa z kliniki - ciekawa jestem jego zdania - muszę pomyśleć i to szybko - jak myslicie girls ?
 
Do góry