Jeszcze nie zdecydowaliśmy ostatecznie. 2.11 jesteśmy umówieni z dr K.na taką wizytę, na której (mam nadzieję) odpowie nam na pytanie "co się stało". Bo sytuacja jest niepokojąca (nie przetrwał żaden zarodek). Mi dr bardzo odpowiada, ale lekarz prowadzący to nie wszystko. Kto wie czy nie ważniejszy jest embriolog? Czy w naszej sytuacji zawinił czlowiek, czy nikt nie miał na to wpływu? Mam nadzieję, że się dowiem i wtedy podejmiemy decyzję czy zostajemy, czy idziemy do Gamety.
mnie zastanawia,że w innych klinikach robią werifikację i w razie co leki są zwiększane lub zmniejszane, a u nas jest stała dawka, bez weryfikacji, jedynie czekanie na test