reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Wlasnie z tym usg to tez troche lipa, bo na pierwszym u siebie bylam w 17dpt i byl widoczny pecherzyk, a wizyte pecherzykowa w klinice mam dopiero 25dpt. Wtedy zapewne zobaczymy co najwyzej wiekszy pecherzyk, ewent z cialkiem zoltym i bedzie schizowanie do kolejnej wizyty czy pojawi sie serduszko, tj ok 35dpt. Taka jest rozpiska wizyt potransferowych w Novum, pierwsza ok 25dpt i druga ok 35dpt.
Nawet myslalam, zeby przelozyc ta wizyte w Novum 25dpt na pozniej, kiedy juz bedzie szansa na serduszko, ale kurcze lekow mi wystarczy akurat do wtedy i chcac niechcac musze tam jechac [emoji6]

U mnie serduszko było widać w 24dpt 3-dniowego zarodka. Kochana nie panikuj, tylko bądź dobrej myśli:) Bo przyjadę do Skawiny i zamknę Ci lodziarnię i dopiero będzie płacz:D
 
reklama
U mnie serduszko było widać w 24dpt 3-dniowego zarodka. Kochana nie panikuj, tylko bądź dobrej myśli:) Bo przyjadę do Skawiny i zamknę Ci lodziarnię i dopiero będzie płacz:D
[emoji9][emoji9] dziekuje Wam za wsparcie, jednak w takich nerwowych sytuacjach czlowiek nie mysli racjonalnie, potrzebuje sie wlasnie pozytywnego kopa na otrzezwienie [emoji173]
A powiedzcie dobrze licze ze jestem teraz w 5tc?
19 (dpt) + 14 + 4 (wiek zarodka) = 37 = 5tc +2dni
 
Dzieki dziewczyny[emoji173] Nie chce tu robic niepotrzebnego zamieszania wokol siebie. Ale po prostu w pierwszej chwili sie podlamalam mysla o czekajacej nas powtorce sytuacji z poczatku roku. Dlatego napisalam
Spokojnie Kochana. Wiem o co chodzi, po mojej terazniejszej historii chyba nie będe umiała sie cieszyć pozytywną betą... ale nie o to chodzi, dobrze jest.
Ja w poprzedniej ciąży mialam przyrost z 2300 do 4500 w 3,5 dnia i spanikowałam że mało, a moja gin mi mówiła że wcale nie i w granicach normy bo przy 4 tys już tak nie rośnie. Wtedy było widać pęcherzyk.
Pisz pisz, po to tu jesteśmy. Ja tez zanudzam Was rzeczywostością szpitalną, ale komu mam powiedzieć jak nie Wam :) Jakoś jest mi lżej przezywać to z Wami.
Trzymaj się chlopkers dziewczyno :) I jak Cie to uspokoi to sprawdz te bete tylko bierz poprawke na przyrosty :) U mnie obecnie w przypadku zle rozwijajacej się ciąży były "przyrosty" typu 1300 a za 2 dni 1200... także uszy do góry!
 
dziękuje za odpowiedzi trochę mi się rozjaśniło, chociaż jest dla mnie jakaś nadzieja na dziecko, ramach wyjaśnienia mam 26 lat i nowotwór odbytu jestem przed leczeniem, a może jest tu ktoś z warszawy bądź okolic i może mi polecić jakąś klinikę bądź lekarza od zadań specjalnych.
Mogę się was zapytać jak się pogodziłyście z wiadomością ze być może nie będziecie mogły mieć dziecka.
Przepraszam że tak dziwnie pisze ale jeszcze jestem pod wrażeniem choroby, chociaż nawet nie tyle choroby co tego że mogę nie mieć już dziecka a dziecko jest moim marzeniem.
Kochana, polecam Novum. Może nie bedą Cię tam trzymać za rękę, ale zaproponują konkretne rozwiązanie. I mają psychologa w razie czego.
Ja nie pogodziłam się z brakiem szans na dziecko. Najważniejsze to opracować plan - teraz się leczysz, mrozisz komórki jak się uda, potem próbujesz z nimi lub komórkami dawczyni, na końcu - przynajmniej ja, rozwazam opcję adopcji. Będę mamą, jak nie w ten to w inny sposób.
Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje zdrowie. Bądź dzielna kochana i pamiętaj , tu jest dużo fajnych, wspierających dzuiewczyn, doswiadczonych i z dużą wiedzą :) Ja zarejestrowałam się kilkanaście dni temu a czuję się jak w wielkiej rodzinie :)
 
Mam aplikacje do szukania połączeń i na rozkładzie jazdy nie ma nic przez Olsztyn. Szybciej dojechać do Warszawy i stamtąd na Wrocław.
Kurczę, wszystko popieprzyli w tych rozkładach. Jeszcze niedawno jeździł bezpośredni i chyba o 5.52 ruszał z Głównego. Dojechał mąż? Udało Wam się zatawic wszystko? Dziewczyny mają rację, na transfer trzeba będzie dzień wcześniej żebyś się nie stresowala. To jest Polska właśnie
 
dziękuje za odpowiedzi trochę mi się rozjaśniło, chociaż jest dla mnie jakaś nadzieja na dziecko, ramach wyjaśnienia mam 26 lat i nowotwór odbytu jestem przed leczeniem, a może jest tu ktoś z warszawy bądź okolic i może mi polecić jakąś klinikę bądź lekarza od zadań specjalnych.
Mogę się was zapytać jak się pogodziłyście z wiadomością ze być może nie będziecie mogły mieć dziecka.
Przepraszam że tak dziwnie pisze ale jeszcze jestem pod wrażeniem choroby, chociaż nawet nie tyle choroby co tego że mogę nie mieć już dziecka a dziecko jest moim marzeniem.

Przykro mi, że dopadła Cię ta okropna choroba. Wierzę jednak, że pokonasz ją i szybko wrócisz do zdrowia. Będziemy za Ciebie trzymały kciuki.
Dziewczyny już odpisały co robić - mrozić własne komórki/zarodki lub w przyszłości korzystać z komórek dawczyni.
Jeśli chodzi o to jak się pogodziłyśmy z informacją, że może nie będziemy mieć dzieci - odpowiedź jest prosta - NIE pogodziłyśmy się :) dlatego tu jesteśmy, walczymy. Opcji jest mnóstwo. Dopóki mamy macicę to mamy szanse. A nawet jakbyśmy macicy nie miały to pełno dzieci czeka na domy.
Także kochana. Będziesz mamą i Twoje marzenie się spełni.
 
reklama
Do góry