reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Usg jeszcze nie miałam, ale beta spada. 2 dni temu 1368, dziś nieco ponad 1200.
No nic. Mam jeszcze 5 mrożaków, po które wrócę w sierpniu. Nie rozumiem tylko dlaczego tak się dzieje? Tyle ciąż biochemicznych/poronień bo nie wiem jak to nazwać? Przeciez ze mną miało być wszystko ok... :(
Tak strasznie mi przykro [emoji26][emoji26] mysle o Tobie caly czas z nadzieja ze bedzie dobrze.. ehh to jest popieprzone i cholernie niesprawiedliwe [emoji22][emoji22] tule mocno [emoji173][emoji173]
 
reklama
Usg jeszcze nie miałam, ale beta spada. 2 dni temu 1368, dziś nieco ponad 1200.
No nic. Mam jeszcze 5 mrożaków, po które wrócę w sierpniu. Nie rozumiem tylko dlaczego tak się dzieje? Tyle ciąż biochemicznych/poronień bo nie wiem jak to nazwać? Przeciez ze mną miało być wszystko ok... :(
Boże... A tak jeszcze mialam nadzieje... Kochana jestem z Toba myslami, cholernie cholernie mi przykro [emoji26] Wypoczywaj teraz i zbieraj sily na dalsza walke... I to nie koniecznie musi byc z Toba "cos nie ok", za poronienia odpowiada w 50% czynnik meski [emoji20]
 
jestem po pierwszym transferze niestety nie udanym mam jeszcze 4 zamrożone blastocysty a kolejny transfer na koniec sierpnia początek września. psychicznie jakos tego nie odczuwam ale i tak tak bardzo chcę aby się udał, że płakać mi się chce. Jak sobie z tym poradzić i jak wyciszyć myśli przed transferem. i nurtują mnie myśli czy brac po transferze zwolnienie czy iść do pracy ( dodam jeszcze że po pierwszym transferze - środa 20. 06 w niedzielę dostałam biegunkę).
 
Moj mi tylko raz w zartach cos powiedzial ze sie w kolejnego ciucha nie mieszcze. To sie go zapytalam czy moze mu zrobic jakas kuracje hormonalna albo sterydzik by sobie zapodal a potem porozmawiamy o tyciu [emoji12] i koniec tematu [emoji6]
Ja tez tak powiedzialam mojemu emkowi jak powiedzial ze sie gdzies tam zaokraglilam ze moze zamiast ja to on wezmie sobie zestaw zastrzykow sterydow i innych hormonow to zobaczymy jak bedzie wygladal :)
 
Usg jeszcze nie miałam, ale beta spada. 2 dni temu 1368, dziś nieco ponad 1200.
No nic. Mam jeszcze 5 mrożaków, po które wrócę w sierpniu. Nie rozumiem tylko dlaczego tak się dzieje? Tyle ciąż biochemicznych/poronień bo nie wiem jak to nazwać? Przeciez ze mną miało być wszystko ok... :(
O nie. :( bardzo mi przykro. Trzymaj się Kochana. [emoji9]
 
Usg jeszcze nie miałam, ale beta spada. 2 dni temu 1368, dziś nieco ponad 1200.
No nic. Mam jeszcze 5 mrożaków, po które wrócę w sierpniu. Nie rozumiem tylko dlaczego tak się dzieje? Tyle ciąż biochemicznych/poronień bo nie wiem jak to nazwać? Przeciez ze mną miało być wszystko ok... :(
Kochana tule mocno tak mi przykro.
A badalas immunologie i mutacje na trombofilie plus zespol antyfosfolipidowy. Bo na moje oko jesli nie mialas tych badan to w nich znajdziesz odpowiedz czemu tak sie dzieje nie pierwszy raz
 
dodam jeszcze, że nasienie mojego męża jest bardzo dobre a ja mam 4 stopień endometriozy. pracuję w stresie brak ludzi do pracy praca 8 godzin na nogach wchodzenie na drabinę schylanie się i z pacjentami, którzy są w większości z różnymi chorobami często z kaszlem przeziębieniem z chorymi a dziećmi z ospą lub innymi grypopodobnymi i infekcjami różnego typu.
 
Ja tez tak powiedzialam mojemu emkowi jak powiedzial ze sie gdzies tam zaokraglilam ze moze zamiast ja to on wezmie sobie zestaw zastrzykow sterydow i innych hormonow to zobaczymy jak bedzie wygladal :)
Bo wiesz. Latwo oceniac. Ale przy tym co bierzemy podczas procedury sie tyje (nie dotyczy tylko wyjatkowych przypadkow [emoji6]). Ja zawsze dbalam o diete, zdrowy styl zycia, kiedys treningi itp. Ale odkad wkroczylo w nasze zycie in vitro, wszystko sie posypalo. I nie ukrywam, ze tez z wiekiem zmienilam priorytety[emoji6] plaski brzuch i zgrabny tylek nie sa juz dla mnie najwazniejsze [emoji6]
 
reklama
Do góry