Kto po in vitro?

[sunrisea]

Mocne kciuki za bete [emoji110] [emoji110] ja upuszcze krwi dopiero po poludniu [emoji4]

Jak u Ciebie?

 

[Agniecha1508]

Mylisz się pic up jest tylko przy stymulacji, wiec nigdy na cykli sztycznym. W sztucznym nie ma owulacji, wiec zastrzyk na pęknięcie pęcherzyka jest zbędny

@Tosia0509 - dzięki - Wy mądrzejsze jesteście niż ja ,w tych tematach

 

[PaulinkaP]

@PaulinkaP - jeśli sie myle to dziewczyny poprawią , ale na sztucznym też potrzebny jest ten zastrzyk przed picup

Nie kochana jest nie potrzebny wiec mogę śmiało sprzedać a bardzo szkoda aby go wyrzucić datę ma do 2019 r i w lodowce cały czas leży

 

[misis188]

@PaulinkaP - jeśli sie myle to dziewczyny poprawią , ale na sztucznym też potrzebny jest ten zastrzyk przed picup

Nie jest on potrzebny

 

[Tosia0509]

Wierzycie w coś takiego jak intuicja? Sprawdziła się u Was?

 

[gosia321]

Czyli mam byc dobrej mysli skoro jest narazie 9 pecherzykow?

Pewnie ze tak kiedy kolejny podglad

 

[gosia321]

No i.co i co???!!! Wszystkie mówiliśmy że będzie ok. Piękny widok. Napisz który to dzień po transferze? Gratuluję piękne zdjęcie

35dpt
Tylko ten widok potrafi uspokoic w takoch sytuacjach

 

[dżoasia]

@dżoasia, przy jakiej becie to było mniej więcej?
W sumie to zostało mi leżeć i czekać... nie cierpię takiego stanu.

Kochana u mnie przy becie 850 był pęcherzyk a potem przy krwotoku i becie 2200 nie było widać nic a nic. A potem bidoki tak się trzymały, że nawet tabsy poronne ich nie wykurzyły, dopiero miesiąc po krwotoku miałam łyżeczkowanie, ale u mnie długa i dziwna historia.

 

[dżoasia]

@gosia321 tak trzymać! fasolina dzielna


@sssurykatka ja wierzę, że u ciebie będzie pięknie. Skoro malucha nigdzie nie widać, to na pewno gdzieś się schował. W tamtym roku była tu taka Karolina - u niej beta ładnie rosła a potem trochę spadła, potem znowu zaczęła rosnąć ale przyrosty na początku nie były dobre. Potem się okazało, że znów zaczęła ładnie rosnąć, ale nadal przy wysokich wartościach nie było nic widać. Dopiero po jakimś czasie pokazały się dwa pęcherzyki, miały być bliźniaki ale potem okazało się, że biedny kropuś usiłował się podzielić na 3 (ale finalnie dziecko rozwinęło się w tylko jednym pęcherzyku, pozostałe 2 były puste i się wchłonęły) i dlatego długo go nie było widać - jeśli u ciebie też maleństwo chciało się podzielić np na 2 to na jednego przypada bety ok 700, więc normalne, że jeszcze nic nie widać. Pozostaje się modlić i cierpliwie czekać. Póki beta ładnie rośnie to nic straconego. Szkoda tylko, że brzuch boli, bo wtedy panika ogarnia człowieka. Ale my tu wszystkie jesteśmy z Tobą i ślemy cieplutkie myśli. Trzymaj się dzielnie, jesteś super babeczka :*

 

[chlopkers]

Jak u Ciebie?

A dzieki [emoji9] juz pisalam wczoraj ale to pewnie sobie doczytasz [emoji4] beta z wartosci 607 w 12dpt wzrosla do 1446 w 14dpt [emoji4] jeszcze czekam na wczorajszy progesteron, bo to wysylaja do innego lab na oznaczenie. Nie chce zapeszac ale mam wrazenie ze te moje plamienia sie zmniejszyly. I tak pomyslalam ze to moglo byc od mojej nadzerki, ktora wiem ze mam (chyba na szyjce?). Teraz tylko czekam z utesknieniem na usg pecherzykowe i potem serduszkowe [emoji7]