reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Hej dziewczynki - powodzenia na jutrzejszych wizytach..

Roxii - ty wiesz ze za toba stoje murem hihi tak sie ciesze - jeszcze kilka dni dolacze do ciebie:)

Alegra - ja tez trzymam kciuki - mam nadzieje ze babelki z toba zostana na 9 miesiecy...
 
reklama
roxi - milo cie widziec z powrotem:-D zuch dziewczyna, wiedzilam ze urlopik nastawi twoje mysli na pozytywne tory


alegra - gratuluje. ten miesiac jest niesamowity:-) tyle sukcesow
 
Ostatnia edycja:
Roxi fajnie ze jestes i walczysz dalej
Alegra tak czesto jest przy blastkach ze zostaja najsilniejsze a reszta zatrzymuje sie..ale pewnie zadzwonia ze jakies sie nadaja do zamrozenia.. u mnie jedną zamrozili bo ruszyla sie jednak

dziewczyny nie wiem jak ja wytrzymam do stycznia :( cala wiecznosc znów.. to będą moje najsmutniejsze święta bo nawet nie wiem na co czekam:( pozatym histero za miesiąc i zaczynam sie bac ze jeszce tam mi cos uszkodza a wtedy to juz kaplica!!!! moze powinnam miec krtoki i zaczac ju w grudniu..nie wiem ..chyba jednak zaufam lekarzowi i znów długi :(
Ale to musi byc cudowne uczucie uslyszec serduszko..nigdy mi to chyba nie będzie dane :(((( i chyba wtedy umrę ... trzymajcie się !!!!
 
aduś - trzymaj się jakoś, niestety to wszystko tak długo trwa, moi znajomi, którzy nie mają problemów takich jak my tutaj, zawsze się dziwią, "jak to poczekacie trzy miesiące i już", ale my wszystkie wiemy, jak długo tak naprawdę czekamy. Głowa do góry i mam nadzieję, że czas jakoś minie.
 
dziewczyny czekam na pozytywne wieści od Was jak tam po wizytach, a Ciebie Aduś to chyba przytulę albo skopię:rofl2:, nie możesz tak myśleć, ja też mam podobne myśli, też te święta nie cieszą mnie, też będą najsmutniejsze, już któreś tam skolei:baffled:, i tez podczas ostatnich świąt myślałam, że kolejne będą w większym gronie, tez czas mi się dłuży jak cholera, bo jak uda mi się, albo nie:szok:męża przekonać, to również mam dopiero w styczniu ewentualnie kolejne podejście od początku,kto wie może znów sytuacja się powtórzy i przez moje stare jaja jak to lekarz powiedział znów żadne się nie zapłodni:-(, lub ustalić kiedy, każdy dzień jest dłuuuugi, beznadziejny i bez sensu. Budzę się codzień rano, mam ogromny smutek, najgorzej jest z rana, kiedy cały szary dzień bez zmian, bez jakiegokolwiek nawet myślenia w lepsze jutro przede mną:no: Ja pomału choć to okropne zaczynam się oswajać z myślą, że to juz koniec, że nigdy nie osiągnę szczęścia jakim jest trzymanie przy piersi dzieciątka, noszenie go w sobie, czucia, że ono jest i to jest straszne, każdy dzień jest tak męczący bez jakiegokolwiek promyka w lepsze jutro, ale trzeba jakoś żyć, nie można myśleć o najgorszym, choć to taaakie trudne:shocked2:
 
reklama
Do góry