reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Także u nas po wizycie wszystko ok. Dziewczęta rosną jak na drożdżach. Jedna 2053 g druga 1993 g także waga jak w pojedyńczej ciąży:-)) dziękuję za pamięć i informuję że w lipcu zwalniamy brzuch :-))
@dżoasia chętnie przekażę;-*
Jesuuu!!! Bierę!!!!!!!!!!! Nawet z kiblowymi przygodami!!! :D Ale się cieszę, że u Was wszystko w porządku :*
 
Wiesz, mnie nie zjada do nich nienawisc czy zazdrosc. Po prostu mam nerwy i smutek w sobie, ze osoby, ktorym tak latwo przychodzi byc matka potrafia innym tak dogryzac uwazajac, ze przeciez mowia prawde, ze nie mamy rodziny, itd. Dla mnie to jest po prostu masakrujace, bo nie jestem gorsza od nich, tylko dlatego ze nie mam dziecka. Tak samo nie zyje sobie na wielkiej stopie, cieszac sie, ze nie mam obowiazkow albo, ze niby jestem wolnym duchem, bo nie mam slubu. My bardzo chcemy wziac slub, ale to wydatek, ktory po prostu jest tak spory ze nie sposob nam go udzwignac w sytuacji, gdy musimy placic za invitro. Owszem staramy sie odkladac, ale nie tak szybko jak sie wydaje. Mnie invitro nauczylo pokory i emaptii. Nie ocenialabym kobiety nie znajac jej prywatnego zaplecza z taka pewnoscia i wyzszoscia jak czesto czynia to babki, ktore nie borykaja sie naszymi problemami. Mimo wszystko to boli i nie potrafie spojrzec na te wozki, bo boli podwojnie, widok i komentarze.
Kochana zgadzam sie z Toba i przyznam ze spotkalam sie z takimi samymi sytuacjami. Tylko u mnie wlacza sie mechanizm obronny w postaci celowego unikania takich "kolezanek". Odciecie sie od toksycznych ludzi naprawde pomaga [emoji4]
 
Dziewczyny mam pytanie jak to u Was jest z opóźnieniem pecherza po transferze?bomnie po zabiegu kaza lezec na sali 10 min,potem oproznic pęcherz i lezec jeszcze kolejne 10 min.A doczytalam ze niektóre z Was jada do domu z tym pelnym pecherzem.Moze to trzeba dluzej potrzymać?czy to ma jakis wplyw na zagniezdzenie?
Ja od razu po polecialam do lazienki. Lezalam moze z 5 min. Pozniej mialam myslawe czy nie wysikalam tego zarodka. Ale implantacja byla wiec to chyba nie ma az takiego wplywu [emoji4]
 
Pierwszy raz jak nralam to wystarczyl maly wiatr a ja juz mialam problem z zatokami choc nigdy nie miewalam z nimi problemu. Encorton obniza odpornosc wiec takie przeziebienia i inne cuda sa normalne
Mimo ze crio mi sie przeniosl na kolejny cykl ginek kazal wciaz brac emcorton od Pasikomika wiec biore i mimo ze unikam przeciagu nawet to cos wylazlo ale damy rade[emoji4]
 
Dziewczyny powiem Wam ze ja się tez cieszę ze tu trafiłam, od końca stycznia czytam Was na bieżąco dzień w dzień... kibicuje każdej z Was.
Tak jak napisaliście invitro uczy cierpliwości, ja mam dzis mega dola, w pon wizyta serduszkowa będzie to mój 8tc, mega długo jak dla mnie i już świruje, zastanawiam się czy coś tam jest we mnie i czy faktycznie będę mogła rozstać się już z praca i jak mam to powiedzieć i z drugiej strony nie wyobrażam sobie ze ten transfer miałby się nie udać bo nie mam już mrozakow i jak mam zaczynać wszystko od nowa to tylko za rok jak już urodzę tego mrozaka..
 
reklama
Do góry