reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Cześć dziewczyny. Ja znów z doskoku z wątku leczenie immunologiczne.
Kupiłam dhea elljota, żeby wspomóc moje podstarzałe komórki jajowe i polepszyć marniutkie AMH.
Czy Wy bierzecie to tylko do transferu czy dalej tez????
U mbie na razie jeszcze 2-3 cykle starań naturalnych, jestem po owulacji, betuję dopiero w piątek i nie wiem czy mogę te cuksy brać teraz czy już lepiej nie..... czy dopiero w nowym cyklu?
HELP, HELP, HELP. Nie chce zaszkodzić ewentualnej ciąży :/
@Agniecha1508 i inne 40+ jak u Was???
 
reklama
podziwiam Was mnie ledwo na leczenie stać i kredyt hipoteczny skąd Wy bierzecie kasę? czyżby ten napad na bank był i ja nic o nim nie wiem?
Mysle, ze wiekszosc ogarnia swoje cztery kąty na hipotekach. My tak samo, budowa z kredytu (poki co przyszla pierwsza transza wiec nie placimy jeszcze pelnych wysokich rat), duzo pomagaja nam rodzice, a tez trzeba mocno zaciskac pasa zeby odlozyc cokolwiek na dalsze leczenie
 
Cześć dziewczyny. Ja znów z doskoku z wątku leczenie immunologiczne.
Kupiłam dhea elljota, żeby wspomóc moje podstarzałe komórki jajowe i polepszyć marniutkie AMH.
Czy Wy bierzecie to tylko do transferu czy dalej tez????
U mbie na razie jeszcze 2-3 cykle starań naturalnych, jestem po owulacji, betuję dopiero w piątek i nie wiem czy mogę te cuksy brać teraz czy już lepiej nie..... czy dopiero w nowym cyklu?
HELP, HELP, HELP. Nie chce zaszkodzić ewentualnej ciąży :/
@Agniecha1508 i inne 40+ jak u Was???
Kochana, nie znam Twojego produktu, ale z tego co kiedys wyczytalam, w ciazy (czyli po transferze) dha tez sa potrzebne. Tylko dla pewnosci powinno sie brac suple pozyskane z alg, a nie ryb (ryby moga miec w sobie toksyny, np rtec). I druga sprawa, podobno istotne, by w ciazy przyjmowac czysty dha bez kwasu epa. Ale moze niech sie wypowiedza osoby z wieksza wiedza od moich internetowych madrosci [emoji5]
 
Kochana, nie znam Twojego produktu, ale z tego co kiedys wyczytalam, w ciazy (czyli po transferze) dha tez sa potrzebne. Tylko dla pewnosci powinno sie brac suple pozyskane z alg, a nie ryb (ryby moga miec w sobie toksyny, np rtec). I druga sprawa, podobno istotne, by w ciazy przyjmowac czysty dha bez kwasu epa. Ale moze niech sie wypowiedza osoby z wieksza wiedza od moich internetowych madrosci [emoji5]
Dhea i dha to dwie różne rzeczy.
Dha owszem w ciazy. Ale dhea raczej się brać nie powinno w ciazy.
Ja bralam dhea ale odstawilam po punkcji.
 
Dhea i dha to dwie różne rzeczy.
Dha owszem w ciazy. Ale dhea raczej się brać nie powinno w ciazy.
Ja bralam dhea ale odstawilam po punkcji.
@marshia przepraszam przeoczylam ze piszesz o czyms innym. Jak to sa jakies hormony to @Jodzia ma racje. Lepiej odstawic po transferze. A napewno porozmawiac na ten temat z lekarzem
 
Dziękuję dziewczyny. Napiszę na wszelki wypadek do dr G z Invimedu. Supli mam sporo. Bo Femibion, wit e 400, omega 3 z dha, wit d, b12 metylo, Inofem. A oprócz supli Gluckophage, Aspirin cardio, encorton już teraz.
Tej dhea zdążyłam wziąć 4 tabletki dopiero. Wstrzymam się teraz.
 
No nic głupia jestem. Dzisiaj 8 dzień po transferze 3 dn. zarodka i postanowiłam rano sikacza zrobic. (Tego z czułością 10) no i oczywiście nic nie wyszło. I już się zdolowalam.
Jak jutro zrobię bete i nic nie wyjdzie to już raczej nic się nie pojawi. Zgadza się?
 
No nic głupia jestem. Dzisiaj 8 dzień po transferze 3 dn. zarodka i postanowiłam rano sikacza zrobic. (Tego z czułością 10) no i oczywiście nic nie wyszło. I już się zdolowalam.
Jak jutro zrobię bete i nic nie wyjdzie to już raczej nic się nie pojawi. Zgadza się?
Jodzia jak jutro beta będzie <2 to tak, raczej nic z tego. Ale ten dzisiejszy sikacz to wiesz co można sobie z nim zrobić. I nie ważne ze niby czułość do 10, ile to razy dziewczyny siusiały jednocześnie na dwa i ten od 25 coś tam pokazywał a ten niby czulszy nic. A Na ta chwile... No popatrz mi by w życiu nie wyszedł żaden test w tym dniu jak beta w 7dpt blastki była 19 a potem jak sprawdzałam to co 2 dni się potrajala. Czyli na twoim etapie na pewno była poniżej 10. Nie mówiąc ze obserwować zarodki które osiągnęły stadium blastki - bardzo często osiągają to stadium nie w 5 a w 6 dniu wiec jeszcze dzień dluzej...
 
Tez sie zastanawiam jak bedzie wygladalo nasze zycie tak daleko od Krk, ale ostatnie lata, gdy mieszkamy w Skawinie pokazaly, ze do Krk nie mamy potrzeby jezdzic az tak czesto, jak nam sie wczesniej wydawalo, kiedy sie z niego wyprowadzalismy [emoji4]Dzialki szukalam tak, zeby dojezdzal do wioski jeszcze krakowski mpk, w razie awarii aut i braku busow, np w swieta. W zasiegu spaceru jest szkola z przedszkolem, piekarnia, malenki spozywczy, lokalny miesny, dwie cukiernie, apteka i chyba nawet fryzjer [emoji4] na wieksze zakupy juz trzeba jechac autem.
A co do miasta jedyne okazje, gdy szkoda ze to nie Krk, sa przy okazji imprez lub jak jedziemy na jakas kolacje/spotkanie u znajomych, ale to sie zmieniamy z prowadzeniem, raz M sie napije piwa, a nastepnym razem ja winka [emoji5] zreszta z wiekiem coraz rzadziej tak wychodzimy.
Ale calkiem inaczej gdy obydwie osoby pracuja w centrum. Takie codzienne dojazdy (najpierw do krakowa a pozniej jeszcze przedzieranie sie przez miasto w korkach) moze byc uciazliwe. Chyba ze bys zostawiala auto na jakims podmiejskim parkingu i dalej mpk. Ja tak robie ze jak mam cos do ogarniecia w krk, zostawiam auto na czerwonych makach i wsiadam w tramwaj. Teraz do czerw. makow mam 15-20min, jak sie przeniesiemy mysle ze bedzie ok 30-40min jazdy (nie w godzinach szczytu).
Fajnie, czyli macie cala potrzebna infrastrukture na miejscu. Skawine kojarze, calkiem fajne miasteczko. Moj juz by protestowal, ze jeszcze taki stary nie jest, aby nie wychodzil na miasto i tak pewnie cale zycie. Ale szczerze mowiac, to my po przeprowadzce do wlasnego mieszkania tu na peryferiach tez znacznie rzadziej wychodzimy. Wrociwszy po pracy do domu jestesmy juz tak wykonczeni, ze nie mamy ochoty na spontaniczny wypad. Niemniej z drugiej strony tego bardzo nam brakuje, bo czlowiek siedzi w tych czterech scianach i nic nie robi procz ogladania tv, siedzenia przy komputerze, sprzatania i takie tam. Mysle czasami, ze jednak dobrze by nam zrobilo wyjsc i odprezyc sie. W takich sytuacjach jednak slysze, ze gdybysmy mieszkali poza Krk, to juz tylko taryfa itd, no i czlowiek jeszcze bardziej uziemniony bedzie. Chyba to jednak walka mojego M z wiekiem... Facet nie chce dorosnac i boi sie stawic czola starosci :D Ja mu czasami dogryzam, ze sytuacja wygladalaby inaczej, gdyby wsrod swoich znajomych mial facetow z rodzina/dziecmi, nie tylko singlow, ktorzy wlasnie w weekendy leca na piwko do centrum. No i nic niezrekompensuje wlasnego ogrodu a ja mam bzika na punkcie hodowania roslin. Moglabym sadzic hodowac, kupowac i tak w kolko.

Też jestem z Krakowa. Rok temu udało nam się kupić działkę pod Krakowem. Cena bardzo atrakcyjna bo nawet nie daliśmy 8 tysięcy za ar. I dzięki temu mamy działkę 12 ar. Lada moment zaczynamy budowę domu :)
A Wy w jakich okolicach teraz mieszkacie?
Wow! To naprawde super cena. Gdzie ty taka dzialke wyhaczylas? Tak apropos budowy domu, bierzecie ekipe czy systemem gospodarczym? Nie przerazaja was koszta budowy albo pozniej pieniedzy na remont? My aktualnie mieszkamy rzut beretem od Wieliczki, na peryferiach Krakowa. Smieje sie czasami, ze jak zjezdzamy z trasy to znak zegnajacy Krakow nas wita. Komunikacja mimo to jest super, zarowno tramwaje jak i autobusy. Wiec w 30-35 min jestem w robocie.
Park & Ride juz tu tu postawili wiec tez spoko jest. Mimo to troche malo ich w Krk jest. Niech rozbudowuja, wtedy bedzie super :)
 
reklama
Cześć dziewczyny. Ja znów z doskoku z wątku leczenie immunologiczne.
Kupiłam dhea elljota, żeby wspomóc moje podstarzałe komórki jajowe i polepszyć marniutkie AMH.
Czy Wy bierzecie to tylko do transferu czy dalej tez????
U mbie na razie jeszcze 2-3 cykle starań naturalnych, jestem po owulacji, betuję dopiero w piątek i nie wiem czy mogę te cuksy brać teraz czy już lepiej nie..... czy dopiero w nowym cyklu?
HELP, HELP, HELP. Nie chce zaszkodzić ewentualnej ciąży :/
@Agniecha1508 i inne 40+ jak u Was???
@marshia - kochana ja to biorę juz od grudnia codziennie 1 tabletka czyli 25 mg , a kłamie po nieudanym transferze w lutym ,obraziła się na wszystkie suple i nie brałam aż 10 dni nic - taka byłam obrażona :p ja z tych , że np w ulotce są napisane niepożądane objawy - to ja na 1000% je mam i w tym przypadku mam cholerne wypryski - normalnie trądzik młodzieńczy w wieku 40 + :szok: ale mam to w doopie ;) jeśli pomoże. Teraz od 1 dnia cyklu mam zamiar zwiększyć dawkę na maxa 75 mg ( 3 tabsy) z a czy pomagają coś te wszystkie dopalaczo- wspomagacze , przekonam się w tym tygodniu bo idę zeobic AMH równo po roku czasu ... nie łudzę się , że w tym wieku mi podskoczą - ale mam nadzieję , że drastycznie nie spadły :growl: ( quwa ale rozprawka mnie wyszła):o
 
Do góry