reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny A jak w ogóle wygląda łyżeczkowanie macicy ? Jak wygląda okres rekonwalescencji po tym zabiegu ? Ile się czeka na kolejny transfer ?
 
reklama
Cześć dziewczyny. Obserwuje Was od kilku dni. Zdecydowaliśmy się z mężem, że podejdziemy do procedury in vitro. Wczoraj o godzinie 8.30 miałam punkcję. Pobrano mi 44 komórki jajowe z czego 28 nadawało się do zapłodnienia. Z racji tego, że jestem poniżej 35 roku życia to mogliśmy zapłodnić tylko 6 komórek. Dostałam informację, że te 6 komórek zapłodniło się prawidłowo. Pojutrze dostanę informację odnośnie ich rozwoju, więc siedzę jak na szpilkach. Niestety wszystko idzie do mrożenia, a z transferem muszę poczekać ze względu na hiperstymulację. Estriadol mam na poziomie 13411 jednostek :D
Powiem szczerze, ze zazdroszcze takiej ilosci jajek, bo juz chyba rzaczej stymulacji nie bedziesz musiala powtarzac. Piekny wynik :)
 
Dżoasia to zasuwaj do pracodawcy o umowe na czas nieokreślony bo potrzebujesx kredyt. Zresztą nie wierze że ktoś by sie pozbywał takiego pracownika:-) :):-) :):-) :)21 listopada mija termin 33 miesięcy od wejscia przepisów na temat umow na czas okreslony wiec u tak powinna ci dac czas nieokreslony.oczywiscie sa wyjątki ale myślę że ciebie nie dotyczą
Kochana te 33 miesiace to u mnie mija wlasnie z koncem wrzesnia. Mam nadzieje ze nie beda nic kombinowali ale oni wlasnie z tych co to lubia niestety:/ na zwykly kredyt to chyba nie trzeba miec umowy na nieokreslony, a hipoteczny dobrze wiedza ze juz mam. No i o ivf tez powiedzialam (malutka firma wiec malo co sie ukrywa, zreszta czasem pilismy razem tez wodke;) ). Mam nadzieje ze nie beda robic jaj, ale wiadomo, ze zycie lubi zaskakiwac tam, gdzie najmniej sie spodziewamy.
 
Właśnie dzwonili z kliniki ...
W przyszłym tygodniu mam mieć łyzeczkowaną macice...
Leczenie nie przyniosło oczekiwanych rezultatów....
Straciłam pół roku...
Mam już dość tego wszystkiego... :(
Ja pierdziu... przeciez ty chyba juz raz mialas to lyzeczkowanie? Bidulo, zawsze pod gorke!
 
Serio serio. Jedne bliźniaczki z 5 dniowej blastki pojedynczej poznałam rok temu u klientki. Jedne są z forumowej dziewczyny. Raz się trafiło ze dziewczyna miała podane 2, były plamienia, problemy, nie było widać zarodkow, trafiła na szpital a tam... 3 pecherzyki. Niestety ta ciaza nie trwała długo. No i na początku roku w Novum o trojaczkach było głośno, dlatego procedury zaostrzyli i ciężko dwie blastki wyprosic
Słyszałam że jest taka możliwość, ale że bardzo rzadko się zdarza, ale zdarza. Tu na forum był taki przypadek?;-)
 
Powiem szczerze, ze zazdroszcze takiej ilosci jajek, bo juz chyba rzaczej stymulacji nie bedziesz musiala powtarzac. Piekny wynik :)

Mam nadzieję. Myślę, że jakieś komórki przetrwają. Szkoda tylko że muszę czekać tyle na transfer i że teraz tak cierpię. Brzuch mam powiększony i jajniki. Ból straszny
 
Słyszałam że jest taka możliwość, ale że bardzo rzadko się zdarza, ale zdarza. Tu na forum był taki przypadek?;-)
Ja znam.jeden przypadek ze byl transfer jednego zarodka ktory sie podzielil na 2 tylko dziewczyba sie juz nie udziela tu bo ma dwoch lobuzow w domku:) ake nie pamietam czy miala transfer blastku czy zarodka trzydnioweho
 
Mam nadzieję. Myślę, że jakieś komórki przetrwają. Szkoda tylko że muszę czekać tyle na transfer i że teraz tak cierpię. Brzuch mam powiększony i jajniki. Ból straszny
No kochana nie ma sue co dziwic jak takie owocne jajovranie bylo. Duzo pij, sikaj, dziwwczyny piły jakies bialkowe napoje chyba dla sportowcow. Gdzie siw leczycie, jakiw sa wskazania u Was do in vitro?
 
reklama
Naprawde? Az sie boje, bo u mnie w klinice 2 blastki to normalka, jezeli poprzednio byly problemy z zajsciem. Nigdy tak naprawde nie zastanawialam sie nad konsekwencjami lub zagrozeniem wywodzacym sie z dwoch blastek, bo zwyczajnie nie jestem w stanie wyobrazic sobie, ze moblyby obie zalapac co wiadomo ze jednak robia. Wczesniejszego stadium np 3 dniowych nie podaja, trzymaja wszystko do 5 dniowej blastki. Wiec jak myslicie, brac dwie wrazie czego czy jednak po jednej?
To są bardzo bardzo żadkie przypadki. Szansa jedna na milion.
Ja długo brałam jedna blastke. Dopiero przy 6 transferze wzielam 2. Ja myśle ze jeśli ktoś ma bardzo duże szanse na powodzenie na dzień dobry, to pierwszy/drugi transfer to nie brała bym 2 blastek bo ciaza bliźniacza tez ma swoje niebezpieczeństwa , np murowane wcześniactwo i trochę innych spraw ze większe ryzyko. No ale tyle szczęśliwych bliźniaków po świecie biega... Każdy musi sam ocenić, z lekarzem porozmawiac
 
Do góry