reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Witam.
W dniu punkcji okazało się, że u partnera nie znaleziono żadnych plemnikow ( biopsja jąder ).
Jesteśmy umówieni na do lekarza na dalsze leczenie .
Jakąś porady jak wzmocnić nasienie ?.
Czy któraś z Was korzystała z nasienia innego dawcy ?
Wiele dziewczyn z tego forum korzysta/korzystało z nd. I dzieci są już na świecie:) Poprawa parametrów nasienia nie jest łatwa. To zależy z czego wynika problem u partnera, czy kiedykolwiek były plemniki. Czasem pomagają suple, plastry chłodzące na jajka, zmiana diety, odstawienie używek, ruch, a czasem trzeba się pogodzić z losem. A jakie Wy macie podejście do nd?
 
Wiele dziewczyn z tego forum korzysta/korzystało z nd. I dzieci są już na świecie:) Poprawa parametrów nasienia nie jest łatwa. To zależy z czego wynika problem u partnera, czy kiedykolwiek były plemniki. Czasem pomagają suple, plastry chłodzące na jajka, zmiana diety, odstawienie używek, ruch, a czasem trzeba się pogodzić z losem. A jakie Wy macie podejście do nd?
Mój mąż też ma bardzo słabe nasienie, suplementy i witaminy, dieta, zwiększył aktywność fizyczna, unikał gorących kąpieli, nigdy nie palił i odstawił alkohol calkowicie. nic nie pomogło. Wizyta u androloga też nic nie zmieniła, przyjmował leki stymulujące przysadkę mózgowa, też zero reakcji. Wszystkie badania od USG przez hormony po badania genetyczne wychodzą bez zarzutów. Amba fatima. Brak przyczyny. Ale zawsze warto próbować.
 
Hej, u nas co prawda w trakcie biopsji znaleziono plemniki ale słabiaki. W związku z tym część jajeczek zdecydowaliśmy zapłodnić nasieniem dawcy. Mieliśmy 4 zarodki z 3 doby (pozostałe nie dały rady się rozwinąć) z mężowych plemników, które podane w dwóch transferach dały ciążę biochemiczną. Raz miałam blastkę z nd podaną i transfer nieudany. Teraz czekam na kolejny transfer z blastkami z nasienia dawcy(zostały nam już tylko 2 zarodki).
Podsumowując u nas na razie in vitro z nasieniem męża nieudane. Jestem niezadowolona z kliniki i do kolejnej procedury będę podchodzić w innej.
U @tamiza jest też problem z męskim nasieniem i ona jest w ciąży. Ona z mężem są w tej klinice, do której ja chcę przejść.
Tam mają jakieś lepsze podłoża oraz robią zapłodnienie na świeżo, czyli punkcja i biopsja w jednym dniu.

Tak czy inaczej mąż jest pogodzony z losem, nie chce, żebym musiała wielokrotnie przechodzić stymulację. Tak więc jakby teraz się nie udało, to walczymy dalej ale zapewne też zdecydujemy się częściowo na dawcę.

Z plemnikami różnie bywa. Nie znaleziono u Twojego partnera plemników ale czy stwierdzono, że jest zachowana spermatogeneza i jest choć cień szansy, że po lekach, suplememtach się pojawią? Miał usg jąder, jakie ma FSH? Wiadomo jaka jest przyczyna braku plemników?
Jaki rodzaj biopsji miał wykonany Twój partner?
Wybrałaś ta Klinikę o której rozmawialiśmy?
Walczyć warto, wszystko będzie dobrze. Mojej znajomej mąż ma oligoasthenoteratozoospermie.... Nie wiem jaki będzie ich los.
 
reklama
Link do: Grażyna (ciąża po in vitro) - PRO In Vitro
Dziewczyny, piękna historia. Poczytajcie sobie..ja się popłakałam.

"To będzie Ich dziecko, z Ich krwi, z Ich komórek, z Ich genami - wymarzone, wyczekane i kochane"
Autorka artykułu pisze o bólu jaki zadawali jej inni swoimi tekstami, a sama nie ma za grosz empatii i nie rozumie, że ludzie starający się o dziecko mają też inne, większe problemy niż ona i czasem muszą iść inną drogą, co wcale nie znaczy, że takie dziecko jest mniej wartościowe, mniej wyczekane i mniej kochane. I też jest ich.
 
Do góry