Dzieki. Ja takiego myslenia musze sie pierw nauczyc. Jestem raczej typem czlowieka, ktory zawsze przejmuje sie innymi i probuje jak najlepiej dopasowac sie, aby wszystko gralo. Owszem, zdaje sobie sprawe, ze to zly tok myslenia, ale trudno mi od niego odejsc. Pozniej dopiero zaluje, ze cos moglam a cos nie zrobilam.@Felia - kobieto jaki zegar ... jaka stara !!!! Quwa wypraszam se - ja to jestem stara 42 l (tak, tak dobrze czytasz ... 42) i wiesz co - mam bezczelność chcieć zostać mama i zostanę choćbym miala se ten brzuch wystrugac ! U lekarzy słyszę - " ale Pani pesel" quwa , a wkoło znajome powyżej 44 lat rodzą - wiec i dla Nas jest szansa !!! A praca ... zawsze mozna znaleźć inna - wiem łatwo pisać - ale czasami lepiej poszukać mniej prestiżowej ( wg nas ) pracy i mieć swiety spokój i ducha i głowy. Co do l4 - olać to - czy ktoś idąc na zwolnienie patrzy się na innych ? - NIE -!!! kochana pamiętaj bajki maja zazywczaj szczęśliwe zakończenie . To my jesteśmy królową własnej bajki ,wiec smutasy wyrzucamy koronę poprawiamy i zapier....my do przodu po swoje marzenia ... i broń Cie gonić te marzenia - Idziemy po nie z głową do gory i cycem do przodu Pomysl tak : widzimy, słyszymy, mamy dwie nogi i dwie ręce" Głowa do góry - uda nam sie - wszystkim się Nam uda - ktoś tu zgasi światło !!!!
Pojde, nie wiem tylko o czym maja zamiar ze mna tam rozmawiac. Zawsze wyobrazalam sobie takie wizyty tak, ze ide tam i rycze i wyje i tyle. Nie wiem czego sie spodziewac po wizytach u tego typu lekarza, co i jak oni tam przerabiaja. Poczytam troche na temat i pewnie zdecyduje sieIdź prywatnie do psychiatry, weź L4. Odsapniesz od pracy i tych problemów i bedziesz mogła na spokojnie podejść do nowej procedury. Przy okazji dostaniesz jakieś proszki, które pomogą Ci się wyluzować. Skoro mają zwalniać to i tak nie masz nic do stracenia.
Ja 1,5 miesiąca przed udanym transferem byłam na L4 od neurologa (wiedziałam że nie będę miała do czego wracać). Nie dość że odpoczęłam od tej gonitwy, nie musiałam się stresować o kolejne wolne, to jeszcze super dr tak mnie pozytywnie nastawiła (też byłam po poronieniu), że i do bety mi czas jako tako minął i potem nie szalałam z nerwów między wizytami
Praca zawsze się znajdzie