reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

To moje pierwsze podejście i bardzo się stresuje, czytając Wasze posty jestem w szoku ile Wy wiecie na temat in vitro i wszystkiego co się z nim wiąże...
Mam 14 dni wolnego po transferze i boję się, że zwariuję czekając w domu na jakieś objawy albo samą betkę :)
Endometrium w 14 dc miałam 11 więc chyba nie jest źle, a dodatkowo cały czas biorę estrofem, progesteron i acard no i oczywiście witaminki :)
pozdrawiam i trzymam kciuki za majówkowe bobaski :)
Endometrium bardzo dobre moim zdaniem :-) powodzenia! 14 dni to kupa czasu, mi po pierwszym transferze lekarz zalecił "normalne" życie, normalne funkcjonowanie. Chodziłam do pracy, trochę jednak odwracala moja uwagę od tego, co się w środku mnie dzieję.
 
reklama
Nie jestem pewna na jakim etapie popelniono pomyłkę. Czy to lekarz czy laboratorium... po długim weekendzie będziemy to wyjaśniać w klinice. Jednego jestem pewna - zmieniam klinikę. Mam trochę wrażenie że dr. Nie radzi sobie z trudnymi przypadkami...
A co do dhea to trochę o tym czytałam i czasem pomaga ale lepiej zbadać poziom przed suplementacja. Też pewnie zrobię te badanie i jak wyjdzie mi niski poziom to zacznę brać. :-) :)
Ehh teraz trochę mnie to zmartwilo zaryzykuję ostatni raz . Aha lekarz powiedział że będzie współpracował z moim immunologiem . Daje im ostatnia szansę . Myślałam o Novum ale mniej było przychylnych opinii na temat tej kliniki . Że liczą na ilość a nie jakość usług . I bądź tu mądrym .. wybierz dobrze
 
Endometrium bardzo dobre moim zdaniem :-) powodzenia! 14 dni to kupa czasu, mi po pierwszym transferze lekarz zalecił "normalne" życie, normalne funkcjonowanie. Chodziłam do pracy, trochę jednak odwracala moja uwagę od tego, co się w środku mnie dzieję.
Cieszę się, że jest dobre, bo przed przystąpieniem do procedury przeżyłam już chyba wszystko. Udrażnianie jajowodów i laparoskopową kauteryzację jajników i bomby hormonalne chyba gorsze niż przy stymulacji. Mam nadzieję, że to już powoli koniec tej niemiłej części drogi po szczęście :)
 
Cieszę się, że jest dobre, bo przed przystąpieniem do procedury przeżyłam już chyba wszystko. Udrażnianie jajowodów i laparoskopową kauteryzację jajników i bomby hormonalne chyba gorsze niż przy stymulacji. Mam nadzieję, że to już powoli koniec tej niemiłej części drogi po szczęście :)
Powodzenia!!! :-)
 
Powiem Wam dziewczyny ze z pracą nie ma idealnego rozwiazania. Ja pracuje z mezem. I niby spoko, mozemy jezdzic do kliniki kiedy chcemy. Moge sobie siedziec tydzien w domu po transferze jak chce. Tylko...
Firmy nikt za nas nie poprowadzi, ciezko mi tez znalezc kogos na moje miejsce na czas ewentualnego macierzynskiego.
Bo maz jednak nikomu tak w pewnych kwestiach nie moze zaufac jak mi...
No i nikt nie placi za l4, macierzynskie itp...
Za l4 i macierzyński zapłaci ZUS jeśli zatrudniacie mniej niż 10 (chyba) pracowników
 
reklama
Do góry