Dziewczynki, muszę się z Wami podzielić co Nas z mężem spotkało w tym całym dzisiejszym szczęściu... Mój M napisał do swojego taty, że będzie dziewczynka, jest zdrowa i ma tam te swoje 194gramy. Wyobraźcie sobie jaką dostał odpowiedź:
"Toś się nie spisał. Cała para poszła w gwizdek."
Czy Wy to sobie wyobrażacie? Już dawno nikt mnie tak nie zranił, poczułam się jakbym dostała w mordę... A już nie wspomnę, co musiał poczuć mój mąż... Który żyje ze świadomością, że przez słabsze plemniki musimy mieć in vitro, udało się, poczuł się lepiej, a tu ktoś mu pisze takie coś na Nasze wymarzone, wymodlone dziecko... Ja na chwilę obecną nie chce się tam nawet pokazywać... Skoro dziewczynka to coś złego, to nie będzie wcale wnuczki...