reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dziewczynki, muszę się z Wami podzielić co Nas z mężem spotkało w tym całym dzisiejszym szczęściu... Mój M napisał do swojego taty, że będzie dziewczynka, jest zdrowa i ma tam te swoje 194gramy. Wyobraźcie sobie jaką dostał odpowiedź:

"Toś się nie spisał. Cała para poszła w gwizdek."

Czy Wy to sobie wyobrażacie? Już dawno nikt mnie tak nie zranił, poczułam się jakbym dostała w mordę... A już nie wspomnę, co musiał poczuć mój mąż... Który żyje ze świadomością, że przez słabsze plemniki musimy mieć in vitro, udało się, poczuł się lepiej, a tu ktoś mu pisze takie coś na Nasze wymarzone, wymodlone dziecko... Ja na chwilę obecną nie chce się tam nawet pokazywać... Skoro dziewczynka to coś złego, to nie będzie wcale wnuczki...
Masakra:( przepraszam za,okreslenie ale glupi chlop.
 
reklama
Dziewczyny, które podchodzily już do kriotransferow, powiedzcie czy było to na naturalnym cyklu czy na bezowulacyjnym stymulowanym Estrofemem? Martwię się trochę, bo ją będę podchodzić na cyklu stymulowanym, bez obecności ciałka żółtego a jego obecność raczej sprzyja ciąży, plus do tego naturalny progesteron...
Za kazdym razem na sztucznym. W ciaze z Hubciem jestem po 7 transferze swiezego zarodka, ale dziewczyny mi pisały ze po punkcji to troche jak na naturalnym cyklu.
 
Z miłą chęcią bym to zrobiła sama, ale my się wszystkie nie możemy denerwować heh bo dziecko rośnie, bo jajka rosną, bo złość piękności szkodzi :-)
@RedHotChiliPepper28 - kochana - ja w ciąży nie jestem , jajek nie hoduje , a mej piekności nic nie zaszkodzi :rofl: dawaj namiary na gościa. Tak na poważnie - niestety ludzie starszej daty ( niektórzy) maja dzwine poczucie rzeczywistości - myślą , że sa zabawni - a sa żałośni - bedzie dobrze :)
 
Witaj Kochane powiedzonka dziś i trzymam za wszystkie kciuki!:)

A myśmy wczoraj powiedzieli najpierw teściowej w pierwszej chwili zaśmiała się jakby nie wierzyła jakbysmy żartowali a po chwili pocałowała nas w policzku i po chwili słyszę to teraz do kościoła pomodlić się i podziękować Bogu i nie pij coli i nie pal do mnie va ja że nie. Piję i nie palę od pół roku Masakra ogólnie to teściowa nas już raczej dawno skazała na straty tzn że nie zajade w ciążę bardziej stawiała na młodsza stażem synowa bo u jednego syna już mają wnuczkę 4 latka potem my 6 lat po ślubie i szwagier 2 lata po ślubie
Ja się tylko cieszę że psychicznie mam wewnętrznie spokój że teściowie wiedzą powiedziałam wczoraj wprost M że czułabym się lepiej a on zajechał i sam powiedział przy mnie;)
 
W pierwszym momencie byłam w takim szoku, że nie wiedziałam co powiedzieć, za chwilę poczułam jakbym dostała w mordę, potem już tylko złość... Teraz mam w głowie męża i jego uczucia, my jesteśmy silne baby, zniesiemy wszystko :-) musimy częściej myśleć o naszych mężach, bo my tu sobie pogadamy, popłaczemy i jest lepiej... A oni są pozostawieni sami sobie...
Tekst Twojego teścia jest tak prymitywny, że aż ciężko w to uwierzyć. On zapewne uważa, że jest bardzo zabawny. :/
 
Dziękuję dziewczyny, ale to tak strasznie boli...
Co teraz.. jeszcze w czwartek powtórzę badania, tak jak lekarz mi kazał. Czekam na @ i idziemy po ostatni zarodek. Jak się przygotować by mieć większą szansę na prowadzenie? Jak poprawić sluzuwke?
 
Dziewczynki, muszę się z Wami podzielić co Nas z mężem spotkało w tym całym dzisiejszym szczęściu... Mój M napisał do swojego taty, że będzie dziewczynka, jest zdrowa i ma tam te swoje 194gramy. Wyobraźcie sobie jaką dostał odpowiedź:

"Toś się nie spisał. Cała para poszła w gwizdek."

Czy Wy to sobie wyobrażacie? Już dawno nikt mnie tak nie zranił, poczułam się jakbym dostała w mordę... A już nie wspomnę, co musiał poczuć mój mąż... Który żyje ze świadomością, że przez słabsze plemniki musimy mieć in vitro, udało się, poczuł się lepiej, a tu ktoś mu pisze takie coś na Nasze wymarzone, wymodlone dziecko... Ja na chwilę obecną nie chce się tam nawet pokazywać... Skoro dziewczynka to coś złego, to nie będzie wcale wnuczki...
Nie rozumie jak tak można... mi wszscy wmawiali chlopca do tego stopnia aż w to uwierzyłam. Mój m że będzie dziewczynka i jego rodzice też bo mają już wnuka i teściowa śmiała się, że wkońcu chce być babcią a nie tylko żoną dziadka ;). Pamietam jak jej powiedziałam, że mysi kupować różową ramoneske to się kobieta popłakała ze szczęścia:biggrin2: . Moja mama bardziej na chłodno bo u mnie tzn kuzyni mają córeczki i liczyła, że chlopiec a tu taki babiniec będzie ale nic przykrego nie powiedziała. Także olejcie to i cieszcie się szczęściem a płeć nie ma znaczenia.
 
reklama
Do góry