reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Kochane wróciłam od profesora genetyki, amniopunkcję będę miała dla świętego spokoju zrobioną 25 kwietnia. Profesor rzeczowo stwierdził, że moje wyniki z badania prenatalnego wraz z testem PAPPA są bardziej niż dobre według niego problem raczej stanowił tutaj kwas foliowy , najprawdopodobniej źle go przyswajam niestety w klinice nie miałam badań w tym kierunku robionych. Stąd mogło się pojawić u dziecka rozszczepienie wargi i podniebienia jednostronne. Jestem spokojniejsza, profesor powiedział, że mam być dobrej myśli i nie denerwować synusia w oczekiwaniu na amnio. Jestem pozytywnie nastawiona wierzę, że dziecku nic nie będzie, a z tą wargą poradzimy sobie na pewno jak dzidziuś przyjdzie na świat. Dziękuję dziewczyny za wsparcie!!!;);););)
Super. Wiedziałam że wieści będą dobre [emoji8]
 
reklama
Witajcie kochane. Odebrałam wyniki bety niestety ujemna serce boli..nie wiem jak to powiedzieć mężowi tak barszo wierzy ze sie udalo .to już była nasza 5 pełna procedura .Gdzie teraz szukac pomocy .. proszę jeśli ktoś ma wolny termin do oddania do Pasnika we wcześniejszych postach czytałam byłabym wdzięczna. Za pozostałe dziewczyny trzymam bardzo mocno kciuki [emoji110][emoji110] oby wasze zarodki były mocne i zostały z Wami 9 m-cy [emoji173][emoji173]
Bardzo mi przykro [emoji22] [emoji22] [emoji22]
 
Tak apropo ciąż innych kobiet - mam 3 kuzynki rozpiętość wieku 37- 42 lata - wszystkie w ciąży - dobrze ze kontakt słaby mam z nimi :growl:- z meza strony 2 - jedna lat 44:wink: , druga 39 w ciaży w pracy dwie w ciąży :realmad:po 37 roku życia , a ja quwa od 5 lat słucham od lekarzy, ze jestem za stara :baffled: ot zagwostka ihaihaihaihaaa - no i te pytania " u was kiedy ?" na początku odpowiadała " jak przyjdzie pora" od 2 lat odpowiadam - " nigdy" i wychodzę na zołze bez uczuć , a męża uważają za nieboraka z taka żoną , która prace przekłada nad dzieci :crazy: quwa bo kredyty sie same spłacają chyba u nich :errr:... no chyba sie wyżaliłam Wam - do roboty sie biorę ;)
Aga czasem trzeba wyrzucic co czlowiekowi lezy na sercu, dla wlasnego zdrowia i rownowagi psychicznej
 
Cześć Kochaniutkie-ciężki tydzień w pracy....to tylko podczytywalam...
@Koko8 ,@Tysiek777 -przykro mi bardzo ;(


Czytałam o Waszych przejściach,reakcjach rodzin ,znajomych....ach jak trudne to wszystko jest...Ja też czuję się coraz bardziej obserwowana,oceniana...nie mamy łatwo!!!

Ale wierzę,WIERZĘ mocno,że będzie dobrze.Predzej czy później...
...oby prędzej kuwa!!!!:errr::szok::D
Ihahaaiha(kradne Aga-bo mi tu PASI jak nic!):p

@redferrari gdzie się podziewasz Kobito???
@Murawa - częstuj się ihaihaihaihaaa :wink:
 
Hmmm. Wg doktora G z Invimedu wrocławskiego dzien nie ma znaczenia, bo to stałe na cykl. Co innego inhibina B - ona zależna od dnia. Kurczę - bądź tu mądry...
Powiem ci że co lekarz to mówi co innego .. no ja nic nie brałam a widzisz sama jakie różne wyniki ...ogólnie zawsze miałam mało komórek pobieranych ale jakieś były więc tragedii nie ma ;)
 
Gratuluję wytrwałości, pozytywnej bety i dobrych wiadomości na wizycie. Jesteś przykładem, że warto walczyć i się nie poddawać :). Napiszesz jaki u Was był problem?
Co do kwasu to ja rzeczywiście brałam na długo przed staraniami. Dobrze, że zaczelas szybko go lykac, lepiej późno niż wcale. Jest jednak dużo dziewczyn, które zachodzą w ciążę zupełnie nieoczekiwanie i też nie lykaly kwasu (a dzieci rodzą się zdrowe). Nasze mamy też w dużej części nie znały tego leku a my nie mamy schorzeń, które spowodowane są jego niedoborem. Dlatego myślę, że powinnaś spokojnie do tego podejść i po prostu teraz regularnie go brać.
U nas wyniki były dobre zarówno u mnie jak i u męża, żadnych problemów nie miałam a nie chciało zaskoczyć stąd decyzja o wizycie w klinice niepłodności Gameta. Tam szereg badań i wszystko ok. Decyzja o inseminacji,mieliśmy 3 próby i nic. Więc decyzja o in vitro. Podczas punkcji pobrano mi tylko 3 komórki , tylko tyle miałam i tyle zapłodniono. Ale na usg wykryli mi Polip i transfer musiał zostać odroczony a zaplodniono komóreczki w postaci blastocytów poszły na zimowisko.
Ja poddałam się zabiegowi histeroskopii podczas którego chirurg nic nie znalazł,skończyło się na łyzeczkowaniu. A w następnym cyklu podeszliśmy do in vitro. Transfer miałam 20 Marca jednego zarodka. 31 Marca w wielką sobotę zrobiłam bete która miała ponad 400. Zaś 3 kwietnia beta 1600. Potem za 2 dni test i były 2 kreski. Wizyta USG 10 kwietnia na której widać pecherzyk ok 1 cm. Kolejna wizyta 20 kwietnia. Powoli odstawiam leki według zaleceń lekarza. Dziś ostatni zastrzyk którego nie znosilam. Zostaje tylko przy dupahston , luteine i kwas foliowy.
Czuje się w miarę ok jedynie nerwowa jestem bardzo ale to pewnie po lekach.
Oto nasza historia;)
 
U nas wyniki były dobre zarówno u mnie jak i u męża, żadnych problemów nie miałam a nie chciało zaskoczyć stąd decyzja o wizycie w klinice niepłodności Gameta. Tam szereg badań i wszystko ok. Decyzja o inseminacji,mieliśmy 3 próby i nic. Więc decyzja o in vitro. Podczas punkcji pobrano mi tylko 3 komórki , tylko tyle miałam i tyle zapłodniono. Ale na usg wykryli mi Polip i transfer musiał zostać odroczony a zaplodniono komóreczki w postaci blastocytów poszły na zimowisko.
Ja poddałam się zabiegowi histeroskopii podczas którego chirurg nic nie znalazł,skończyło się na łyzeczkowaniu. A w następnym cyklu podeszliśmy do in vitro. Transfer miałam 20 Marca jednego zarodka. 31 Marca w wielką sobotę zrobiłam bete która miała ponad 400. Zaś 3 kwietnia beta 1600. Potem za 2 dni test i były 2 kreski. Wizyta USG 10 kwietnia na której widać pecherzyk ok 1 cm. Kolejna wizyta 20 kwietnia. Powoli odstawiam leki według zaleceń lekarza. Dziś ostatni zastrzyk którego nie znosilam. Zostaje tylko przy dupahston , luteine i kwas foliowy.
Czuje się w miarę ok jedynie nerwowa jestem bardzo ale to pewnie po lekach.
Oto nasza historia;)
Do połowy historia prawie,ze o mnie :D Tylko,ze ja jeszcze nie doszlam do transferu. A marzylabym aby i dalej potoczylo mi się jak u Ciebie:-p
Gdzie do Gamety chodzilas? Ja Rzgow. Ktory lekarz mial taką szczęśliwa reke? Gratuluje Ci z całego serca:happy2:
 
reklama
Kochane wróciłam od profesora genetyki, amniopunkcję będę miała dla świętego spokoju zrobioną 25 kwietnia. Profesor rzeczowo stwierdził, że moje wyniki z badania prenatalnego wraz z testem PAPPA są bardziej niż dobre według niego problem raczej stanowił tutaj kwas foliowy , najprawdopodobniej źle go przyswajam niestety w klinice nie miałam badań w tym kierunku robionych. Stąd mogło się pojawić u dziecka rozszczepienie wargi i podniebienia jednostronne. Jestem spokojniejsza, profesor powiedział, że mam być dobrej myśli i nie denerwować synusia w oczekiwaniu na amnio. Jestem pozytywnie nastawiona wierzę, że dziecku nic nie będzie, a z tą wargą poradzimy sobie na pewno jak dzidziuś przyjdzie na świat. Dziękuję dziewczyny za wsparcie!!!;);););)
No i bardzo pięknie. :)

A co teraz z tym kwasem foliowym dalej?
 
Do góry