Też to sobie inaczej wyobrażałam, przed pierwszą procedura lekarka dawała nam ponad 30 procent szans. Do tego te ich wszystkie możliwości wspomagania. No to myslalam, że to w zasadzie nie ma prawa sie nie udać, jak nie za pierwszym to juz napewno za drugim razem, no maks trzecim. A jak narazie to nawet nie doszłam do etapu ciąży, nie mówiąc że w moim przypadku ciąża to takie minimum z minimum. Bo naturalnie bylam juz 3 razy w ciąży, a tu nawet ciąży nie ma, nie mówiąc o tym żeby była żywą i prawidlową ciążą.
Trzymam za Ciebie kciuki. I mimo tego że czasem różne myśli do głowy przychodzą, to wiem że nam sie uda.