reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Wiesz co - To sikanie to chyba efekt powiekszonych jajników itd.-wiekszy ucisk na pęcherz...ja też tak miałam przy pierwszym transferze...co chwilę latalam.
Miejmy nadzieję, że to nie jakieś zapalenie.
Raczej nie zapalenie bo pieklaby mnie cewka przy oddawaniu moczu

Napisane na Lenovo K53a48 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Hej, dzięki za miłe słowa.
jest to nasz pierwszy transfer...
Jesteśmy po ślubie 4 lata. Przed ślubem mogłam mieć już dzieci. Tak bardzo je kocham i tak bardzo zależy mi na rodzinie. Sama mam trójkę rodzeństwa.
Od dwóch lat bardzo pragnę dziecka, mąż również. co miesiąc przeżywałam szok. okres pojawia się, Chodziłam do ginekologa i niby u mnie było wszystko ok, Maz postanowił się przebadać. Okazało się że ma słabą ruchliwość plemników, i minimalnie niższa ilość. Postanowiłam zmienić ginekologa i okazało się że mam endometrium na jednym jajniku. Problemy mamy oboje, Ginekolog wysłał mnie na operację, czyszczenia jajnika. Po trzech miesiącach zaczęliśmy inseminację. Trzy próby. Ginekolog stwierdziła, szkoda naszej kasy, bo mąż miał zawsze poniżej średniej ilości plemników.
Później okazało się, że siostra męża (w moim wieku, ma raka), zniszczyło nas to, wszystko odłożyliśmy w czasie. Siostra trzyma się bardzo dobrze, wiec zaczęliśmy. Od grudnia tabletki antykoncepcyjne, hormony itd, w styczniu pobranie komórek jajowych. Miałam 18, w tym 4 puste. Zapłodniły sie dwie komórki. Nie mogli mi jednak podać bo miałam hiperstymulację. Odłożono do następnego miesiąca, w cyklu naturalnym. Okazało się, że nie miałam owulacji, zatem podawanie hormonów do następnego cyklu. Dostałam tabletki po których powinnam dostać okres. PO skończeniu tabletek, po 5 dniach nie miałam okresu. dostałam kolejne tabletki. I po nich znowu nie dostawałam, płakałam cały dzień, wkurzona zestresowana. Maz nie wiedział co sie ze mną dzieje. Wzięłam gorącą kąpiel, wypiłam winno i następnego dnia coś tam dostałam, zaczęłam przyjmować tabletki pod transfer. śluzówka urosła do ok 10mm, po kolejnym dniu badania nie urosła, ale lekarze zdecydowali by przystąpić do transferu. Progesteron, w piątym dniu transfer. to był 5.04. po 12 dniach mam zrobić test, czyli 17.04.
Problem polega na tym, ze ja wariuje. mam chyba depresje, przyciągam złe myśli, one same przychodzą. Zaczynam czytać, ale nie mogę sie skupić i myśli wędrują w jedna stronę. Boje sie... nie moge sobie poradzić... za długo to sie ciągnie.. strasznie sie boje, czarne mysli, i nic mi nie pomaga... :(
 
Tak Kochana-cale 500 kilometrów ;)
No to lepiej niech Twoj zdrowieje jakby potrzeba byla jego krwi :) A Ty sie nie zaraz!!
Dziewczyny do dziąseł doszło sikakanie co 30 min:/ a zapach tych uplawoe Masakra już mam dosc, różne zapachy czuje chociaż ich nie ma wokół mnie no i nadal zawroty głowy mam

Napisane na Lenovo K53a48 w aplikacji Forum BabyBoom
Wrazliwosc na zapachy i zawroty glowy to moze byc po prostu ciaza ;) progesteron robi sobie porobic rozne jajca.
Hormony daja popalic w rozny sposob. Jak bralam antyki przed stymulacja to nawet powietrze mi smierdzialo. Juz nie mowiac o wiecznej chorobie morskiej i mdlosciach.

A na sikanie pij duzo duzo i jutro po zurawit i sok 100% zurawiny z apteki.

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
 
A ja właśnie dostałam champana do wanny. Mąż mi przyniósł bo stwierdził ze:
A. Siedzę w ukropie to muszę się schłodzić
B. Zajmuje w lodowce miejsce od stycznia bo został po sylwestrze.
C. Lada chwila mnie zapłodnią i dwa lata bez alko wiec musiał by wypić sam pewnie i zabijała bym go wzrokiem bo pyszny ;)
 
Ostatnia edycja:
Hej, dzięki za miłe słowa.
jest to nasz pierwszy transfer...
Jesteśmy po ślubie 4 lata. Przed ślubem mogłam mieć już dzieci. Tak bardzo je kocham i tak bardzo zależy mi na rodzinie. Sama mam trójkę rodzeństwa.
Od dwóch lat bardzo pragnę dziecka, mąż również. co miesiąc przeżywałam szok. okres pojawia się, Chodziłam do ginekologa i niby u mnie było wszystko ok, Maz postanowił się przebadać. Okazało się że ma słabą ruchliwość plemników, i minimalnie niższa ilość. Postanowiłam zmienić ginekologa i okazało się że mam endometrium na jednym jajniku. Problemy mamy oboje, Ginekolog wysłał mnie na operację, czyszczenia jajnika. Po trzech miesiącach zaczęliśmy inseminację. Trzy próby. Ginekolog stwierdziła, szkoda naszej kasy, bo mąż miał zawsze poniżej średniej ilości plemników.
Później okazało się, że siostra męża (w moim wieku, ma raka), zniszczyło nas to, wszystko odłożyliśmy w czasie. Siostra trzyma się bardzo dobrze, wiec zaczęliśmy. Od grudnia tabletki antykoncepcyjne, hormony itd, w styczniu pobranie komórek jajowych. Miałam 18, w tym 4 puste. Zapłodniły sie dwie komórki. Nie mogli mi jednak podać bo miałam hiperstymulację. Odłożono do następnego miesiąca, w cyklu naturalnym. Okazało się, że nie miałam owulacji, zatem podawanie hormonów do następnego cyklu. Dostałam tabletki po których powinnam dostać okres. PO skończeniu tabletek, po 5 dniach nie miałam okresu. dostałam kolejne tabletki. I po nich znowu nie dostawałam, płakałam cały dzień, wkurzona zestresowana. Maz nie wiedział co sie ze mną dzieje. Wzięłam gorącą kąpiel, wypiłam winno i następnego dnia coś tam dostałam, zaczęłam przyjmować tabletki pod transfer. śluzówka urosła do ok 10mm, po kolejnym dniu badania nie urosła, ale lekarze zdecydowali by przystąpić do transferu. Progesteron, w piątym dniu transfer. to był 5.04. po 12 dniach mam zrobić test, czyli 17.04.
Problem polega na tym, ze ja wariuje. mam chyba depresje, przyciągam złe myśli, one same przychodzą. Zaczynam czytać, ale nie mogę sie skupić i myśli wędrują w jedna stronę. Boje sie... nie moge sobie poradzić... za długo to sie ciągnie.. strasznie sie boje, czarne mysli, i nic mi nie pomaga... :(

KOCHANA!dużo przeszlas....ale głowa do góry;) Będzie dobrze.Wiem,że czekanie jest najgorsze-ale!jak pokazuje wiele historii tu na forum-dla Każdej z Nas zaświeci słońce-mocno w to wierzę I baaardzo trzymam za Ciebie kciuki:wink:
A tymczasem wysyłam przytulasy ♡♡♡
 
A ja właśnie dostałam champana do wanny. Mąż mi przyniósł bo stwierdził ze:
A. Siedzę w ukropie to muszę się schłodzić
B. Zajmuje w lodowce miejsce od stycznia bo został po sylwestrze.
C. Lada chwila mnie zapłodnić i dwa lata bez alko wiec musiał by wypić sam pewnie i zabijała bym go wzrokiem bo pyszny ;)

Wow♡♡♡To Ci Malz z prawdziwego zdarzenia :D:p:D
 
Ponieważ ja aktualnie nie mam kogo wykopać by mi rower napompował to dzis zaczepilam jakiegoś pana, którego spotkałam przed blokiem w okolicach ścieżki rowerowej [emoji16] Zapytałam czy byłby tak my i podpompowal mi koła [emoji16] O dziwo nie puknął sie w czoło, tylko poszedł do garazu po pompkę i tym sposobem całe popołudnie jeździłam [emoji173]️[emoji173]️[emoji173]️

PS. A miętowe rowery sa najlepsze [emoji8]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Haha[emoji2] zamowilam sobie w zeszlym tyg mietowe kalosze na dzialke, bo za tydz ruszamy z fundamentami. Piekne sa[emoji7] ale kurcze za male przyslali i musze oddac

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ponieważ ja aktualnie nie mam kogo wykopać by mi rower napompował to dzis zaczepilam jakiegoś pana, którego spotkałam przed blokiem w okolicach ścieżki rowerowej [emoji16] Zapytałam czy byłby tak my i podpompowal mi koła [emoji16] O dziwo nie puknął sie w czoło, tylko poszedł do garazu po pompkę i tym sposobem całe popołudnie jeździłam [emoji173]️[emoji173]️[emoji173]️

PS. A miętowe rowery sa najlepsze [emoji8]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Kochana bo Takiej kobiecie sie nie odmawia a jesli by odmowil to bylby palantem. Sliczny jest ten koszyczek. U nas nie ma w ogole warunkow na rower:( zero sciezek, moge tylko jezdzic ruchliwa ulica a to zadna radosv. Z dzieckiem jak bede chciała isc na spacer to pierwsze go bede musiała do auta zapakowac i wywieźć do sasiedniej miejscowości-masakra jakas
 
reklama
Hej, dzięki za miłe słowa.
jest to nasz pierwszy transfer...
Jesteśmy po ślubie 4 lata. Przed ślubem mogłam mieć już dzieci. Tak bardzo je kocham i tak bardzo zależy mi na rodzinie. Sama mam trójkę rodzeństwa.
Od dwóch lat bardzo pragnę dziecka, mąż również. co miesiąc przeżywałam szok. okres pojawia się, Chodziłam do ginekologa i niby u mnie było wszystko ok, Maz postanowił się przebadać. Okazało się że ma słabą ruchliwość plemników, i minimalnie niższa ilość. Postanowiłam zmienić ginekologa i okazało się że mam endometrium na jednym jajniku. Problemy mamy oboje, Ginekolog wysłał mnie na operację, czyszczenia jajnika. Po trzech miesiącach zaczęliśmy inseminację. Trzy próby. Ginekolog stwierdziła, szkoda naszej kasy, bo mąż miał zawsze poniżej średniej ilości plemników.
Później okazało się, że siostra męża (w moim wieku, ma raka), zniszczyło nas to, wszystko odłożyliśmy w czasie. Siostra trzyma się bardzo dobrze, wiec zaczęliśmy. Od grudnia tabletki antykoncepcyjne, hormony itd, w styczniu pobranie komórek jajowych. Miałam 18, w tym 4 puste. Zapłodniły sie dwie komórki. Nie mogli mi jednak podać bo miałam hiperstymulację. Odłożono do następnego miesiąca, w cyklu naturalnym. Okazało się, że nie miałam owulacji, zatem podawanie hormonów do następnego cyklu. Dostałam tabletki po których powinnam dostać okres. PO skończeniu tabletek, po 5 dniach nie miałam okresu. dostałam kolejne tabletki. I po nich znowu nie dostawałam, płakałam cały dzień, wkurzona zestresowana. Maz nie wiedział co sie ze mną dzieje. Wzięłam gorącą kąpiel, wypiłam winno i następnego dnia coś tam dostałam, zaczęłam przyjmować tabletki pod transfer. śluzówka urosła do ok 10mm, po kolejnym dniu badania nie urosła, ale lekarze zdecydowali by przystąpić do transferu. Progesteron, w piątym dniu transfer. to był 5.04. po 12 dniach mam zrobić test, czyli 17.04.
Problem polega na tym, ze ja wariuje. mam chyba depresje, przyciągam złe myśli, one same przychodzą. Zaczynam czytać, ale nie mogę sie skupić i myśli wędrują w jedna stronę. Boje sie... nie moge sobie poradzić... za długo to sie ciągnie.. strasznie sie boje, czarne mysli, i nic mi nie pomaga... :(

Słuchaj, kilka spraw.
Na razie trzeba wierzyć ze się uda. Czekanie jest najgorsze a ty naczekalas się cholernie długo. Jasne ze ztresujace są te zmiany w twoim ciele po stymulacji - a to brak owulacji a to okresu nie ma... pamiętaj ze nie raz to się zdarza po stymulacji , czasem trzeba paru miesięcy żeby wszystko się unormowało. No i pierwszy transfer ... co tu duzo mówić. Niesamowity stres w porównaniu z kolejnymi. Wszystko nowe. Jak nie jesteś w stanie czytać włącz coś co jest lekkie wciągające. Jakies serialeco lubisz i zrób sobie maraton. Albojedz do ludzi z którymi fajnie się czujesz, niech cię rozerwą. Zabiorą na spacer/ do kina... nie siedź sama.

Po drugie masa dziewczyn miała jedna stymulację z nienajlepszym wynikiem jeśli idzie o jajka a kolejne znacznie lepiej. Bo lekarzom duzo mówi to jakzareagowalas na konkretny leków konkretnych dawkach. Będą mogli lepiej dobrać następnym razem jeśli będzie potrzeba
 
Do góry