reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Witaj kochana!!!
Ja na forum jakieś dwa tygodnie. Ja dopiero zaczęłam swoją przygodę, pierwsza próba za nami nieudana, czekam na poronienie. Zamierzam próbować do skutku - mamy dwa samochody i mieszkanie do opchnięcie jeszcze jak coś. ;)
Jest tutaj nas bardzo dużo, wszystkie bardzo się wspierają, a jest kilka, które mają ogromną wiedzę i ja się tu już bardzo dużo nauczyłam, dzięki czemu wiem jakie pytania będę zadawać przy kolejnym podejściu.
Jest trochę tu niepowodzeń, ale ostatnio bardzo dużo sukcesów i trochę cudów... ;)
Pozdrawiam ;) ;)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

Dziękuję za słowa otuchy[emoji4] My póki co też się nie poddajemy, czasami tylko brakuje nam wiary w powodzenie. Dzisiaj lekarz mi powie jakie będą nasze kolejne kroki.

Napisane na VTR-L29 w aplikacji Forum BabyBoom
 
No mi się trafił wyjątkowo uparty egzemplarz. Mówiłam mu wczoraj,że tu taki wysyp ciąż po in vitro w GC. Mam jeszcze miesiąc na przekonanie go. :cool2:Ja za Ciebie Asieńko też trzymam kciuki!
Kochana ja pierwsze leczylam sie w Parensie ale tam nie mialam IVF, potem 2 podejscia w Macierzynstwie, 1 w Provicie i 2 w Gyncentrum. Fakt u mnie szwankowala immunologia ale na prawde w macierzynstwie i.provicie mialam bardzo kiepskie zarodki:( w gyncentrum moj dr zastanawial sie czy jest sens sie stymulowac czy nie lepiej pomyslec o az lub komorek jajowych i co. I 5 zarodkow 8a w 3 dobie hodowli, w tamtych klinikach nie mialam ani jednego takiego zarodka, wszystkie z bardzo duza fragmentacja. Mimo tego sie nie udalo w tedy ale mysle ze dlatego iz posluchalam dr Sachy(immunologa) ktory twierdzil ze nie moge brac wlewów z intralipidu mimo iz NK mialam za,wtsokie bo szczepienia wszystko zalatwia więc tak zrobilam. Potem 5 procedura, znowu same zarodki najwyzszej klasy, te ktore byly hodowane do blastocysty sa pieknymi blastkami i nosze Hubcia ktory juz wazy pol kg❤
Jest niesamowita przepasc miedzy tymi klinikami i jakoscia laboratorium a moge tak powiedziec bo mam porównanie a nie ze slyszalam od kogos. Szkoda kasy na Krakow na prawde. W Gyncentrum masz świetnych specjalistow i super labolatoroum. Jest bardzo dobry kontakt z embriologami. Pracuj nad mezem bo warto zmienic klinike.. a jesli sie juz uprze na ten krakow to juz lepsze bedzie Macierzynstwo
 
Tak, ale ja szukam plusów ;) dużo leveli za nami, następnym razem zaliczymy następne.
Dobrze, że się lubią moje jajka z kochanego żołnierzykami. Dobrze, że mój organizm przyjmuje jajeczka. Tylko po prostu mieliśmy pecha z jajeczkami, ale następnym razem chyba nie będzie juZ tak źle....
Taki pech tylko w lotto przecież.
Trochę tylko męczące jest to zawieszenie....


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Super podejście.... chyba muszę zaczerpnąć optymizmu od Ciebie . Czyli skoro już było źle i mnie to teraz musi być tylko dobrze . Kocham już ta moja mała Kruszynke❤
 
Witam wszystkie forumowiczki
. Jesteśmy z mezem po drugim nieudanym transferze dwóch zarodków w pierwszej procedurze ivf. Nasza sytuacja jest dość skomplikowana gdyż i mąż ma problemy z nasieniem a ja bez jednego jajowodu. Jak sobie radziłyście z niepowodzeniami? I ile razy probowałyście? Pozdrawiam serdecznie
Czesc. Rozgosc sie.
Na niepowodzenia nie ma zlotego srodka. Czasem wiedziałam ze nie wyjdzie i bolalo mniej, czasem bylam pewna ze sie uda i w tedy bolalo jak cholera. Walczyc trzeba do skutku.
Ja mam za soba piec pelnych procedur. Druga procedura zakonczyla sie ciaza biochemiczna. Dopiero do dobrej kliniki trafilam przed 4 procedura. We wczesniejszych 1 procedura to 1 transfer bo zarodki byly bardzo zle. Po 4 procedurze mialam 3 tranafery a pi piatej nosze chlopczyka pid serduszkiem i mam jeszcze zamrożone zarodki. U nas problem tkwil w niedroznych jajowodach i potem jak sie okazalo w immunologii. Tez dzeki mojemu doktorowi sie o tym dowiedzialam gdyz on wyslal mnie do immunologa. Trzeba walczyc i sie nie poddawac
 
Czesc. Rozgosc sie.
Na niepowodzenia nie ma zlotego srodka. Czasem wiedziałam ze nie wyjdzie i bolalo mniej, czasem bylam pewna ze sie uda i w tedy bolalo jak cholera. Walczyc trzeba do skutku.
Ja mam za soba piec pelnych procedur. Druga procedura zakonczyla sie ciaza biochemiczna. Dopiero do dobrej kliniki trafilam przed 4 procedura. We wczesniejszych 1 procedura to 1 transfer bo zarodki byly bardzo zle. Po 4 procedurze mialam 3 tranafery a pi piatej nosze chlopczyka pid serduszkiem i mam jeszcze zamrożone zarodki. U nas problem tkwil w niedroznych jajowodach i potem jak sie okazalo w immunologii. Tez dzeki mojemu doktorowi sie o tym dowiedzialam gdyz on wyslal mnie do immunologa. Trzeba walczyc i sie nie poddawac
A w jakiej klinice sie leczycie?

Napisane na VTR-L29 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry