reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Madzialenak, ja również leczę się w Invimedzie. Zresztą wiesz, bo jestem tu na forum dzięki Tobie :-)

Aisha_23, tak, to moje pierwsze in vitro. Do tej pory byłam trzy razy stymulowana, bo jak powiedział dr, dążył do tego, aby do zapłodnienia doszło w domowych warunkach. No ale niestety nie doszło. Pęcherzyki pięknie rosły, ale skubane nie pękały, nawet po podaniu leków. Poddałam się nawet zabiegowi elektrokauteryzacji jajników, po którym pęcherzyki miały pękać same. I znowu nic z tego. Nie dość, że nie pękały, to jeszcze rezerwa spadła o prawie połowę. Zaczęłam szukać pomocy gdzie indziej i od dwóch, niezależnych lekarzy, dowiedziałam się, że nie robi się już kautertzacji. Zmieniłam klinikę. Znalazłam właściwego lekarza, na właściwym miejscu, który zaczął rozważać problem całościowo. I jako pierwszy, z dotychczasowych szumnie nazywających się lekarzami, profesorami, poprosił kontakt to mojego endokrynologa. I przyznał się otwarcie, że nie miał jeszcze takiej pacjentki, jak ja. I, że to dla niego wyzwanie. A do Invicty nie wrócę, choćby nie wiem co.

Dziewczyny, czy przed transferem stosowałyście jakąś specjalną dietę? Kiedy przestałyście pić kawę?
Wszelkie wskazówki mile widziane.
 
reklama
Dizewczyny - Aisha, Madzielanek, Tosia - dlaczego chcecie po 2 nie udanych probach juz korzystac z nasienia dawcy?? przeciez plemnikow są miliony i za ktoryms podejsciem napewno trafi sie ten wlasciy i to nie jeden.. Mysle ze zdecydowanie za wczesnie chcecie podjać taka decyzje..ja wiem ze nie dla nie mnie to nie jest alternatrywa. Po to są procedury typu IMSI czy FAMSI zeby umozliwic wybor najlepszych zolniezykow.. Przeciez duzo jest przypadkow ze udaje sie za 4 czy 5 razem... potrzeba tylko cierpliwosci a napewno sie uda z wlasnym nasieniem. Przepraszam jesli ktorąś z was urazilam nie to mialam na celu. Bardzo was pozdrawiam i trzymam kcuki.
Aisha i madzielanek czekam na wasze dobre newsy jutro:tak:
Lawendowy sen - witaj Gdańszczanko :) Ja tez jestem z Gdanska i podchodze w Invikcie do Skutku, to moje drugie podejscie. Ty tez w Invikcie podchodzisz? jestes na etapie wyciszania?
 
Aduś16, ja rozstałam się z Inviktą i przeniosłam się do Invimedu. Nie żałuję, a wręcz przeciwnie, jestem bardzo zadowolona i przede wszystkim mam porównanie. A u kogo w Invikcie się leczysz?
 
Dalej plamię:zawstydzona/y: był dziś malutki skrzepik około 1 cm
Leczę się w Gamecie łódzkiej, nie wiem czy dzwonić do kliniki, prywatnego tel do prof. Radwana nie mam a nie wiem czy mi pomogą na recepcji szczególnie że dziś niedziela:-(
Czy takie plamienie ma długo trwać ? nie chce czytać za dużo inf z neta żeby się nie nakręcać i nie fiksować, wolę z Wami rozmawiać, bo każda jest z nas bogata w doświadczenia.
 
lawendowy_sen a wiesz, że jak zadałam na forum pytanie gdzie się leczysz to tak podejrzewałam kto kryje się za tym nickiem :-) Cieszę się, że do nas dołączyłaś. Są tu naprawdę świetne bogate w wiedzę dziewczyny. Co do kawy to ja odstawiłam ją w dniu transferu i do dnia dzisiejszego nie piję. Jeżeli chodzi o dietę to od transferu zalecona jest dieta wysokobiałkowa.
 
lawendowy sen - ja lecze sie u dr. B. O-S, tez mialam nerwa na Invikte po pierwszym podejsciu ale teraz przed drugim moja dr zaangazowala sie bardziej, pozatym jestem tu w programie do skutku więc zostane tak dlugo az sie uda, bo im teraz tez powinno zalezec.. a Ty u kogo sie leczylas?
 
Dizewczyny - Aisha, Madzielanek, Tosia - dlaczego chcecie po 2 nie udanych probach juz korzystac z nasienia dawcy?? przeciez plemnikow są miliony i za ktoryms podejsciem napewno trafi sie ten wlasciy i to nie jeden.. Mysle ze zdecydowanie za wczesnie chcecie podjać taka decyzje..ja wiem ze nie dla nie mnie to nie jest alternatrywa. Po to są procedury typu IMSI czy FAMSI zeby umozliwic wybor najlepszych zolniezykow.. Przeciez duzo jest przypadkow ze udaje sie za 4 czy 5 razem... potrzeba tylko cierpliwosci a napewno sie uda z wlasnym nasieniem. Przepraszam jesli ktorąś z was urazilam nie to mialam na celu. Bardzo was pozdrawiam i trzymam kcuki.
Aisha i madzielanek czekam na wasze dobre newsy jutro:tak:
Lawendowy sen - witaj Gdańszczanko :) Ja tez jestem z Gdanska i podchodze w Invikcie do Skutku, to moje drugie podejscie. Ty tez w Invikcie podchodzisz? jestes na etapie wyciszania?


aduś myślę, że to jest indywidualna sprawa każdego i zależy od decyzji obojga partnerów. Pamiętaj, że takie stymualcje, narkozy to też duże obciążenie dla organizmu.
 
gizas może zadzwoń do lekarza to na pewno Cię uspokoi, póki co leż, odpoczywaj i nie wykonuj gwałtownych ruchów.

Jest telefon alarmowy do kliniki ale po połączeniu trzeba podać nr na który chce sie pozostawić wiadmość. A ja nie nie mam prywatnego do swojego lekarza...wrr:confused2:
ja rozumiem że to jest plamienie implantacyjne ale martwi mnie kolor czerwony i małe skrzepki:zawstydzona/y:
 
reklama
madzielanek - dokladnie to jest indywidualna sprawa kazdej pary no i decyzja na cale zycie wiec najleoiej podjac ja samemu, kazde podejscie obciąza organizm ale robimy to po to zeby sie udalo tylko trzeba byc cierpliwym .. wiem ze latwo jest tak mowic ale przechodzic przez to gorzej. Zycze wszystkim z nas aby doczekaly sie swoich maluchow i na zadnym etapie niezwatpily ze sie uda :)))
 
Do góry